Podsumowanie weekendu w Brotterode PK (08-09.02.2020)

W ubiegły weekend wraz ze skoczkami z Pucharu Kontynentalnego mogliśmy choćby mentalnie przenieść się do malowniczej miejscowości Brotterode-Trusetal, która obecność skoczni, jak i zawodów tej rangi zawdzięcza swej dzielnicy Brotterode. Co działo się w jednym z miast Turyngii, której flaga wygląda jak bliźniaczka barw naszego kraju?

 

 

Zmagania zaczęły się standardowo od dwóch treningów, w których triumfowali odpowiednio Cene Prevc (113,5 m) oraz Martin Hammann (116,5 m). Z Polaków, w pierwszej dziesiątce można było zauważyć tylko Macieja Kota, który spadł na cztery łapy 5. oraz 7. miejsce. Warto zaznaczyć, że w pierwszej serii treningowej wiatr umiejętnie zabawił się w stereotypową, zmienną kobietę, oferując skoczkom różne rekompensaty punktowe. Największa z nich to 13, a najmniejsza -11,6.

 

Kolejny front walki to już seria próbna. Padła ona łupem słoweńskiego zawodnika – Roka Justina, który lądował w niej na odległości 113,5 metra. Nie był to najdłuższy skok, gdyż takim popisał się Clemens Aigner (117,5 m). Wiatr jednak nadal skłaniał się ku wahaniom nastroju i po ostatecznych obliczeniach Austriak odnalazł miejsce na najniższym stopniu podium.

 

Przyszedł czas na to co tygryski fani skoków lubią najbardziej – konkurs! Na półmetku najwyraźniej swoją obecność na skoczni zaznaczył triumfator serii próbnej, który tym razem uzyskał wynik 115-metrowy. Tuż za nim, z niewielką stratą punktową znalazł się Norweg – Joacim Odegaard Bjoereng (115,5 m), a czołową trójkę uzupełnił Maximilian Steiner z Austrii (111 m). Polscy kibice mieli pewne powody do lekkiego uśmiechu, gdyż Paweł Wąsek z rezultatem 108,5 metra uplasował się na 9. pozycji, a do drugiej serii konkursu awansował również Maciej Kot (17. lokata – 107,5 m).

 

Kolejna tura była szczęśliwa dla Słoweńca – Roka Justina, który przypieczętował swoje zwycięstwo skokiem na odległość 110,5 metra. Podium uzupełniła już jednak zupełnie inna dwójka, mianowicie Ulrich Wohlgenannt (113 m) oraz Andreas Granerud Buskum (114 m). Wśród najlepszej piątki znaleźli się również Cene Prevc (115 m) i Clemens Aigner (111 m). Paweł Wąsek spadł nieco w klasyfikacji, gdyż zawody zakończył na 15. miejscu mimo dłuższego skoku – 110 m. Maciej Kot zamykał stawkę występem o długości 105 metrów.

 

Pozostali Polacy: Kacper Juroszek (37. miejsce, 106 metrów), Adam Niżnik (44. miejsce, 100 metrów), dyskwalifikacja Stefana Huli (!).

 

Niedziela – dzień relaksu, odpoczynku i… kolejnego konkursu Pucharu Kontynentalnego! Ale skąd ten entuzjazm, skąd ekscytacja? Jeśli przebrniecie przez kolejne linijki tego wpisu to z pewnością się dowiecie!

 

Pierwsza seria została uwieńczona prowadzeniem Joacima Odegaarda Bjoerenga, który uzyskał wynik 115,5 metra. Na drugiej pozycji znalazło się dwóch zawodników z taką samą liczbą punktów, byli to Luca Roth (117,5 m) oraz Paweł Wąsek (117 m). Warto wspomnieć, że również na 4. lokacie można było dostrzec jednego z Polaków – Stefana Hulę (115,5 m), a do drugiej części zmagań awansował też Maciej Kot (114,5 metra, 12. miejsce).

 

Kolejny etap, a w efekcie cały konkurs wygrał Norweg, utrzymując prowadzenie dzięki skokowi na 113,5 metra. A kto uzupełnił podium? Tego dowiemy się po przerwie… Żartowałam! Kolejne pozycje przypadły Pawłowi oraz Stefanowi, którzy zaprezentowali nam odpowiednio odległości 111,5 oraz 113,5 metra. Topową  piątkę uzupełnili dwaj Słoweńcy – Cene Prevc (111 m; 114 m) i Rok Justin (108,5 m; 114 m). Maciej Kot po uzyskaniu 109,5 metra wylądował ostatecznie na 15. pozycji.

 

Pozostali Polacy: Adam Niżnik (31. miejsce, 107 m), Kacper Juroszek (35. miejsce, 101,5 m).

 

Zapraszam Was bardzo serdecznie na kolejne zawody z tego cyklu, które odbędą się już w ten weekend w Iron Mountain. Zachęcam również do śledzenia naszego bloga i każdej relacji z konkursów wszelkich rang!

 

Zuzia