Daniel Tschofenig: ,,Właśnie dla takich momentów skaczę”

przez Małgosia Mikulska

ENGLISH VERSION BELOW ⬇️

Po finałowym konkursie Pucharu Świata kryształową kulę odebrał Daniel Tschofenig. Dla 24-latka był to niewątpliwie wspaniały i najważniejszy moment w karierze. W rozmowie ze Stylowo z Telemarkiem opowiedział nam o emocjach jakie towarzyszyły mu przez cały sezon.

Daniel Tschofenig, fot. Małgosia Mikulska
Daniel Tschofenig, fot. Małgosia Mikulska

ZOBACZ TEŻ: SANDRO PERTILE: „JEDNEGO DNIA WYDAWAŁO NAM SIĘ, ŻE WSZYSTKO SIĘ WALI”

Cała zima 2024/2025 upływał pod egidą rywalizacji: Austria vs reszta świata. To właśnie przedstawiciele tej nacji zdominowali skocznie w tym sezonie i to oni wywalczyli zarówno wszystkie trzy stopnie na podium klasyfikacji generalnej jak i Puchar Narodów. Drużynowo zgromadzili niemal dwukrotnie więcej punktów niż plasujący się na drugim miejscu Niemcy! Chociaż w pierwszych tygodniach rywalizacji zachwycał także Pius Paschke, to już od Turnieju Czterech Skoczni Austriacy nie mieli sobie równych.

Wielu zastanawiało się kiedy po raz pierwszy, skoczek urodzony w XXI wieku zdoła wygrać konkurs Pucharu Świata. Chociaż w przeszłości wielokrotnie zdarzało się, że tryumfy odnosili nawet nastolatkowie, to w ostatniej dekadzie granica ta mocno się przesunęła. Przed sezonem eksperci jasno wskazywali na zawodnika, który może tego dokonać. I tak właśnie, zgodnie z oczekiwaniami, zaszczyt ten przypadł Danielowi Tschofenigowi. 7 grudnia okazał się najlepszy ze wszystkich podczas emocjonującej rywalizacji w Wiśle.

,,Świetnie jest być pierwszym, któremu udało się tego dokonać. Mam nadzieję, że to początek mojej dobrej passy i tych zwycięstw będzie coraz więcejRównież bardzo się cieszę, że młodzi skoczkowie zaczynają zbliżać się do czołówki Pucharu Świata. Jestem pewien, że w kolejnych sezonach coraz więcej zawodników młodego pokolenia będzie w stanie osiągać podobne sukcesy”– skomentował wówczas swój sukces w rozmowie ze Stylowo z Telemarkiem.

Daniel Tschofenig, fot. Małgosia Mikulska
Daniel Tschofenig, fot. Małgosia Mikulska

ZOBACZ TEŻ: PUCHAR ŚWIATA W WIŚLE: TSCHOFENIG Z PIERWSZĄ WIKTORIĄ W KARIERZE!

Rzeczywiście oczekiwania młodego Austriaka w zupełności się spełniły – dobra passa zapoczątkowana w Wiśle trwała nadal. Tschofenig łącznie aż 15 razy stawał na podium, w tym osiem na jego najwyższym stopniu. Na przełomie roku szczególnie emocjonowaliśmy się austriacką rywalizacją w Turnieju Czterech Skoczni. O końcowy tryumf bił się nie tylko Tschofenig, ale także Jan Hoerl i Stefan Kraft. Ostatecznie, ku wielkiemu zaskoczeniu to właśnie do najmłodszego z tej trójki powędrował Złoty Orzeł.

Co zapamiętam najbardziej z tego sezonu? Chyba wciąż Turniej Czterech Skoczni, bo to wszystko przyszło tak niespodziewanie. Nikt już o tym nie myślał. Nikt nie wierzył, że nadal jestem w grze – a jednak tam byłem, czekałem i w końcu udało się. Niesamowite. I myślę, że to jeden z tych momentów, których naprawdę nigdy nie zapomnę” – powiedział Daniel Tschofenig.

Jan Hoerl, Daniel Tschofenig, Stefan Kraft, fot. Małgosia Mikulska
Jan Hoerl, Daniel Tschofenig, Stefan Kraft, fot. Małgosia Mikulska

„Wspieraliśmy siebie nawzajem przez cały sezon”

Ostatecznie całej zimy 24-latek okazał się najlepszy ze wszystkich. Po drodze jednak miał swoje potknięcia – trzykrotnie plasował się w drugiej dziesiątce: w Titisee-Neustadt i podczas lotów w Vikersund. Największym jednak rozczarowaniem okazały się Mistrzostwa Świata w Trondheim – indywidualnie wywalczył tam 21. i 9. miejsce. Przywiózł wprawdzie srebrny medal drużynowy, jednak to również nie było w pełni zadowalające – wszak większość widziała Austrię na najwyższym stopniu podium. Do mixtów Daniel Tschofenig nie został nawet powołany. Mimo tego walczył dalej o każdy punkt do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. I chociaż nie stanął już więcej na podium, to jego przewaga wystarczyła by obronić się przed naciskającym z drugiego miejsca Janem Hoerlem.

To niesamowite. Wiedziałem o tym już od piątku, więc miałem chwilę, żeby to wszystko przemyśleć. Ale naprawdę, to wspaniałe. Pracujesz na to przez… ile już skaczę? 15, 16 lat?” – mówił po niedzielnej dekoracji w Planicy.

Właśnie dla takich momentów, dla tych przeżyć skaczę – to cudowne, że w końcu mi się udało. Zwłaszcza z taką drużyną, jaką mamy. Oni wspierali nas przez cały czas, a my wspieraliśmy siebie nawzajem przez cały sezon„.

To była długa i wyczerpująca zima dla młodego Austriaka, pełna intensywnych przeżyć. Chociaż ani zawodnicy ani kibice nie ochłonęli jeszcze po minionym sezonie, większość spogląda już w kierunku kolejnego. Lutym 2026 odbędą się bowiem Igrzyska Olimpijskie, które w świecie sportu są najważniejszym wydarzeniem czterolecia. Z pewnością Daniel Tschofenig będzie się tam bił o medale. Zapytany jednak o plany na najbliższe miesiące odpowiada:” Zobaczymy. Teraz moim celem są wakacje – żeby się nimi nacieszyć. Wszystko inne przyjdzie z kolejnym sezonem„.

wywiad przeprowadziła: Małgorzata Mikulska

źródło: własne

Daniel Tschofenig, fot. Małgosia Mikulska
Daniel Tschofenig, fot. Małgosia Mikulska

ENGLISH VERSION BELOW ⬇️

The entire 2024/2025 season was marked by the rivalry between Austria and the rest of the world. It was the representatives of this nation who dominated the ski jumping hills this winter, securing not only all three spots on the overall podium but also winning the Nations Cup. In the team ranking, they scored almost twice as many points as second-place Germany! Although Pius Paschke also impressed in the early weeks of the season, from the Four Hills Tournament onward, the Austrians were simply untouchable.

Many wondered when, for the first time, a jumper born in the 21st century would manage to win a World Cup competition. While in the past it was not unusual for even teenagers to achieve victories, in the past decade that threshold has shifted significantly. Before the season, experts clearly pointed to one athlete who could do it. And so, as expected, the honor went to Daniel Tschofenig. On December 7th, he came out on top during an exciting competition in Wisła.

„It’s great to be the first one who managed to do it. I hope this is the start of a good streak and that more victories will follow. I’m also really happy to see young jumpers getting closer to the top of the World Cup. I’m sure that in the coming seasons, more athletes from the younger generation will be able to achieve similar success” he commented at the time in an interview with Stylowo z Telemarkiem.

And indeed, the young Austrian’s expectations were fully met – the winning streak that began in Wisła continued. Tschofenig stood on the podium a total of 15 times, including eight victories. Around the turn of the year, fans were especially thrilled by the Austrian showdown at the Four Hills Tournament. Tschofenig wasn’t the only one in the running for the final victory – Jan Hoerl and Stefan Kraft were also in the mix. In the end, to everyone’s surprise, it was the youngest of the trio who took home the Golden Eagle.

„Which one will I remember the most? Probably still the Four Hills, because it just came so unexpectedly.
Nobody really thought about it anymore. Nobody thought I was still in the game—to be down there, waiting, and finally making it. Incredible. And I think that’s one of the moments I will actually never forget” –
said Daniel Tschofenig.

Drużyna Austrii, fot. Małgorzata Mikulska
Drużyna austriacka, fot. Małgorzata Mikulska

“We supported each other the whole season”

Ultimately, the 24-year-old proved to be the best of them all this winter. Along the way, however, there were a few setbacks – three times he finished in the second ten: in Titisee-Neustadt and during the ski flying events in Vikersund. The biggest disappointment came at the World Championships in Trondheim – individually he finished 21st and 9th. He did bring home a silver medal in the team event, but even that was somewhat underwhelming, as most had expected Austria to take the top spot. Tschofenig wasn’t even called up to the mixed team event. Despite that, he kept fighting for every World Cup point. And although he didn’t reach the podium again, his lead was enough to hold off the charging Jan Hoerl, who finished second overall.

„It’s amazing. I mean, I’ve already known it since Friday, so I had a bit of time to overthink it. No, but it’s amazing. I mean, you work for—how long have I been jumping now? 15, 16 years?”he said after sunday decoration in Planica.

„For just that moment, for those experiences you make—it’s amazing that I’ve finally done it. Especially with a team like we have. They support us all the way, and we supported each other the whole season, so it was amazing„.

It was a long and exhausting winter for the young Austrian, filled with intense experiences. And even though neither the athletes nor the fans have fully recovered from the past season, most are already looking ahead to what’s next. In February 2026, the Olympic Games will take place – the most important sporting event of the four-year cycle. Daniel Tschofenig will certainly be one of the medal contenders there. But when asked about his plans for the coming months, he answered:

„Let’s see. My goal now is vacation—to enjoy that. Everything else is just coming with the next season„.

Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe –Facebook, InstagramTikTok oraz Twitter.
Ponadto zachęcamy do wsparcia naszej strony za pośrednictwem Suppi.

interview by: Małgorzata Mikulska



0 komentarzy
2

Może ci się spodobać