Sundal i Forfang o chaosie po MŚ w Trondheim: „Straciliśmy ogromne pieniądze”

przez Patrycja Pałyska

Norwescy skoczkowie narciarscy liczą, że nadchodzący sezon przyniesie spokój i stabilizację po burzliwych miesiącach związanych z wydarzeniami podczas Mistrzostw Świata w Trondheim. Skandal, który regularnie powraca w dyskusjach, wciąż odbija się na życiu sportowców – nie tylko w sferze sportowej, lecz także finansowej.

Kristoffer Eriksen Sundal, fot. Martyna Okrzesik

ZOBACZ TEŻ: OFICJALNY KONIEC ZAWIESZENIA LINDVIKA I FORFANGA

W rozmowie z „Dagbladet” Kristoffer Eriksen Sundal podkreśla, że zawieszenie, które otrzymał w końcówce poprzedniego sezonu, miało dla niego zauważalne konsekwencje finansowe. „Z tego, co obliczyłem, wychodzi, że straciłem równowartość średniej rocznej pensji w Norwegii. Około 600 tysięcy koron” – mówi 24-letni Norweg. To wartość około 215 tysięcy polskich złotych.

Sundal wyjaśnia, że informację o oczyszczeniu otrzymał dopiero w sierpniu, kiedy przebywał w Courchevel. „To była dziwna sprawa. Zaplecze było w tamtym czasie pod dużą presją” – przyznaje.

Brak możliwości startu był dla niego dotkliwy nie tylko sportowo, ale również finansowo. „Straciłem nagrody pieniężne i premie. Gdy jesteś w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej, to naprawdę robi różnicę. Dodatkowo ominęła mnie wyjazdowa impreza Red Bulla w Zakopanem, gdzie także mogłem zarobić. To duża strata” – dodaje.

Zapytany o to, czy rozważał pozew przeciwko FIS, odpowiada szczerze: „Myślałem o tym, ale to nie jest proste”

Johann Andre Forfang, fot. Małgorzata Mikulska

ZOBACZ TEŻ: BREVIG, LOBBEN I LIVELTEN Z PISMEM DO FIS: „TA SPRAWA NIE JEST WIĘKSZYM OSZUSTWEM NIŻ WIELE WCZEŚNIEJSZYCH PRZYPADKÓW”

Równie trudne miesiące ma za sobą Johan Andre Forfang. Choć został oczyszczony z zarzutów, nie ukrywa, że sytuacja miała wpływ na jego życie codzienne, zwłaszcza że niedawno został ojcem i inwestował w remont domu. „Kiedyś nie musiałem wygrywać, żeby utrzymać się jako skoczek. Teraz mam większe obowiązki i muszę skakać dobrze, by wszystko się spinało” – mówi.

Według „Dagbladet” Norweski Związek Narciarski analizuje możliwość rekompensaty utraconych dochodów, choć na razie są to jedynie wstępne rozmowy.

Tymczasem atmosfera w drużynie stopniowo wraca do normalności. Podczas spotkania przedsezonowego w Oslo zawodnicy podkreślali, że chcą rozpocząć zimę „z czystą kartą”. Forfang przyznał, że ciekawi go, jak będzie wyglądało pierwsze spotkanie z austriackimi rywalami, którzy w Trondheim potajemnie nagrywali Norwegów. „Spodziewam się, że po prostu powiemy sobie „cześć” i tyle. Zobaczymy” – skomentował.

Obaj odwieszeni już zawodnicy mają wystąpić na inauguracji Pucharu Świata już za tydzień w Lillehammer.

Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe – Facebook, InstagramTikTok oraz Twitter.
Ponadto zachęcamy do wsparcia naszej strony za pośrednictwem Suppi.

źródło: dagbladet.no

0 komentarzy
1

Może ci się spodobać