Międzynarodowa Federacja Narciarska i Snowboardowa (FIS) zakończyła zawieszenie Mariusa Lindvika i Johanna Andre Forfanga. Norwescy skoczkowie mogą teraz wrócić do rywalizacji zarówno w kraju, jak i na arenie międzynarodowej.

ZOBACZ TEŻ: OSTATECZNY WERDYKT W SPRAWIE NORWESKICH OSZUSTW. FORFANG I LINDVIK ZAWIESZENI!
„Ostatnie miesiące były trudne i bolesne”
Marius Lindvik i Johann André Forfang zostali zawieszeni przez Międzynarodową Federację Narciarską i Snowboardową (FIS) po marcowych mistrzostwach świata, podczas których wykryto, że startowali w kombinezonach naruszających przepisy. Równocześnie zawieszenia otrzymali Kristoffer Eriksen Sundal, Robin Pedersen oraz Robert Johansson, którzy latem zostali oczyszczeni z zarzutów. FIS prowadziło wówczas dochodzenie zarówno w sprawie Lindvika i Forfanga, jak i trenerów zaangażowanych w aferę sprzętową.
ZOBACZ TEŻ: NOWY KOMUNIKAT FIS W SPRAWIE NORWEGÓW. CO GROZI SKOCZKOM?
W sierpniu Forfang i Lindvik wrócili do rywalizacji, startując we francuskim Courchevel podczas Letniego Grand Prix, pod okiem nowego trenera Rune Velty. Wówczas Lindvik zdołał odnieść zwycięstwo w pierwszym z konkursów. Dwa tygodnie później Międzynarodowa Federacja Narciarska potwierdziła zawarcie porozumienia z zawodnikami w sprawie afery sprzętowej – przyznali się oni do złamania regulaminu i zgodzili na trzymiesięczne zawieszenie. Dodatkowo obaj musieli zapłacić grzywnę w wysokości 2000 franków szwajcarskich.
„Ostatnie miesiące były trudne i bolesne” – wyznaje Jan-Erik Aalbu, dyrektor sportowy w Norweskim Związku Narciarskim. „Teraz możemy zostawić to za sobą” – dodał Norweg.
„Dostrzegłem bardzo dużą różnicę w Johannie i Mariusie, gdy uzgodnili z FIS, czego mogą się trzymać. Przed tym był ciężki, sześciomiesięczny okres śledztwa” – mówi Aalbu. „Od dnia, w którym zawarli porozumienie, zauważyłem, że Marius się odżył. Zwykle jest cichy i spokojny. Od tamtej pory jest zupełnie innym zawodnikiem” – stwierdza. „Johann bardzo wiele przeszedł. Został ojcem, budował dom, a jego ojciec zmaga się z nowotworem. Kiedy zapadła decyzja FIS, sądzę, że było to dla niego uczuciem ulgi” – dodał.

„Słyszałem plotki, że przesłuchano ponad 50 osób. Cały czas ufaliśmy naszym zawodnikom, gdy twierdzili, że nie byli świadomi tego, co wydarzyło się 8 marca. Jednak zaakceptowali fakt, że ponoszą obiektywną odpowiedzialność za sprzęt, którego używali” – powiedział 61-latek. „Nie może tak być, że wszyscy zawodnicy będą zrzucać winę na swój sztab szkoleniowy. Uważam, że było to bardzo rozsądne, że zgodzili się na porozumienie, gdy rozpoczęło się ich zawieszenie w sierpniu” – dodał Jan-Erik Aalbu.
Zawieszenie formalnie wygasło w ostatni czwartek października. Lindvik i Forfang będą mogli powrócić do rywalizacji międzynarodowej już podczas inauguracji nowego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich, zaplanowanej na 21 listopada w norweskim Lillehammer.
Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe – Facebook, Instagram, TikTok oraz Twitter.
Ponadto zachęcamy do wsparcia naszej strony za pośrednictwem Suppi.
źródło: dagbladet.no
