Po 633 dniach przerwy Nika Vodan wróciła na podium Pucharu Świata. 25-letnia Słowenka zajęła miejsce w czołowej trójce podczas zawodów w Wiśle, po raz trzydziesty w karierze meldując się w gronie trzech najlepszych zawodniczek.

ZOBACZ TEŻ: DOMEN PREVC: „TO JEDYNY SPOSÓB, ŻEBY ODNIEŚĆ SUKCES”
„Bardzo się cieszę, że po tak długim czasie wracam na podium”
Nika Vodan ma za sobą bardzo udany weekend w Wiśle. W sobotnim konkursie zajęła dziewiąte miejsce po skokach na 114,5 oraz 122,5 metra. Niedziela okazała się jednak dla niej znacznie bardziej pomyślna. Słowenka najpierw wygrała kwalifikacje po 125-metrowym skoku, a następnie stanęła na drugim stopniu podium, ustępując jedynie Nice Prevc. W konkursie głównym 25-letnia zawodniczka oddała dalekie próby na odległość 126 i 130 metrów.
Dla Vodan to wyjątkowe podium, pierwsze od marca 2024 roku, kiedy zajęła trzecie miejsce w Trondheim. Brązowa medalistka olimpijska z Pekinu pauzowała przez większość ubiegłej kampanii z powodu kontuzji kolana, która wyeliminowała ją z dalszej rywalizacji. „Mogę być tylko zadowolona. Skoki były bardziej spokojne i dawały mi dużo radości. Co najważniejsze, wraca mi dawne czucie, z którym zmagałam się wczoraj i bardzo się cieszę, że po tak długim czasie wracam na podium” – wyznała wzruszona Vodan. „Największe problemy mam obecnie z pozycją najazdową. Razem z trenerem zdecydowaliśmy się coś zmienić. To właśnie to pomogło mi dzisiaj mieć lepsze czucie” – dodała 25-latka.
Zawodniczka SSK Norica Ziri przyznała, że ma mieszane uczucia co do skoczni im. Adama Małysza (HS-134) w Wiśle Malince. „To dobra skocznia. Bardzo lubię ją latem, natomiast teraz, zimą, mam tu problemy. Może to też przez Falun, bo to zupełnie inna skocznie. Myślę, że lubię tę skocznię i mam nadzieję, że w przyszłości pokocham ją jeszcze bardziej” – stwierdziła ze śmiechem.
Vodan nie ukrywa, że nie podoba jej się pomysł łącznia kalendarza Pucharu Świata kobiet z zawodami mężczyzn. Jak zauważa Słowenka kobiety stają się jedynie tłem dla rywalizacji mężczyzn. „Według mnie to nie jest w porządku. Uważam, że my kobiety często stajemy się tłem i jesteśmy pomijane. To nie jest dla nas dobre. Dodatkowo często mamy konkursy w środku tygodnia, czego efektem jest to, że nie ma zbyt wielu kibiców na skoczni. To dla nas trudne. Oczywiście, chcemy skakać na tych większej ilości tych samych skoczni, co mężczyźni, ale niekoniecznie razem” – przyznała. „Byłoby cudownie, gdybyśmy miały też zawody Zakopanem, ponieważ bardzo lubię tę skocznię. Polska mogłaby być dla mnie idealnym miejscem” – stwierdziła ze śmiechem.

ZOBACZ TEŻ: JONAS SCHUSTER: „ZROBIŁEM WSZYSTKO, CO MOGŁEM”
„Moim celem jest skoczyć ponad 200 metrów”
Międzynarodowa Federacja Narciarska i Snowboardowa (FIS) niedawno ogłosiła, że w sezonie 2026/2027 zorganizowany zostanie pierwszy Turniej Czterech Skoczni dla kobiet w historii. „Podoba mi się ten pomysł, ponieważ wcześniej nie miałyśmy czegoś takiego. Jeszcze bardziej spodobałoby mi się, gdyby zawody odbywały się w domu, bo mogłabym być z rodziną. Byłoby świetnie, gdyby konkursy odbyły się w Ljubnie. Jeśli nie, trudno mi powiedzieć, na który obiekt czekam najbardziej. Szczerze mówiąc, nie przepadam za niemieckimi skoczniami. Ogólnie jednak cieszę się, że będziemy miały własny Turniej Czterech Skoczni” – wyznała Słowenka.
W tym sezonie kobiety po raz pierwszy w historii będą okazję wystartować w konkursie lotów narciarskich na Letalnicy (HS-240). Nika Vodan marzy o skoku przekraczającym granicę dwusetnego metra. „Moim celem jest skoczyć ponad 200 metrów w Planicy lub Vikersund” – stwierdziła reprezentantka SSK Norica Ziri, zauważając również obecność igrzysk olimpijskich w obecnej kampanii.
Vodan podkreśliła również, jak ważne jest dla niej stanąć na podium obok Niki Prevc, którą uważa za swój wzór do naśladowania. „Wygrałyśmy już razem konkurs Super Team w Zao. Wtedy po raz pierwszy stałyśmy razem na podium. Natomiast w konkursie indywidualnym jest to oczywiście czymś jeszcze bardziej wyjątkowym” – przyznała zdobywczyni Kryształowej Kuli za sezon 2020/2021. „Myślę, że jestem coraz bliżej i może pewnego dnia ją pokonam. Natomiast nie jest to najważniejsza rzecz, na której teraz się skupiam” – dodała.

Następnym przystankiem cyklu będzie niemieckie Klingenthal. Zmagania na Sparkasse Vogtland Arenie (HS-140) odbędą się w terminie 12–14 grudnia. Na piątek zaplanowano kwalifikacje, natomiast w sobotę i niedzielę odbędą się konkursy indywidualne kobiet i mężczyzn.
Korespondencja z Wisły, Martyna Okrzesik
Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe – Facebook, Instagram, TikTok oraz Twitter.
Ponadto zachęcamy do wsparcia naszej strony za pośrednictwem Suppi.
