Inauguracyjne zawody Pucharu Świata 2025/26 w Lillehammer rozpoczęły zimowy sezon od konkursu drużyn mieszanych. Reprezentacja Japonii, pewnie sięgneła po zwycięstwo dzięki świetnym skokom zarówno pań, jak i panów. Na podium znalazły się również Słowenia oraz Austria. Polska zakończyła inauguracyjny miks na solidnym, szóstym miejscu.

ZOBACZ TEŻ: KAMIL STOCH: PRZEŻYJMY TO JESZCZE RAZ! – 681 DNI OCZEKIWANIA (LILLEHAMMER 2016)
Pierwszy trening kobiet
Nozomi Maruyama okazała się najlepsza w pierwszym treningu przed rywalizacją kobiet, potwierdzając świetną formę z lata, w którym triumfowała w klasyfikacji generalnej Grand Prix. Japonka osiągnęła 129.5 metra. Drugie miejsce zajęła Nika Prevc po skoku na 127 metrów, a trzecia była Nika Vodan, lądując na 128. metrze. Tuż za podium nieocenianej serii uplasowała się Yuki Ito (124 m), a piątkę uzupełniła Abigail Strate, która uzyskała 121.5 metra.

W czołowej dziesiątce treningu znalazły się także: szósta Heidi Dyhre Traaserud (128.5 m), siódma Ingvild Synnoeve Midtskogen (126 m), ósma Lisa Eder (117.5 m), dziewiąta Eirin Maria Kvandal (118.5 m) oraz dziesiąta Selina Freitag (117.5 m).
Żadna z reprezentantek Polski nie zdołała zmieścić się w czołowej trzydziestce. Trening opuściły Natalie Eilers oraz Paige Jones. Amerykanka wczoraj upadła podczas nieoficjalnej próby i nie zdecydowała się na start.
Zawodniczki oddawały próby z różnych rozbiegów: początkowo z belki 16., następnie z 14., a końcówka sesji odbyła się z obniżonego rozbiegu – belki 12.
Drugi trening kobiet
Drugi trening kobiet ponownie wygrała Nozomi Maruyama. Japonka uzyskała 132.5 metra, czyli najdłuższą odległość całej sesji treningowej. Na drugim miejscu uplasowała się jej rodaczka Yuki Ito, skacząc 127.5 metra. Trzecia była Abigail Strate, która wylądowała na 128.5 metrze, taki sam rezultat osiągnęła czwarta Nika Prevc.

Piątą pozycję zajęła Lisa Eder. Austriaczka uzyskała jedynie 120 metrów, jednak zdołała utrzymać wysoką lokatę w treningu dzięki korzystnym warunkom i dużej liczbie punktów dodanych za wiatr. Tuż za nią, ex aequo na szóstym miejscu, znalazły się dwie Norweżki: Ingvild Synnoeve Midtskogen oraz Eirin Maria Kvandal. Pierwsza z nich skoczyła 128.5 metra, natomiast Kvandal 121 metrów. Ósma była Nika Vodan (125 m), dziewiąta Heidi Dyhre Traaserud (120 m, również przy wysokich dodatkach za wiatr), a czołową dziesiątkę zamknęła Anna Odine Stroem, po próbie na 116.5 metra.
Podobnie jak w pierwszej sesji, żadna z Polek nie znalazła się w najlepszej trzydziestce. Na starcie ponownie zabrakło Eilers oraz Jones. Tym razem zawodniczki skakały z belki 16., następnie 14., a końcówka odbyła się z rozbiegu ustawionego na belkę 13.
ZOBACZ PEŁNE WYNIKI TRENINGU KOBIET
Pierwszy trening mężczyzn
Pierwszy trening mężczyzn przed inauguracją zimowej części sezonu przyniósł kilka bardzo mocnych akcentów, a jednocześnie kilka zupełnie niespodziewanych wyników. Podobnie jak przed rokiem, najlepszy na otwarcie okazał się reprezentant gospodarzy – Kristoffer Eriksen Sundal. Norweg skoczył 132.5 metra. Tuż za nim uplasował się Felix Hoffmann, który oddał pierwszy w tym sezonie skok ponad rozmiar skoczni. Niemiec poszybował aż na 143.5 metra, co było najdłuższą próbą całej sesji. Trzecie miejsce zajął kolejny Norweg, Benjamin Oestvold, również po skoku na 132.5 metra.
Czwartą pozycję ex aequo zajęli Ren Nikaido (132 m) oraz Jan Hoerl, który uzyskał 126.5 metra. Szósty był Stefan Kraft po próbie na 124 metry, a siódmy – jego rodak Stephan Embacher, który wylądował na 132 metrach. Ósme miejsce przypadło Władimirowi Zografskiemu (127.5 m), natomiast dziewiąte ex aequo zajęli Artti Aigro i Johann Andre Forfang. Estończyk osiągnął 130.5 metra, a Norweg skoczył 126 metrów.

ZOBACZ TEŻ: PUCHAR ŚWIATA W LILLEHAMMER: ZAPOWIEDŹ, HARMONOGRAM, LISTY STARTOWE
Wśród Polaków najlepiej zaprezentował się Kamil Stoch, który z wynikiem 124 metrów zajął 19. miejsce. Aleksander Zniszczoł był 24., skacząc 127 metrów, natomiast 27. pozycję wywalczył debiutant Kacper Tomasiak – 128.5 metra przy pierwszym starcie na tym poziomie to solidny sygnał na przyszłość.
Wyniki kilku czołowych skoczków mogą budzić zdziwienie, choć warto pamiętać, że to dopiero trening. Andreas Wellinger osiągnął zaledwie 97 metrów, Halvor Egner Granerud 116 metrów, a Daniel Tschofenig – zwycięzca Kryształowej Kuli w poprzednim sezonie – tylko 113 metrów, co dało mu dopiero 39. miejsce.
Zawodnicy skakali z belki 8. oraz 10. Na starcie zabrakło reprezentacji Kazachstanu – cała trójka zawodników nie pojawiła się na rozbiegu oraz aktualnego rekordzisty świata – Domena Prevca.
Drugi trening mężczyzn
Drugi trening mężczyzn przyniósł kolejną porcję bardzo mocnych skoków. Tym razem najlepszy okazał się Domen Prevc, który poszybował aż 139 metrów. Tuż za nim uplasował się Jan Hoerl, który osiągnął 140.5 metra. Trzeci był Felix Hoffmann po skoku na 137.5 metra, co po raz kolejny pokazuje, że Niemiec jest stabilny i groźny już na starcie zimowego sezonu.
Czwarte miejsce zajął Kristoffer Eriksen Sundal (138 m). Piąty był Benjamin Oestvold (132 m), a na szóstej pozycji pojawił się Timi Zajc, lądując na 137.5 metra. Po raz drugi bardzo solidnie skoczył Stephn Embacher – jego 136 metrów dało mu siódmą pozycję. Ósme miejsce ex aequo zajęli Artti Aigro (130 m) oraz Marius Lindvik, który uzyskał 135 metrów. Czołową dziesiątkę zamknął Manuel Fettner z wynikiem 133 metrów.

Wśród Polaków najlepszym ponownie okazał się Kamil Stoch. Jego 130 metrów dało mu to dopiero 18. lokatę. Bardzo dobrze zaprezentował się ponownie Kacper Tomasiak – 133 metry pozwoliły mu zająć 20. miejsce. Pozostali reprezentanci Polski nie zmieścili się w czołowej trzydziestce treningu.
Tym razem na starcie pojawili się już wszyscy zgłoszeni zawodnicy. Skakano z różnych belek: 7., 8., 9. i 11. Ponownie zaskoczenie sprawił Andreas Wellinger. Niemiec skoczył zaledwie 103 metry, co po raz drugi wywołuje spore zdziwienie, choć trzeba podkreślić, że to wciąż tylko trening, a nie konkurs.
ZOBACZ PEŁNE WYNIKI TRENINGÓW MĘŻCZYZN
Pierwsza seria konkursowa
Pierwsza seria konkursu drużyn mieszanych rozpoczęła się od skoków kobiet i już na starcie przyniosła kilka bardzo wyraźnych różnic pomiędzy poszczególnymi reprezentacjami. Po pierwszej grupie na prowadzeniu znalazła się Japonia, głównie dzięki świetnemu skokowi Nozomi Maruyamy. Japonka poszybowała na 128 metrów i od razu dała swojej drużynie mocny fundament pod dalszą rywalizację. Na drugim miejscu uplasowała się Kanada, dla której bardzo dobry skok oddała Abigail Strate. Jej 125 metrów pozwoliło drużynie Kanady nadzieję na awans do drugiej serii. Trzecie miejsce przypadło Słowenii po próbie Niki Prevc, która wylądowała na 123.5 metra.
Nieco dalej znalazły się Norwegia oraz Niemcy, które również oddały solidne skoki, choć nie aż tak imponujące, jak czołowe zawodniczki. Z polskiej perspektywy pierwszą w drużynie była Anna Twardosz. Polka skoczyła 99.5 metra, co przełożyło się na 8. miejsce dla Polski po pierwszej grupie. Warto podkreślić, że kobiety skakały z 14.
W drugiej grupie Japonia utrzymała prowadzenie dzięki bardzo dobremu skokowi Rena Nikaido, który uzyskał aż 134.5 metra. To pozwoliło Japończykom powiększyć przewagę nad resztą stawki. Na drugie miejsce awansowała Słowenia, ponieważ Timi Zajc wylądował na 134. metrze. Na trzeciej pozycji znalazły się Niemcy, a stało się tak dzięki Philippowi Raimundowi, który skoczył 129 metrów. Dzięki niemu Niemcy wysunęli się przed Austrię. Austriacy zajęli czwarte miejsce, natomiast piąta lokata przypadła Norwegii.
Kanada, która po pierwszej grupie była sensacyjnie druga, spadła na siódmą lokatę. Powodem był krótki skok młodego Tarika Vanwierena. Kanadyjczyk uzyskał jedynie 99 metrów. W polskiej drużynie skakał Kacper Tomasiak i jego 129 metrów pozwoliło Biało-Czerwonym awansować na szóste miejsce po dwóch grupach. Mężczyźni rywalizowali z 9. belki.

ZOBACZ TEŻ: JAKUB KOT O „AKADEMII LOTNIKA” I KACPRZE TOMASIAKU: „STREFA MENTALNA BARDZO MI SIĘ U NIEGO PODOBA”
W trzeciej grupie pierwszej serii sytuacja w czołówce pozostała bardzo podobna do tej, którą widzieliśmy po dwóch poprzednich skokach. Dwa pierwsze miejsca nie uległy zmianie – Japonia utrzymała prowadzenie, a Słowenia pozostała tuż za nią. Dla Japonii skakała tym razem Yuki Ito, która poszybowała aż na 129 metrów. Drugą odległość w tej grupie uzyskała Nika Vodan, która wylądowała na 125 metrze i dzięki temu Słowenia utrzymała stabilną, pewną drugą lokatę. Na trzecie miejsce awansowała Austria, ponieważ Lisa Eder oddała dobry skok na 126.5 metra. Za nią uplasowała się Norwegia. Eirin Maria Kvandal poleciała na 127.5 metra, jednak Norwegowie w klasyfikacji łącznej pozostali trochę dalej. Niemcy spadły dopiero na piątą pozycję po słabszym skoku Seliny Freitag, która osiągnęła tylko 118.5 metra.
Z polskiej strony oglądaliśmy Nicole Konderlę-Juroszek. Polka wylądowała na 110.5 metra, co pozwoliło naszej drużynie utrzymać 7. miejsce po trzech grupach. Cała grupa kobiet skakała z 16. belki startowej.
Czwarta, ostatnia grupa pierwszej serii tradycyjnie zamknęła rywalizację i przyniosła rozstrzygnięcia, które ostatecznie ustaliły układ sił przed drugą rundą. Na prowadzeniu pozostała Japonia. Ryoyu Kobayashi, który skakał jako ich czwarty zawodnik, uzyskał 134 metry i pewnie utrzymał swoją drużynę na pozycji lidera. Na drugim miejscu pozostała Słowenia po potężnym skoku Domena Prevca. Słoweniec w znakomitym stylu uzyskał aż 137 metrów i jeszcze bardziej umocnił swoją reprezentację w walce o podium. Na trzecie miejsce wskoczyła Austria, dzięki Janowi Hoerlowi. Austriak wylądował równo na rozmiarze skoczni, czyli 140 metrach, co było jednym z najlepszych skoków całej serii. Tuż za nimi uplasowali się Niemcy, ponieważ Felix Hoffmann doleciał do 135 metrów. Na piątej pozycji znaleźli się Norwegowie po skoku Mariusa Lindvika na 125 metrów.

W barwach Polski skakał w tej grupie Kamil Stoch. Przed jego próbą pojawił się jednak bardzo niestabilny podmuch wiatru, przez co nasz mistrz olimpijski musiał zejść z belki startowej. Był to jego ostatni pierwszy skok w karierze. Ostatecznie skoczył 128.5 m. Po zmianie warunków jury obniżyło belkę z 9. na 8. Z tej belki skakało łącznie sześciu ostatnich zawodników.
Po wszystkich skokach pierwszej serii Polska zajmowała 6. miejsce. Kanada, która była siódma, zdobyła punkty do Pucharu Narodów, a zaledwie osiemnastoletni – Tarik Vanwieren, dzięki udziałowi w serii, uzyskał dożywotnie prawo startu w Pucharze Świata. Ósma była Finlandia, dziewiąte USA, którym zabrakło zaledwie 3,2 punktu do awansu. Kolejne miejsca zajęły: Włochy, Szwajcaria, Francja, Chiny, Kazachstan oraz Rumunia.
ZOBACZ PEŁNE WYNIKI PIERWSZEJ SERII KONKURSOWEJ
Druga seria konkursowa
Druga seria rozpoczęła się od rywalizacji kobiet, a na prowadzeniu utrzymała się Japonia. Nozomi Maruyama oddała znakomity skok na 134.5 metra, choć wykonała go w wyraźnym przysiadzie, co przełożyło się na obniżone noty od sędziów. Mimo świetnej odległości przewaga Japonii nad Słowenią zaczęła topnieć, ponieważ Nika Prevc poszybowała aż na 136.5 metra. W efekcie różnica między obiema drużynami zmniejszyła się do zaledwie 1,4 punktu, co zapowiadało bardzo wyrównaną walkę o zwycięstwo w całym konkursie.
Na trzecim miejscu utrzymywała się Austria. Julia Muehlbacher skoczyła 121.5 metra. Czwarta była reprezentacja Niemiec, piąta Norwegia, a szósta Kanada.
Polska spadła na siódme miejsce po skoku Anny Twardosz, która uzyskała 107 metrów. Na ósmym miejscu znajdowała się Finlandia, zamykając tę część rywalizacji.
Druga grupa męska nie przyniosła zmian na podium. Japonia dalej utrzymywała prowadzenie po skoku Ren Nikaido na 127 metrów. Słowenia pozostawała tuż za nimi. Timi Zajc również doleciał do 127 metrów, dzięki czemu różnica punktowa między obiema drużynami praktycznie nie drgnęła. Trzecie miejsce nadal zajmowała Austria po kapitalnym skoku Stefana Krafta na 138 metrów, który utrzymał ich w realnej walce o zwycięstwo drużynowe.
Za czołową trójką lokowały się Niemcy oraz Norwegia, ale najważniejsza zmiana nastąpiła między Polską a Kanadą. Polska, dzięki solidnemu skokowi Kacpra Tomasiaka na 127.5 metra, awansowała na szóste miejsce, spychając Kanadyjczyków na siódmą lokatę.

]ZOBACZ TEŻ: „CHCĘ SKAKAĆ JESZCZE KILKA LAT” – KRAFT NIE MYŚLI O KOŃCU KARIERY
Trzecia grupa drugiej serii nie przyniosła żadnych przetasowań na czele tabeli. Japonia pozostała liderem i tym razem powiększyła swoją przewagę nad Słowenią. Yuki Ito osiągnęła 132,5 metra, prezentując bardzo stabilną dyspozycję i dając Japonkom duży oddech przed ostatnią grupą zawodników.
Słowenia nie mogła w tej grupie dogonić rywalek. Nika Vodan poszybowała na 127.5 metra, jednak to wciąż oznaczało stratę punktową. Po trzeciej grupie przewaga Japonii wzrosła już do 13 punktów, co zapowiadało mocne wejście w decydującą fazę konkursu.
Na trzecim mie utrzymywała się Austria. Lisa Eder skoczyła 133 metrów. Niemcy oraz Norwegia zachowały swoje pozycje. Polska utrzymała szóste miejsce po skoku Nicole Konderli-Juroszek, która uzyskała 111 metrów. Za nami plasowała się Kanada, natomiast Finlandia zamykała tę część rywalizacji.

Ostatnia grupa drugiej serii przypieczętowała ostateczne rozstrzygnięcia konkursu drużyn mieszanych. Japonia potwierdziła swoją dominację. Ryoyu Kobayashi, osiągając 133 metry, zdobył więcej punktów.
Słowenia utrzymała drugą pozycję, bo Domen Prevc oddał bardzo mocny skok na 135 metrów, jednak przy różnicach punktowych z pierwszej serii nie wystarczyło to do odrobienia strat. Austria zamknęła podium. Jan Hoerl ponownie błysnął formą, lądując na 139 metrze.
Za nimi uplasowały się kolejno: Niemcy, Norwegia oraz Polska. Kamil Stoch w swoim decydującym skoku uzyskał 130.5 metra i zapewnił naszej drużynie solidne, szóste miejsce w końcowej klasyfikacji.
Jedyną zmianą w tabeli był spadek Kanadyjczyków na ósmą pozycja. Tym samym to Finowie zakończyli konkurs na siódmym miejscu.
ZOBACZ PEŁNE WYNIKI KONKURSU DRUŻYN MIESZANYCH
Wyniki konkursu mikstów w #Lillehammer 🇳🇴.
— Stylowo z Telemarkiem (@szt_redakcja) November 21, 2025
1. Japonia 🇯🇵 – 1034.0 p
2. Słowenia 🇸🇮 – 1025.1 p
3. Austria 🇦🇹 – 1023.9 p
6. Polska 🇵🇱 – 834.6 p #skijumpingfamily #skijumping
Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe – Facebook, Instagram, TikTok oraz Twitter.
Ponadto zachęcamy do wsparcia naszej strony za pośrednictwem Suppi.
źródło: fis-ski.com, własne
