Puchar Świata w Wiśle: Zapowiedź, harmonogram, listy startowe

przez Małgosia Mikulska

Przed nami jeden z piękniejszych weekendów w cyklu Pucharu Świata. Zawody w Wiśle co roku gromadzą tysiące kibiców, którzy tworzą niepowtarzalną atmosferę na skoczni. W tym roku harmonogram jest bardzo napięty, bowiem do rywalizacji na obiekcie im. Adama Małysza przystępują zarówno panie jak i panowie.

Skocznia im. Adama Małysza w Wiśle, fot. Małgosia Mikulska

ZOBACZ TEŻ: KAMIL STOCH: PRZEŻYJMY TO JESZCZE RAZ! – PIERWSZE ZWYCIĘSTWO POLAKA NA SKOCZNI IM. ADAMA MAŁYSZA (WISŁA 2017)

Listy startowe

W Wiśle, na starcie kwalifikacji, ujrzymy 61 pań z 19 krajów. Wśród nich nie znalazły się między innymi Natalie Eliers, Martina Zanitzer, Chiara Kreuzer czy Josephine Pagnier. Ta ostatnia, która w poprzednich latach była częścią ścisłej światowej czołówki, od jakiegoś czasu kompletnie nie potrafi odnaleźć formy. Po nieudanym początku sezonu zdecydowała się poświęcić czas na spokojny trening.

Do rywalizacji dołączyło jednak kilka zawodniczek, których nie oglądałyśmy w Falun – Alvine Holz, Karina Kozlova, Jerica Jesenko i Anezka Indrackova.

Polki, podobnie jak w poprzednich tygodniach, do kwalifikacji przystąpią w trzyosobowym składzie – Nicole Konderla-Juroszek, Pola Bełtowska i Anna Twardosz. Chociaż jako gospodarzom przysługuje nam prawo do wystawienia większej liczby zawodniczek, to niestety trener Marcin Bachleda nie może skorzystać z tego przywileju. W naszym kraju nie ma bowiem innych skoczkiń, które mogłyby skakać w Pucharze Świata.

ZOBACZ PEŁNĄ LISTĘ STARTOWĄ KOBIET

Pełna lista startowa mężczyzn zostanie opublikowana we czwartek wieczorem, po odprawie technicznej. Już teraz jednak wiemy, że zawody będą mocno obsadzone, a do Wisły przyjedzie cała światowa czołówka.

Polska kadra podczas weekendu Pucharu Świata w Wiśle ponownie wykorzysta pełną, czteroosobową pulę krajową. W związku z tym powołania otrzymali Maciej Kot, Jakub Wolny, Adam Niżnik oraz Klemens Joniak. Dla 20-letniego Joniaka będzie to debiut w zawodach tej rangi. Dołączą do nich skoczkowie, którzy mają już za sobą pucharowe występy tej zimy: Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Kacper Tomasiak, Aleksander Zniszczoł oraz Piotr Żyła.

Klemens Joniak, fot. Zofia Hunkiewicz

ZOBACZ PEŁNĄ LISTĘ STARTOWĄ MĘŻCZYZN

Harmonogram

Skocznia im. Adama Małysza

Skocznia im. Adama Małysza w Wiśle-Malince (K120, HS134) to – zaraz po Wielkiej Krokwi – najważniejszy obiekt narciarski w Polsce. Jej budowa była bezpośrednio związana z sukcesami Adama Małysza; to właśnie w 2001 roku podjęto decyzję o stworzeniu nowoczesnej skoczni K120 w jego rodzinnej miejscowości. Obiekt szybko stał się rozpoznawalny dzięki wyjątkowo stromemu przeciwstokowi, pod którym poprowadzono tunel drogowy – element wyróżniający Malinkę na tle innych skoczni świata.

Na arenie międzynarodowej Malinka zadebiutowała w 2008 roku konkursem Pucharu Kontynentalnego. Od 2010 roku rozgrywane są tu zawody Letniego Grand Prix, a w 2013 skocznia po raz pierwszy dołączyła do kalendarza Pucharu Świata. Przez kilka sezonów Wisła otrzymywała jednak jedynie pojedyncze konkursy. Sytuacja zmieniła się dopiero w sezonie 2017/2018, kiedy podjęto decyzję, by to właśnie na Malince odbywała się inauguracja zimowego Pucharu Świata.

W sierpniu 2023 roku rozpoczęto przebudowę obiektu, obejmującą m.in. modernizację profilu zeskoku i przeciwstoku. Mimo początkowych obaw prace zakończono na czas, dzięki czemu zawody Pucharu Świata w styczniu 2024 roku mogły odbyć się bez zakłóceń. Po tym weekendzie skocznia została ponownie zamknięta – kolejnym etapem modernizacji była likwidacja dotychczasowego wyciągu i budowa nowoczesnej kolejki szynowej.

Po zakończeniu renowacji statystyki skoczni zaczęto liczyć od nowa. Aktualnym rekordzistą Malinki jest Andreas Wellinger, który podczas Polskiego Turnieju uzyskał 144,5 metra. Panie nie skakały jeszcze na nowym obiekcie, zatem w ten weekend z pewnością poznamy nazwisko nowej rekordzistki.

Skocznia im. Adama Małysza w Wiśle, fot. Małgosia Mikulska
Skocznia im. Adama Małysza w Wiśle, fot. Małgosia Mikulska

ZOBACZ TEŻ: SKOCZNIA IM. ADAMA MAŁYSZA – WISŁA-MALINKA, POLSKA

Klasyfikacja generalna

Po czterech rozegranych konkursach liderką klasyfikacji generalnej jest Nozomi Maruyama, która rozpoczęła sezon w absolutnie fenomenalnym stylu. Japonka jest jak dotąd niepokonana — wygrała wszystkie cztery konkursy i zgromadziła komplet 400 punktów. Jej forma robi ogromne wrażenie, a przewaga nad rywalkami już na tym etapie sezonu jest bardzo wyraźna.

Na drugim miejscu znajduje się Nika Prevc z dorobkiem 256 punktów. Słowenka zaczęła sezon poniżej oczekiwań, jednak szybko weszła na właściwe tory i od trzech konkursów nie schodzi z podium, konsekwentnie goniąc liderkę. Trzecie miejsce zajmuje Lisa Eder (182 pkt), która prezentuje stabilne, pewne skoki i dzięki równej formie utrzymuje się w ścisłej czołówce.

Polki zaliczyły dobry początek sezonu, przede wszystkim dzięki Annie Twardosz, która do tej pory punktowała w każdym konkursie. Z dorobkiem 46 punktów zajmuje ona 19. miejsce. Pola Bełtowska plasuje się na 29. miejscu z 18 punktami. Obie zawodniczki pokazały, że stać je na dobre skoki i z pewnością rozpaliły nadzieje kibiców na jeszcze lepsze występy.

ZOBACZ KLASYFIKACJĘ GENERALNĄ KOBIET

Domen Prevc, Anze Lanisek, fot. Małgorzata Mikulska

Po rozegraniu pięciu konkursów indywidualnych na czele klasyfikacji generalnej znajduje się Anže Lanišek (356 pkt), który wygrał dwa ostatnie konkursy. Za nim, ze stratą 86 punktów, plasuje się jego rodak Domen Prevc. Tegoroczne otwarcie Pucharu Świata jest bez wątpienia jednym z najlepszych w ostatnich latach w wykonaniu Słoweńców, którzy dzięki świetnym występom zajmują bardzo wysokie drugie miejsce w klasyfikacji Pucharu Narodów. Trzeci w generalce jest Ryoyu Kobayashi z dorobkiem 248 punktów.

Ciekawą sytuację można zaobserwować wśród Austriaków. Choć drużynowo są zdecydowanie najlepsi, to indywidualnie zajmują miejsca od czwartego do siódmego. Dla Stephana Embachera jest to z pewnością duży sukces, jednak plasujący się wyżej Tschofenig, Kraft i Hörl mogą odczuwać pewien niedosyt z zajmowanych pozycji.

Do tej pory punktowało pięciu Polaków. Najwyżej z nich znajduje się Kamil Stoch, zajmujący 16. miejsce z dorobkiem 73 punktów. Tyle samo punktów ma Kacper Tomasiak, będący jedną z największych niespodzianek początku sezonu. Dawid Kubacki z 23 punktami zajmuje 29. pozycję, Piotr Żyła jest 36. (12 pkt), a Paweł Wąsek z dorobkiem 5 punktów plasuje się na 41. miejscu. Początek sezonu nie jest więc łatwy dla biało-czerwonych, jednak przynosi nowe nadzieje dzięki obiecującym występom młodego talentu.

ZOBACZ KLASYFIKACJĘ GENERALNĄ MĘŻCZYZN

Puchar Świata w Wiśle 2024

W ubiegłym roku zawody w Wiśle także odbywały się w mikołajkowy weekend. Wówczas do Polski przyjechał jedynie męski Puchar Świata.

Sobotni konkurs był piątym przystankiem konkursem w sezonie i równocześnie pierwszym zimowym wydarzeniem sezonu rozgrywanym w Polsce. Na skoczni im. Adama Małysza najlepszy okazał się Daniel Tschofenig, który nie tylko wygrał konkurs, ale również zapisał się w historii jako pierwszy triumfator zawodów Pucharu Świata urodzony w XXI wieku. 22-latek popisał się najrówniejszymi i najdalszymi próbami, pokonując między innymi Gregora Deschwandena oraz Piusa Paschke. Jak się później okazało – był to początek zwycięstw, które doprowadziły młodego Austriaka do kryształowej kuli.

Chociaż w konkursie startowało siedmiu Polaków, to w finale skakało jedynie czterech. Po raz pierwszy od prawie dwóch lat sztuka ta udała się Jakubowi Wolnemu. Poza nim punkty zdobyli Aleksander Zniszczoł, Dawid Kubacki, i – najlepszy z biało-czerwonych – Paweł Wąsek. Żaden jednak z nich nie włączył się do walki o czołowe miejsca.

Gregor Deschwanden, Daniel Tschofenig, Pius Paschke, fot. Martyna Okrzesik

ZOBACZ TEŻ: TSCHOFENIG Z PIERWSZĄ WIKTORIĄ W KARIERZE!

Niedzielny konkurs przebiegał już pod dyktando jednego zawodnika. Pius Paschke, ówczesny lider klasyfikacji generalnej, wygrał z dużą swobodą, prezentując jedne z najlepszych skoków weekendu – mimo niesprzyjającego wiatru, który utrudniał oddawanie dalekich skoków. Za Niemcem uplasowali się Jan Hörl oraz Stefan Kraft.

Drugi konkurs w Wiśle przyniósł powiew optymizmu – po tygodniach nierównej formy Polacy w końcu zaprezentowali szeroki, punktujący skład. Chociaż najwyższa lokata, która przypadła ponownie Pawłowi Waskowi, to dopiero 11. miejsce, to jednak fakt, iż punkty zdobyło aż sześciu biało-czerwonych było bardzo pozytywnym sygnałem.

ZOBACZ TEŻ: PASCHKE Z KOLEJNYM ZWYCIĘSTWEM

Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe – Facebook, InstagramTikTok oraz Twitter.
Ponadto zachęcamy do wsparcia naszej strony za pośrednictwem Suppi.

Źródła: informacja własna, FIS

0 komentarzy
0

Może ci się spodobać