W minionych Letnich Mistrzostwach Polski Kobiet wystartowały zaledwie trzy polskie skoczkinie narciarskie. Po tytuł mistrzowski, po raz trzeci z rzędu, sięgnęła Anna Twardosz, zdecydowanie pokonując swoje rywalki. Główny trener kobiecej reprezentacji Polski, Marcin Bachleda, opowiedział o przygotowaniach do zimy oraz obecnej formie swoich podopiecznych.

ZOBACZ TEŻ: LETNIE MISTRZOSTWA POLSKI: STOCH I TWARDOSZ TRIUMFUJĄ W WIŚLE
Bachleda o formie polskich skoczkiń
– „Skoki wyglądają stabilnie. Myślę, że po sezonie zimowym, lato zaczęliśmy nieźle. Widać, że te skoki pozostały na podobnym poziomie. Teraz możemy budować dalej” – wyznał trener reprezentacji kobiet w skokach narciarskich.
Tytuł mistrzyni Polski wywalczyła Anna Twardosz, skacząc kolejno 120 i 125 metrów w konkursie. – „Ania utrzymała poziom z zimy, a teraz musimy go podnieść. Myślę, że jak Ania będzie się pilnować i prowadzić sportowy tryb życia, to pójdzie on szybko do góry” – komentuje szkoleniowiec.

ZOBACZ TEŻ: ANNA TWARDOSZ: „WSZYSTKO WYGLĄDA TAK, JAK MIAŁO WYGLĄDAĆ”
Srebrny krążek zdobyła natomiast Pola Bełtowska, która straciła aż 41,5 punktu do złotej medalistki. – „Widać, że Poli brakuje jeszcze takiej pewności na skoczni. W zimę odniosła tu kontuzję, przez co trochę boi się tego wybiegu. Powoli wraca już na dobre tory” – stwierdza 42-latek. – „Mamy te dwie dziewczyny, w sumie trzy, bo jeszcze jest Ewa Frączek, ale ona jest bardziej brana pod uwagę pod juniorów. Jeździmy normalnie na zgrupowania, które mamy rozpisane z tymi trzema zawodniczkami” – dodaje.
„Nie jest łatwo”
41-latek podkreśla, iż dysponowanie tak małą ilością zawodniczek nie należy do najłatwiejszych. – „Nie jest łatwo, więc musimy się skupić na tym co mamy. Dziewczyny muszą się pilnować i unikać kontuzji, a my starać się wykrzesać z nich ile się da” – mówi Bachleda.
Brązowy medal rywalizacji wywalczyła Nicole Konderla, która na co dzień trenuje nie z kadrą, lecz z Łukaszem Kruczkiem. – „Szczerze, to wcześniej nie widziałem za dużo treningów Nicole. My jeździliśmy na zgrupowania, więc mijaliśmy się trochę na skoczni. Jej obecne skoki wyglądają całkiem solidnie” – wyznaje Bachleda.

„Nie ma żadnego odzewu”
W ostatnich miesiącach w kontekście kobiecej kadry wspominano trzy nazwiska. Pierwsze to Kamila Karpiel, która w maju ogłosiła wznowienie kariery. Drugie – Ukrainka Karina Kozlova, trenująca na co dzień w KS Eve-nement Zakopane, o której mówi się w kontekście zmiany barw narodowych. Trzecie – Amerykanka Sandra Sproch, posiadająca polskie korzenie.
– „Na razie jest cisza. Kamila zaczęła trenować, ale na razie są to treningi ,,na sucho” na siłowni. Wiem, że raz odbyła trening na skoczni w Zakopanem. Myślę, że to są to dopiero takie początki. Musi na poważnie wrócić do kraju i tutaj trenować. Kozlova trenuje kombinację norweską i wiem, że związek nie chce jej puścić, więc na razie zostaje tam gdzie jest. Co do Sproch, to na ten moment temat się urwał. Była i trenowała w Polsce, spotkaliśmy ją nawet na skoczni. Ale na razie nie ma żadnego odzewu” – wyznaje.
ZOBACZ TEŻ: KAMILA KARPIEL WZNAWIA KARIERĘ!
Bachleda zaznacza, jak trudno jest zachęcić młode dziewczyny do trenowania skoków narciarskich. – „Jest to trudniejsze niż u chłopaków, brakuje nam też takiej liderki, jak Adam Małysz czy Kamil Stoch, żeby to trochę pociągnąć. Asia Szwab prowadzi klub, w którym prowadzi nabory, ale to są młode dziewczynki, więc parę lat na nie poczekamy” – komentuje szkoleniowiec.
Nowa twarz w sztabie
Kobiecą reprezentację w nadchodzącym sezonie wesprze fizjoterapeutka, Patrycja Świąder. – „Pochwalę się, że mamy teraz nową fizjoterapeutkę – Patrycję Świąder. Jeździ z nami na zgrupowania i uczestniczy z nami w akcjach na miejscu. Jest nam lżej i dziewczyny też mają taką większą pewność, że zawsze ktoś jest na tej skoczni i pilnuje tego zdrowia” – wyjawia Bachleda.
– „Z zagranicznych zgrupowań byliśmy w Eisenerz i w Libercu, na skoczniach starszego typu. W Czechach odbyliśmy naprawdę fajny obóz na całkiem innych obiektach” – wyznaje 42-latek. – „Trener Czechów spytał nas, czy nie chcemy potrenować w Libercu, bo oni tam skaczą i czeski związek wystawili dobrą ofertę. To naprawdę fajne miejsce, bo mieszka się pod skocznią i wszystko jest na miejscu. To super obiekt i dobre zgrupowanie” – mówi główny trener kadry kobiet.
Korespondencja z Wisły, Martyna Okrzesik
Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe – Facebook, Instagram, TikTok oraz Twitter.
Ponadto zachęcamy do wsparcia naszej strony za pośrednictwem Suppi.
