Letnie Grand Prix w Klingenthal: Niemcy najlepsi na zakończenie letniego sezonu!

przez Szymon Kołtun

Ostatnim akordem Letniego Grand Prix 2024 był konkurs drużyn mieszanych na Vogtland Arenie (K-125, HS-140) w Klingenthal. Na bazie sobotnich wyników konkursów indywidualnych, jako faworytów wskazywać można było reprezentację Norwegii, którym szyki pokrzyżowali jednak Niemcy. W gronie 11 ekip zgłoszonych do zawodów nie zabrakło również Polaków w składzie: Natalia Słowik, Dawid Kubacki, Anna Twardosz i Paweł Wąsek.

Vogtland Arena, Klingenthal, fot. Maksim Bartolj

ZOBACZ TEŻ: LARA MALSINER PO NAJWIĘKSZYM SUKCESIE W KARIERZE: ,,NIGDY NIE WYOBRAŻAŁAM SOBIE, ŻE MOGĘ WYGRAĆ LETNIE GRAND PRIX”

Seria próbna

Wraz z wybiciem 13:30, rozpoczęto niedzielne skakanie w Saksonii. Seria próbna odbyła się we względnie stabilnych, sprzyjających warunkach wietrznych. Panie korzystały z 23., 22. (gr. 1) oraz 20. (gr. 3) belki startowej, natomiast panowie z 11. i 10.

Najdalej, bo na rozmiarze skoczni lądował Halvor Egner Granerud (140,0 m). Jego nazwisko znajdowało się także na szczycie tabeli. Niewiele mniej okazałe próby oddali: 2. Pius Paschke (138,0 m) czy będący ex aequo na 3. pozycji Anze Lanisek (139,0 m) i Ryoyu Kobayashi (131,5 m). Spośród wymienionej czwórki Słoweniec jako jedyny rozpoczynał najazd z wyższego poziomu (11.), a dodatkowo trafił na najmocniejsze podmuchy pod narty. Piąta nota należała do Tate’a Frantza (131,0 m), szósta zaś do Timiego Zajca (130,0 m). Swoją najlepszą próbą na przestrzeni całego weekendu w Niemczech wykazał się 7. Dawid Kubacki (131,5 m).

Jeśli chodzi o żeńską część, istną bombę odpaliła Eirin Maria Kvandal (138,0 m). Wynik Norweżki przebił o kilkanaście punktów noty uzyskane przez Katharinę Schmid (130,5 m), Jacqueline Seifriedsberger (130,5 m), a także oddającej swój skok z 3 stopni wyżej Thei Minyan Bjoerseth (135,5 m).

Sumując wyniki wszystkich członków poszczególnych ekip, na czele znalazła się Norwegia (362.8 pkt) przed Austrią (327.2 pkt) i Słowenią (321.9 pkt). Polska (203.6 pkt) wyprzedziła tylko Szwajcarię.

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI SERII PRÓBNEJ

Pierwsza seria konkursowa

Konkurs ruszył o 14:45 z 23. bramki za sprawą Jenny Rautionaho (127,5 m). Druga grupa kobiet rozpędzała się z 20. platformy z wyjątkiem Eirin Marii Kvandal (18.). Panowie z kolei w całości odpychali się od 10. szczebla rozbiegu.

Pierwsza runda była zaskakującą potyczką 4 reprezentacji o miejsce na czele stawki. W pierwszej grupie bardzo wysoko szansę Japonii ustawiła Yuki Ito (139,0), kończąc swój skok cudownym wypadem. Reprezentanci Kraju Kwitnącej Wiśni utrzymali prowadzenie po skoku Rena Nikaido (127,5 m). Po trzeciej kolejce skoków pałeczkę pierwszeństwa z rąk Japonii przejęli Niemcy. Stało się tak na skutek niezawodnej pracy wczorajszej triumfatorki – Kathariny Schmid (136,5 m). Ostatecznie, na półmetku zawodów drugi z wczorajszych zwycięzców, a więc Marius Lindvik (139,0 m) wyniósł swoją drużynę na pozycję liderów. Różnice w czołówce były jednak marginalne. Niemcy tracili do Norwegii 2 punkty, Japonia – 5.8, z kolei Austria 8.6, co zapowiadało ekscytujący bój w serii finałowej.

Nieco pod radarem przeszedł występ ekipy słoweńskiej, moszczącej się na samotnym 5. miejscu. Skład drugiej serii uzupełniły: Francja, Włochy, a także Polska. Awans biało-czerwonych do drugiej części zmagań był głównie zasługą skoków Anny Twardosz (119,0 m) i Pawła Wąska (133,0 m), którzy znacząco poprawili swe notowania względem serii próbnej. Natalia Słowik (99,5 m) po raz kolejny nie przekroczyła bariery 100 metrów, zaś Dawid Kubacki (125,0 m) zakończył fazę lotu na linii punktu konstrukcyjnego.

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI 1. SERII

Druga seria konkursowa

Zmagania w Klingenthal wznowiono o 16:00. Jeśli chodzi o długość najazdu, to sytuacja przedstawiała się niemal identycznie jak w pierwszej serii z tą różnicą, iż tym razem Christian Meyer nie zdecydował się na obniżenie belki startowej dla Kvandal.

Pasjonująco przebiegała walka o zwycięstwo, którą stoczyły ostatecznie Niemcy i Norwegia. W ostatniej kolejce Marius Lindvik (130,0 m) nieoczekiwanie wypuścił z rąk triumf na rzecz gospodarzy, którzy zamknęli konkurs dużo lepszym skokiem Andreasa Wellingera (135,0 m). Prawdziwym bohaterem wśród zwycięzców był dziś jednak skaczący jak natchniony Pius Paschke (138,0 & 142,5 m), który wykręcił najlepszy wynik indywidualnie. Najniższy stopień podium stał się udziałem Austriaków w składzie: Lisa Eder (136,5 & 136,5 m), Jan Hoerl (126,5 & 133,0 m), Jacqueline Seifriedsberger (125,5 & 127,0 m) i Daniel Tschofenig (137,5 & 131,0 m). Ci mieli w tej sprawie ułatwione zadanie po nieudanym skoku Rena Nikaido (121,0 m), którym Japończycy niejako wypisali się z walki o podium.

W walce o dalsze lokaty nie doszło do żadnych zmian. Na ziemi niczyjej znajdowali się dziś Słoweńcy, dla których strata ponad 100 punktów do poprzedzającej Japonii może stanowić pewną kompromitację. Polacy także nie mieli widoków na poprawę swojej pozycji, kończąc konkurs jako 8. drużyna. Podobne skoki do tych z poprzedniej kolejki oddali: Natalia Słowik (102,5 m), Dawid Kubacki (125,5 m) oraz Paweł Wąsek (131,0 m). Do poziomu zaprezentowanego w skoku próbnym powróciła niestety Anna Twardosz (101,0 m).

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI KONKURSU

Klasyfikacja Pucharu Narodów

Wprawdzie indywidualne trofea rozdano już wczoraj, lecz dziś wciąż toczyła się walka o punkty do klasyfikacji Pucharu Narodów.

W żeńskim zestawieniu zwycięstwo odniosła Japonia (872 pkt) przed Włochami (628 pkt) i Słowenią (605 pkt). Polki znajdziemy na 12. lokacie z dorobkiem 103 punktów.

W przypadku mężczyzn, na czele uplasowała się Austria (1490 pkt). Wirtualne podium uzupełnili Norwegowie (1070 pkt) i Polacy (940 pkt).

ZOBACZ KLASYFIKACJĘ PUCHARU NARODÓW KOBIET I MĘŻCZYZN

Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe – Facebook, InstagramTikTok oraz Twitter.

Źródło: FIS

0 komentarzy
0

Może ci się spodobać