Karl Geiger z ambitnymi celami na zimę. ,,Mam dobre przeczucie”

przez Martyna Okrzesik

Do inauguracji cyklu Pucharu Świata w skokach narciarskich pozostały niespełna dwa tygodnie. Zawodnicy odbywają ostanie zgrupowania, podczas których dokonują końcowych szlifów przed startem zimowej kampanii. Na nowy sezon z optymizmem spogląda 31-letni Karl Geiger, który podchodzi do niego z ambitnymi celami.

Karl Geiger, fot. Martyna Okrzesik

Przygotowania do sezonu

Lato 2024 nie było zbyt obfite w starty dla 31-letniego Niemca. Karl Geiger na arenie międzynarodowej zaprezentował się trzykrotnie – w Courchevel (31. & 16. lokata), Hinzenbach (4. & 9. wynik), a także Klingenthal (20. rezultat). Ostatecznie cykl Letniego Grand Prix zakończył na 26. pozycji w klasyfikacji generalnej, z dorobkiem 105 punktów. Krajowe mistrzostwa Niemiec zakończył natomiast ze srebrnym medalem.

– ,,Byłem bardzo zadowolony z pierwszej części przygotowań, a następnie w sierpniu z dobrym samopoczuciem pojechałem na Letnie Grand Prix w Courchevel. Pojawiło się tam jednak kilka błędów, z którymi również zmagałem się zeszłej zimy. To wywołało we mnie pewien niepokój. Potem pracowałem nad rzeczami, w których nie wszystko szło dobrze. W ciągu ostatnich kilku tygodni skakałem znacznie lepiej i teraz mam dobre przeczucie co do zimy” – wyjawia Geiger w rozmowie z niemieckim portalem sport.de. – ,,Kluczem jest znalezienie odpowiednich punktów, nad którymi można pracować. Dla mnie pozycja wyjściowa i ruch przy starcie są zawsze istotnymi kwestiami. Pozmieniałem trochę rzeczy i mam wrażenie, że teraz jest lepiej” – wyznaje Niemiec.

Reprezentanci Niemiec zakończyli zgrupowanie w Garmisch-Partenkirchen. W nadchodzącym tygodniu czeka ich ostatni obóz na Vogtland Arenie w Klingenthal. Następnie czeka ich krótka przerwa, po której udadzą się na inauguracyjne zmagania Pucharu Świata w Lillehammer.

Ambitne cele na zimę

Kampanię 2023/2024 Karl Geiger zakończył na 17. pozycji w tabeli końcowej, zapisując na swoim koncie sumę 633 oczek. Choć niemiecki zawodnik dwukrotnie triumfował podczas weekendu w Klingenthal, to w drugiej części sezonu często nie kwalifikował się do serii finałowych konkursu. 31-latek z Oberstdorfu stawia sobie jednak ambitne cele na nadchodzącą zimę.

– ,,Moim celem jest uzyskanie większej spójności i stabilności w moich występach. To największe wyzwanie, ale podejmuję je i chcę dalej pracować nad sobą. Ostatnie tygodnie również dały mi dobre samopoczucie. Oczywiście nie wiem, czy to wystarczy, żeby dostać się na sam szczyt. Wierzę jednak, że moje działania będą dobrze skoordynowane” – komentuje mistrz świata w lotach narciarskich z 2020 roku.

Karl Geiger, fot. Neja Tamshe

– ,,Celem jest jak najczęściej wskakiwać do pierwszej dziesiątki. Byłoby wspaniale, gdybym mógł konsekwentnie skakać w okolicy dziesiątej lokaty. Zyskałbym wtedy dużo pewności siebie. Wiem, że kiedy czuję się ustabilizowany i zauważam, że mogę zrobić więcej, jestem silny psychicznie. Wtedy mogę atakować wyższe miejsca” – wyjawia brązowy medalista Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2022 na skoczni dużej. – ,,Zdecydowanie najbardziej czekam na Turniej Czterech Skoczni i mistrzostwa świata w Trondheim. Jeśli mógłbym wybrać, gdzie chcę zaprezentować się najlepiej, byłyby to oczywiście te dwa wydarzenia” – dodaje Geiger.

Ograniczenia dotyczące kombinezonów

Prawdopodobnie największą aktualizacją w przepisach przed sezonem 2024/2025 jest ta dotycząca kombinezonów. Najbliższej zimy skoczkowie będą mieli do dyspozycji bardzo ograniczoną liczbę kostiumów do wykorzystania. Decyzja ta jest kolejną wymierzoną w najsilniejsze reprezentacje, mając na celu zmniejszenie dystansu pomiędzy większymi, a mniejszymi nacjami.

– ,,Oznacza to pewne ograniczenia. Przepisy są dla wszystkich takie same, więc miejmy nadzieję, że uspokoi to całą sprawę merytoryczną. Jeśli chodzi o ewentualne zmiany kombinezonów w ciągu jednego sezonu, nie mamy zbyt dużej swobody. Musimy starać się trzymać jednego kroju kostiumu. Jeśli zostały one wcześniej odpowiednio sprawdzone i wszystko pasuje, to wiele zrobiono, aby zapewnić sprawiedliwość. To nowe regulacje, które zawsze na początku oznaczają trochę zamieszania i niepewności. Zobaczymy jak to się rozwinie. Myślę jednak, że może to być dobra zmiana” – mówi Niemiec.

Karl Geiger, fot. Neja Tamshe

Kadra Niemiec i faworyci sezonu okiem Karla Geigera

Z uwagi na nowe zasady wprowadzone przed sezonem 2024/2025, dzięki wywalczeniu medalu mistrzostw świata juniorów, reprezentacje otrzymują dodatkowe miejsce startowe w zmaganiach Pucharu Świata dla medalisty, bądź innego zawodnika w wieku juniorskim. W efekcie dodatkową kwotę uzyskali Austriacy (Stephan Embacher), Amerykanie (Erik Belshaw), a także Niemcy (Adrian Tittel). Dzięki temu, drużyna Niemiec posiada obecnie siedem miejsc startowych na zawody elity.

– ,,Myślę, że mamy razem fajny i mocny zespół. Kilku z nas skacze naprawdę dobrze. Dzięki brązowemu medalowi Adriana Tittela na mistrzostwach świata juniorów mamy tej zimy jeszcze jedno miejsce startowe i możemy teraz z nim startować w siedmioosobowej drużynie. Myślę, że to ogromna szansa i wielki przywilej. Zawsze trudno jest oszacować, jakie będą indywidualne wyniki na miejscu. Ale na dzień dzisiejszy myślę, że radzimy sobie całkiem nieźle” – wyjaśnia Geiger.

Adrian Tittel, fot. Martyna Okrzesik

Kto według Karla Geigera okaże się najlepszy tej zimy? – ,,Zawsze jest trudno to przewidzieć. Marius Lindvik spisał się bardzo dobrze latem, ale na liście znów mam Halvora Egnera Graneruda. Myślę, że obaj Norwegowie będą na wysokim poziomie. Oczywiście, należy się liczyć ze Stefanem Kraftem i Ryoyu Kobayashim. To po prostu świetni skoczkowie, którzy zawsze będą w czołówce” – stwierdza 31-latek. – ,,Każdej zimy są sportowcy, którzy potrafią sprawić wielkie niespodzianki. Nie mogę się doczekać, kto w tym roku będzie potrafił zaskoczyć! Na przykład podczas Letniego Grand Prix w Courchevel Francuz Valentin Foubert skoczył bardzo dobrze, w tym stając na podium, więc wszystko jest możliwe” – dodaje niemiecki skoczek.

Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe – Facebook, InstagramTikTok oraz Twitter.

źródło: sport.de

0 komentarzy
3

Może ci się spodobać