Kamil Stoch: ,,Cieszę się tym, co robię”

przez Martyna Okrzesik

Przed trzykrotnym mistrzem olimpijskim pierwszy start w zawodach w tym sezonie letnim. Występ w zmaganiach Letniego Grand Prix w Wiśle będzie dla niego także pierwszym zaprezentowaniem się na arenie międzynarodowej pod okiem nowego sztabu szkoleniowego. Podczas konferencji prasowej przed rozpoczęciem konkursów na skoczni im. Adama Małysza, Kamil Stoch z uśmiechem podsumował ostatnie miesiące pracy.

Kamil Stoch, fot. Martyna Okrzesik

ZOBACZ TEŻ: THOMAS THURNBICHLER: „JESTEM NAPRAWDĘ ZADOWOLONY Z ATMOSFERY WE WSZYSTKICH ZESPOŁACH”

Letnie Grand Prix w Wiśle

Pierwotnie rywalizacja Letniego Grand Prix na skoczni im. Adama Małysza miała odbyć się w terminie 16-18 sierpnia. Niestety, w wyniku osunięcia się przeciwstoku, konkursy przeniesiono na wrzesień. W międzyczasie skocznia uległa naprawie i obecnie jest gotowa na międzynarodowe zawody.

Dla Kamila Stocha nie będą to jednak pierwsze skoki na tym obiekcie tego lata. – ,,Miałem okazję po urlopie przetrzeć się na tej skoczni. Urlop był dość krótki, 4-dniowy, ale był to potrzebny czas i myślę, że wystarczający, aby nie wypaść z rytmu treningowego, ale móc zresetować głowę i dać odrobinę wytchnienia ciału” – stwierdza zawodnik.

Dla skoczka z Zębu będzie to pierwszy start w letnich zawodach. Stoch ostatni raz na arenie międzynarodowej zaprezentował się w marcu, podczas finałowych zmagań Pucharu Świata w słoweńskiej Planicy. – ,,Głód skakania zawsze u mnie jest. Cieszę się, że dzięki pracy jaką wykonałem z zespołem, z którym obecnie pracuję, czuję chęć rywalizacji, startowania w zawodach, noszenia plastronu, poczucia adrenaliny i egzystencji z kibicami. To wszystko jest we mnie i odczuwam radość na samą myśl o tym” – mówi trzykrotny mistrz olimpijski.

ZOBACZ TEŻ: NOWY SZTAB KAMILA STOCHA

Stoch od wiosny trenuje w trybie indywidualnym, pod okiem Michala Dolezala i Łukasza Kruczka. Jak minęły pierwsze miesiące współpracy? – ,,Ten okres był powiem szczerze owocny i bardzo dobry. Natomiast zawody zweryfikują moje słowa. Ostatnie zgrupowania były bardzo udane i cieszyłem się skokami, a to jest dla mnie najważniejsze. Uważam, że poziom jak na ten moment naprawdę solidny. Mam w głowie cały czas co chcę zrobić i jaki poziom chcę osiągnąć tuż przed zimą” – komentuje Stoch.

Kamil Stoch, fot. Vivienne Stycz

,,Cieszę się tym, co robię”

W związku z indywidualnym procesem treningowym na głowie utytułowanego zawodnika pojawiło się wiele obowiązków, związanych z organizacją nowego sztabu szkoleniowego. – ,,Było więcej pracy, zwłaszcza na wiosnę. Tak naprawdę w okresie, w którym zawodnik głównie odpoczywa i nie myśli o skakaniu, ja o tym myślałem aż nad to. Trzeba było wszystko zorganizować i podopinać wszystkie szczegóły. Później była to już czysta przyjemność, ponieważ pracuję w zespole, w którym czuję się bardzo dobrze. Cieszę się, że ta uwaga jest zwrócona właśnie na mnie. Zostały mi stworzone warunki, które tak naprawdę zawsze chciałem mieć. Czuję od razu efekty wykonanej pracy. Dzięki temu jest mi łatwiej przechodzić z jednego do drugiego etapu. Po prostu cieszę się tym, co robię. To jest niby trywialne stwierdzenie ,,cieszyć się tym, co robię”, ale myślę, że właśnie o to w tym wszystkim chodzi. Przede wszystkim nie męczyć się w swojej pracy, a czekać z uśmiechem na kolejny dzień” – wyznaje 37-latek.

ZOBACZ TEŻ: MACIEJ KOT: ,,NOWE NARTY DAJĄ MI PRZEDE WSZYSTKIM WIĘCEJ PEWNOŚĆ ZA PROGIEM”

Najtrudniejszy moment minionego sezonu

Kampania 2023/2024 przyniosła kryzys dwukrotnemu zdobywcy Kryształowej Kuli. 37-latek zakończył sezon na 26. pozycji w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, co jest jego najgorszym wynikiem od cyklu 2008/2009. Stoch dziewięciokrotnie nie zdołał awansować do rundy finałowej, a także raz nie wywalczył kwalifikacji do konkursu. Ponadto ani razu nie znalazł się w najlepszej dziesiątce zmagań, a jego najlepszą pozycją ubiegłej zimy była jedenasta lokata, zdobyta kolejno w Innsbrucku, Oberstdorfie oraz Planicy. Zawodnik wielokrotnie powtarzał, iż kolejne starty zaczynają go męczyć, a także nie potrafił cieszyć się swoimi wynikami oraz samym sportem.

– ,,Najtrudniejszym momentem minionego sezonu był moment, w którym uświadomiłem sobie, że nie będzie lepiej. Nastąpił błąd w przygotowaniach i ta dyspozycja, w której byłem nie dawała perspektywy poprawy. Trafiłem w błędne koło, z którego nie było wyjścia. Najtrudniejsze było uświadomić to sobie, pomimo że walczyłem do końca sezonu. Starałem się wkładać serce i maksimum swojej energii w każdy skok, żeby był jeszcze lepszy. Jednak gdzieś podświadomość mówiła mi, że nie to idzie i już nie ruszy” – wyznał Kamil Stoch.

Kamil Stoch, fot. Martyna Okrzesik

ZOBACZ TEŻ: ALEXANDER STOECKL: ,,NADSZEDŁ CZAS, ŻEBY ZROBIĆ KROK W INNYM KIERUNKU”

,,Plan jest dopasowany do mnie”

Stoch dostrzega spore zmiany w nowym systemie szkoleniowym, który skonstruowano idealnie pod niego. – ,,Obecnie zmieniło się to, że sam proces treningu mnie cieszy, że będę miał okazję robić to co lubię i z chęcią iść na każdy kolejny trening. Co dla mnie jest najważniejsze, zmienił się proces ich planowania. Nie muszę brać pod uwagę całej grupy i dostosowywać się do nich. W tym momencie plan jest dopasowany do mnie. Jestem też na takim etapie swojej kariery, że oczywiście oprócz samych treningów mam inne obowiązki, sponsorskie i prywatne. To wszystko trzeba po prostu pogodzić i znaleźć ten złoty środek. Dzięki obecnemu systemowi pracy i mojemu zespołowi jest to wszystko pogodzone i skonstruowane właśnie pode mnie, co bardzo ułatwia i życie, ale przede wszystkim dążenie do celu” – kończy trzykrotny triumfator Turnieju Czterech Skoczni.

Korespondencja z Wisły, Martyna Okrzesik

Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe – Facebook, InstagramTikTok oraz Twitter.

0 komentarzy
5

Może ci się spodobać