Reprezentacja Norwegii w konkursie drużynowym w Planicy zajęła drugą lokatę, przegrywając o 12.9 punktu ze Słowenią. Wówczas trzecie miejsce wywalczyli Austriacy, a za podium uplasowali się Polacy. Tym samym Halvor Egner Granerud zdobył swój drugi srebrny medal na tych mistrzostwach. Alexander Stöckl skomentował występy kadry oraz obecnego lidera Pucharu Świata.
,,Mieliśmy kandydata do medalu”
Przed Mistrzostwami Świata w Narciarstwie Klasycznym 2023 w Planicy, Halvor Egner Granerud był typowany jako jeden z głównych kandydatów do zdobycia medali indywidualnych. Sam zawodnik w ostatnich konkursach plasował się w ścisłej czołówce Pucharu Świata i stale powiększał swoją przewagę nad Dawidem Kubackim.
W rezultacie jedyne medale jakie zdobył Granerud, pochodzą z konkursu drużyn mieszanych oraz konkursu drużynowego. W obu przypadkach są to srebrne krążki. Natomiast w konkursie indywidualnym na skoczni normalnej zajął dopiero 11. lokatę, zaś w rywalizacji na skoczni dużej był siódmy.
– ,,Nasz faworyt nie był w stanie zaprezentować się na poziomie, na którym był przed mistrzostwami. To było trudne. Mieliśmy kandydata do medalu. Niestety, inni nie byli na aż takim poziomie. Natomiast udało im się dobrze zaprezentować w rywalizacji drużynowej, co czyni nas w tej chwili drugą najlepszą drużyną na świecie” – komentuje Alexander Stöckl.
W konkursie drużynowym Halvor Egner Granerud wraz z Johannem Andre Forfangiem, Mariusem Lindvikiem oraz Kristofferem Eriksenem Sundalem zajęli drugie miejsce, tracąc 12.9 punktu do triumfującej reprezentacji Słowenii. Wówczas na trzecim miejscu uplasowała się drużyna z Austrii, zaś czwarty wynik uzyskali Polacy. Podczas konkursu trwała zacięta walka o pozycje na podium, w tym pozycje lidera.
ZOBACZ TEŻ MŚ W PLANICY: SŁOWEŃCY MISTRZAMI ŚWIATA!
– ,,To były zawody na wysokim poziomie. Dawno nie widziałem tak zaciętej rywalizacji, zwłaszcza drużynowej” – wyznał Kamil Stoch po konkursie drużynowym w Planicy.
,,Halvor był największym faworytem”
Halvor Egner Granerud w jednym z wywiadów udzielonych przed wyjazdem do słoweńskiej Planicy zapowiedział, że jedzie na mistrzostwa po „worek medali.” W rezultacie lider Pucharu Świata nie zdobywający medalu okazał się dużym zaskoczeniem, nie tylko dla kibiców czy specjalistów, ale i samych zawodników.
– ,,Jestem trochę zaskoczony. Halvor był największym faworytem” – mówi mistrz świata ze skoczni normalnej – Piotr Żyła.
– ,,Halvor oczywiście jest rozczarowany. Miał okazje by zdobyć medal indywidualny, ale ich nie wykorzystał. Natomiast jest całkiem szczęśliwy po dzisiejszym dniu. Wrócił do dobrych skoków, zwłaszcza w ostatniej serii. Ogólnie rzecz biorąc, były to dla niego rozczarowujące mistrzostwa. Natomiast wraca do domu z dwoma medalami i może być z tego powodu zadowolony” – mówi Stöckl.
– ,,Po powrocie do hotelu rozmawialiśmy o pracy technicznej i o tym, jak jest problem i co można zrobić, by ulepszyć jego skoki. Nie odbyliśmy poważnej rozmowy, ani rozmowy psychologicznej. Mamy fachowców, którzy się tym zajmą. Dla nas liczy się praca techniczna” – dodaje trener reprezentacji Norwegii.
Zbyt duża presja?
Alexander Stöckl zapytany czy na dyspozycję Halvora Egnera Graneruda miała wpływ presja i nacisk, odpowiada:
,,Na pewno miało to jakiś wpływ. Nie jest łatwo przyjechać tutaj jako wielki faworyt, gdy są dwa indywidualne konkursy i mieć świadomość, że faktycznie musisz dać z siebie wszystko. Są też inni, którzy są w dobrej formie. Halvor miał trochę pecha z warunkami w pierwszym konkursie. To też nie pomaga. Niełatwo jechać na mistrzostwa jako największy faworyt” – stwierdza Stöckl.
– ,,Jestem rozczarowany, niezależnie od tego, czy to były mistrzostwa świata, Puchar Świata, czy Puchar Kontynentalny. Nic na to nie poradzę. Skoczyłbym dobrze na tych skoczniach, gdybym był w dobrej formie. Będę musiał spróbować wrócić do dyspozycji, nim wrócimy tu za miesiąc, kiedy będę skakał w lotach narciarskich” – mówi Halvor Egner Granerud.
Przed nami ostatni miesiąc rywalizacji w sezonie 2022/23. Już 10 marca skoczkowie wystartują w kwalifikacjach do pierwszego konkursu Raw Air w norweskim Oslo. Następnie zaprezentują się w konkursach w Lillehammer, Vikersund oraz Lahti. Natomiast 30 marca rozpoczniemy finałowy weekend sezonu podczas zmagań w słoweńskiej Planicy.
Na zakończenie zapraszamy Was do odwiedzenia naszych mediów społecznościowych – Twitter, Instagram i Facebook.
źródło informacji: dagbladet.no