Josephine Pagnier liderką Pucharu Świata: „To było moje marzenie”

przez Szymon Kołtun

Po dwóch konkursach Pucharu Świata pań w Lillehammer Josephine Pagnier jest sensacyjną liderką klasyfikacji generalnej. W sobotę Francuzka zajęła 2. pozycję, natomiast w niedzielę nie miała sobie równych, odnosząc tym samym swoje pierwsze w karierze zwycięstwo w zawodach najwyższej rangi. Tym samym, 21-latka stała się pierwszym w historii reprezentantem Francji w skokach narciarskich, który dostąpi zaszczytu skakania w żółtym plastronie. Zawodniczka opowiedziała o emocjach związanych z jej występami na początku tego sezonu.

Josephine Pagnier, fot. berkutschi.com

ZOBACZ TEŻ: PUCHAR ŚWIATA W LILLEHAMMER: PAGNIER TRIUMFUJE PO RAZ PIERWSZY!

„Trudno mi było w to uwierzyć”

Josephine Pagnier triumfowała w niedzielnych zmaganiach na dużej skoczni w Lillehammer po skokach na 140,5 oraz 134,5 metra. Te odległości pozwoliły jej na premierową w karierze wiktorię w Pucharze Świata. Był to zarazem pierwszy francuski triumf na tym poziomie od ponad dekady. Poprzednim razem dokonała tego Coline Mattel, 2 lutego 2013 roku podczas konkursu w Sapporo. – „To jedno z najpiękniejszych wspomnień w moim życiu. Kiedy w rundzie finałowej wylądowałam, w głębi duszy wiedziałam, że wygrałam. Widziałam linię i podejrzewałam, że jestem z przodu. Nigdy nie jesteś pewien, ale przeżyłam wiele emocji, gdy zobaczyłam, że oficjalnie jestem pierwsza. Trudno mi było w to uwierzyć” – wyznała Francuzka dla Nordic Magazine.

Dzień wcześniej w zawodach na normalnym obiekcie reprezentantka trójkolorowych zajęła 2. miejsce, ustępując pola tylko Yuki Ito. – „Mój weekend był już więcej niż udany, wykonałam swoją robotę” – wspomina w kontekście soboty Pagnier.

– „To był kolejny szalony dzień skoków w idealnych warunkach, przy -20°C. Kocham to i sprawia mi to przyjemność! Naprawdę miło było osiągnąć ten stan braku przepływu” – wspomina okoliczność swojego zwycięstwa sportsmenka z Francji.

– „Trochę się wzruszyłam, kiedy mi to dali! To było moje marzenie. Pamiętam, że jako dziecko oglądałam Puchar Świata w kombinacji norweskiej w Chaux-Neuve i widziałem Jasona Lamy-Chappuisa w żółtej koszulce. To naprawdę miłe, że teraz należy do mnie” – opisuje emocje związane z posiadaniem żółtego trykotu zawodniczka pochodząca z Chaux-Neuve.

Josephine Pagnier, fot. berkutschi.com

„To taki mały dodatek, który wprawia w wibracje” 

Tak dobrego otwarcia zimy w wykonaniu swojej rodaczki nie spodziewał się Etienne Gouy. – „Nie było to nieoczekiwane, ponieważ wiedzieliśmy, że jest w stanie wrócić na podium, ale po trudnym sezonie w zeszłym roku nie spodziewaliśmy się takich wyników na początku sezonu. Bardzo ważne jest to, że zmieniamy skocznię, a ona płynie na fali, pozostając przy swoich skokach” – zaznacza dyrektor ds. skoków i kombinacji norweskiej we Francuskim Związku Narciarskim.

– „To taki mały dodatek, który wprawia w wibracje. Nieświadomie będzie walczyć o to, nawet jeśli będziemy to robić konkurs po konkursie, niekoniecznie o tym myśląc. Kiedy masz taką koszulkę na plecach, jest to coś ekstra” – odnosi się działacz do liderowania w klasyfikacji generalnej przez Pagnier.

Następne zawody Pucharu Świata pań odbędą się w dniach 15-16 grudnia w Engelbergu. Będzie to zarazem debiut szwajcarskiej miejscowości w żeńskim cyklu.

Na zakończenie zapraszam na nasze media społecznościowe – Facebook, InstagramTikTok oraz Twitter.

Źródło informacji: nordicmag.info
Źródło grafik: berkutschi.com

0 komentarzy
1

Może ci się spodobać