Podsumowanie weekendu w Ruce (27-29.11.2020)

przez Stylowo z Telemarkiem

Cześć! W miniony weekend mogliśmy oglądać zmagania skoczków na fińskiej ziemi, która znana jest z niezliczonej ilości śniegu i niesamowitego uroku czy widoków. Jak tym razem na obiekcie w Ruce poradzili sobie sportowcy? Czy wiatr pokrzyżował konkursy? Tego dowiecie się w tym podsumowaniu. Zapraszamy! 

 
 
 
W Finlandii zabrakło głównej kadry Austriaków, jak i Rosjanów. To wszystko zostało spowodowane wykryciem koronawirusa w obu kadrach. 
 
Piątek był intensywnym dniem jeśli mowa tu o skakaniu. Przed kwalifikacjami odbyły się trzy serie treningowe, które kolejno dwa razy zwyciężył Halvor Egner Granerud (140,5 m; 140 m). Trzeci trening był najlepszy dla Markusa Eisenbichlera (139,5 m). 
 
O godzinie 16:45 rozpoczęły się krótkie zmagania. Do startu miało przystąpić 64 skoczków, jednak Marco Wörgoetter nie pojawił się wśród sportowców z racji dyskwalifikacji. Kwalifikacje przebiegały pomyślnie. Upadek jednak niestety zaliczył Czech, Filip Sakala. 
 
Zwyciężył je Dawid Kubacki (135,5 m). Za nim znaleźli się Karl Geiger i Halvor Egner Granerud, którzy obaj skoczyli 132 m. Do sobotniego konkursu udział wywalczyło sześciu Polaków. 
 
Sporym zaskoczeniem mógł okazać się brak kwalifikacji Timiego Zajca, który skoczył zaledwie 100,5 m. 
 
 
Dawid Kubacki (POL)
 
Sobotnie zmagania także zostały poprzedzone treningiem, który był niewątpliwie dla Halvora Egnera Graneruda (141 m). O 16:30 zaczął się konkurs, jednak już po próbie drugiego skoczka serce mogło nam szybciej zabić. Daniel Andre Tande po swoim skoku zaliczył niefortunny wypadek, który wyglądał dosyć groźnie. Norweg z pomocą służb medycznych został przetransportowany do karetki. Później dowiedzieliśmy się, że Tande jest po badaniach i to nie było nic bardzo groźnego, co mogłoby wykluczyć go z dalszego sezonu.
 
Pecha tego dnia mieli jednogłośnie Norwegowie. Kolejnym poszkodowanym, ale w nieco inny sposób został Johann Andre Forfang. Został on zdyskwalifikowany. Powodem było zbyt wczesne opuszczenie belki startowej. Ze swojego czynu wytłumaczył się trener Alexander Stoeckl, który machnął chorągiewką zbyt wcześnie, ponieważ zamyślił się i jego myśli krążyły wokół jego podopiecznego Daniela, który znajdował się w karetce. 
 
Do końca pierwszej serii nie było już tego typu niespodzianek. Na półmetku prowadził Markus Eisenbichler (146 m). Zaraz zanim znajdował się Dawid Kubacki (139 m), a pierwszą trójkę dopełnił Yukiya Sato (140 m). Tuż zaraz znalazł się Piotr Żyła (136 m). Wszyscy Polacy zakwalifikowali się do finałowej serii. 
 
Druga część zawodów była emocjonująca i do samego końca podium klarowało się. Konkurs wygrał Markus Eisenbichler (141 m). Umocnił on swoją pozycję jako lider Pucharu Świata. Dwa kolejne miejsca zajęła dwójka Polaków – Piotr Żyła (137 m) i Dawid Kubacki (132,5 m). Zaskoczeniem, ale jednak pozytywnym była siódma lokata Słoweńca Bora Pavlovcica (134,5 m; 132 m).
 
To był bardzo dobry konkurs dla naszej nacji. Aż 5 znalazło się w pierwszej dwunastce!
Oto ich dokładne pozycje i odległości:
 
  • 9. Klemens Murańka (131 m; 134,5 m)
  • 11. Andrzej Stękała (131 m; 131,5 m)
  • 12. Kamil Stoch (125 m; 136 m)
  • 22. Paweł Wąsek (130 m; 123,5 m)
 

Piotr Żyła, Markus Eisenbichler, Dawid Kubacki

Junshiro Kobayashi (JPN)
 

Niedziela zaczęła się zdecydowanie dosyć interesująco. Mogliśmy się dowiedzieć o zarażeniu kolejnego skoczka, tym razem z czeskiej drużyny. Od razu wykluczyło to czterech zawodników z dzisiejszych zmagań. Niestety Wladimir Zografski z Bułgarii także nie mógł wziąć udziału w zawodach z racji wykrycia wirusa u jego dwóch trenerów. 

Kwalifikacje zaczęły się o 14 i przebiegały bez większych zakłóceń. Zwyciężył je Pius Paschke (139 m). Z sześciu biało-czerwonych zakwalifikowała się piątka.

Dyskwalifikację otrzymał Austriak – David Haagen.

O 15:30 rozpoczął się konkurs, którego pierwsza seria mogła być nieco loteryjna. Na prowadzenie (jak w sobotę) wysunął się Markus Eisenbichler (141 m). Za Niemcem znalazł się Robert Johansson (138,5 m) i Anze Lanisek (138,5 m). Najlepszym z Polaków był Dawid Kubacki (132 m), który był na 7. pozycji. 

Wielu skoczków osiągało dosyć wysokie, może i niespodziewane pozycje. Do takich można niewątpliwie zaliczyć 5. miejsce Arttiego Aigro (134 m), 10. miejsce Naokiego Nakamury (134,5 m), bądź 11. lokatę Giovanniego Bresadoli (130 m).

Zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon został Amerykanin Andrew Urlaub.

Seria finałowa była pełna emocji i do samego końca zastanawialiśmy się kto zostanie zwycięzcą. Został nim Halvor Egner Granerud (142 m), który po raz pierwszy w karierę osiągnął najwyższą pozycję! Do Norwega dołączył Markus Eisenbichler (131 m) i Dawid Kubacki (139 m). 

Trzech skoczków zdobyło swoje pierwsze punkty w karierze:

  • 22. miejsce Timon-Pascal Kahofer (125,5 m; 118,5 m)
  • 23. miejsce Giovanni Bresadola (130 m; 107 m)
  • 28. miejsce Casey Larson (129,5 m; 109 m)
 
Pozostali Polacy w niedzielnym konkursie prezentowali się następująco: 
 
  • 7. miejsce Kamil Stoch (130 m; 132 m)
  • 23. miejsce Piotr Żyła (121 m; 116,5 m)
  • 25. miejsce Paweł Wąsek (128 m; 117 m)
  • 33. miejsce Andrzej Stękała (123 m)
 
Markus Eisenbichler, Halvor Egner Granerud, Dawid Kubacki
 
 
Za tydzień odbędą się skoki w Rosji, a konkretniej w Niżnym Tagile. Zachęcamy do pozostania z nami i śledzenia innych postów.
Dziękujemy za przeczytanie posta!
 
Zosia
 
 
źródło informacji: własna
żródło grafiki: timi zajc/instastory, berkutschi.com, tadeusz mieczyński

 

 

0 komentarzy
0

Może ci się spodobać