Sara Takanashi

przez Michał Misiejuk

Sara Takanashi to urodzona 8 sierpnia 1996 roku japońska skoczkini narciarska. Japonkę można nazwać żywą legendą kobiecych skoków narciarskich. Jednocześnie ta wspaniała kariera ma na sobie pewną poważną skazę. W tym tekście pokrótce przybliżę sylwetkę przedstawicielki klubu Kuraray.

Sara Takanashi, źródło: Berkutschi

Początki kariery

Pierwszy występ na arenie międzynarodowej miał miejsce 3 marca 2009 roku. Na obiekcie w Zao Sara zajęła 19. pozycję w zawodach rangi Pucharu Kontynentalnego. Do końca kampanii jeszcze dwukrotnie zaprezentowała się na skoczni w Japonii. Łącznie zgromadziła 31 punktów w klasyfikacji generalnej. Latem tego roku zadebiutowała w zawodach Letniego Pucharu Kontynentalnego. W pierwszej dekadzie sierpnia na obiekcie w Bischofsgruen Takanashi zajęła 11. i 6. miejsce. Do końca lata jeszcze 2 razy znalazła się w top 10. Miało to miejsce w Oberwiesenthal i Lillehammer. 9. i 6. lokata pozwoliły na zajęcie 12. pozycji w klasyfikacji generalnej.

Zimę rozpoczęła od 7. miejsca w Rovaniemi. Do końca roku jeszcze dwukrotnie uplasowała się czołowej dziesiątce. W drugiej części zimy po raz pierwszy wystartowała na Mistrzostwach Świata Juniorów. Na skoczni w Hinterzarten jako najmłodsza skoczkini w stawce zajęła 7. lokatę. Na zakończenie sezonu dwukrotnie uplasowała się w czołowej dziesiątce konkursów. Niecały rok po debiucie w Zao Sara zajęła na tej samej skoczni 9. i 3. miejsce. W związku z tym trzynastolatka po raz pierwszy stanęła na podium. Takanashi na przestrzeni całego sezonu zgromadziła 312 punktów, co pozwoliło na zajęcie piętnastej lokaty w klasyfikacji generalnej.

Lato 2010 roku rozpoczęła od 5. i 2. pozycji w Bischofsgruen i do jego końca jeszcze 5 razy uplasowała się w czołowej dziesiątce. To wszystko złożyło się na znakomite 4. miejsce w klasyfikacji generalnej Letniego Pucharu Kontynentalnego. Sezon zimowy rozpoczęła od Mistrzostw Świata Juniorów. W Otepaa zajęła 6. lokatę. Po juniorskim czempionacie rozpoczęła starty w Pucharze Kontynentalnym. Znakomite w jej wykonaniu okazały się ostatnie cztery konkursy. Na Średniej Krokwi dwukrotnie zajęła 2. miejsce, a w Ramsau ustrzeliła pierwsze w karierze zwycięstwa. Japonka ostatecznie zajęła wysokie 11. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Kontynentalnego. Sezon zakończyła debiutując na seniorskich Mistrzostwach Świata, zajmując 6. lokatę w Oslo.

Sezon 2011/2012

Okres letni rozpoczęła od 2. miejsca w Szczyrku. Do końca okresu przygotowawczego jeszcze dwukrotnie stanęła na podium i ani razu nie opuściła czołowej dziesiątki. Miało to miejsce na skoczni w Bischofsgruen.

Zimę rozpoczęła od 1. i 3. lokaty podczas Pucharu Kontynentalnego w Rovaniemi. Na początku grudnia wystartowała w pierwszym w historii konkursie Pucharu Świata kobiet. Na skoczni w Lillehammer finiszowała na 5. pozycji. Ósmego stycznia zajęła 2. miejsce w Hinterzarten, tym samym po raz pierwszy stając na podium zawodów Pucharu Świata. Tydzień później wystartowała na Igrzyskach Olimpijskich Młodzieży. Na skoczni w Seefeld zdobyła złoty medal, a w konkursie drużynowym wywalczyła 5. lokatę.

W drugiej połowie sezonu Sara spisywała się rewelacyjnie. Na juniorskim czempionacie wywalczyła złoto indywidualnie i w drużynie, a 3 marca wygrała swój pierwszy konkurs Pucharu Świata przed Sarą Hendrickson i Ulrike Graessler. Oprócz tego na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy 5 razy stanęła na drugim stopniu podium. Pomimo odpuszczenia 4 konkursów zgromadziła 639 punktów, co pozwoliło na zajęcie 3. miejsca w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Sezon 2012/2013

Sara Takanashi, źródło: Berkutschi

ZOBACZ TEŻ: KADRY JAPONII NA KONKURSY LGP W COURCHEVEL I WIŚLE

Tego lata wystartowała pierwsza edycja Letniej Grand Prix w wydaniu kobiecym. Inauguracyjna rywalizacja formie konkursu drużyn mieszanych wygrała reprezentacja Japonii z Takanashi w składzie. Japonka dzień później zajęła 8. lokatę indywidualnie. Następnie 2 dni później Takanashi uplasowała się na 2. miejscu w Hinterzarten. Najlepszym okresem tego lata okazały się starty w Ałmatach. Sara ustrzeliła tam dublet. Dobra postawa latem pozwoliła na odniesienie triumfu w klasyfikacji generalnej Letniej Grand Prix.

Zimę rozpoczęła od 2. lokaty w rywalizacji mikstów i 1. indywidualnie. W kolejnych tygodniach Japonka potwierdzała swoją znakomitą formę. Dwa podia w Czajkowskim, zwycięstwo w Ramsau, Schonach, Hinterzarten oraz indywidualne złoto na juniorskim czempionacie. Przed seniorskimi Mistrzostwami Świata ustrzeliła jeszcze 2 dublety w Zao i Ljubnie. W Predazzo przegrała walkę o indywidualny złoty medal z Sarą Hendrickson. Na pocieszenie wraz z Yuki Ito, Daiki Ito oraz Taku Takeuchim triumfowała w konkursie drużyn mieszanych. Do końca sezonu dwa razy stanęła drugim stopniu podium. Łącznie zgromadziła 1297 punktów i wywalczyła swoją pierwszą Wielką Kryształową Kulę.

Sezon 2013/2014

W trakcie tej edycji Sara wygrała 4 z 6 konkursów ponownie zgarniając zwycięstwo w Letniej Grand Prix.

O ile poprzedni sezon w wykonaniu Japonki można uznać za znakomity, to w kampanii olimpijskiej weszła na jeszcze wyższy poziom. Niewysoka Japonka zajęła 3. miejsce w Czajkowskim za Iriną Avvakumovą i Cariną Vogt oraz dwukrotnie 2. miejsce w Planicy za Danielą Iraschko-Stolz. Oprócz tego same zwycięstwa, dokładnie 15 zwycięstw i komplet 18 miejsc na podium. Takanashi osiągnęła poziom dominacji nieporównywalny z czymkolwiek co miało miejsce w męskim Pucharze Świata. Skuteczność wygrywania konkursów na poziomie w przybliżeniu 83% mogłaby sugerować, że niezdobycie złota na Igrzyskach Olimpijskich można by uznać za niemal nieprawdopodobne. W końcu z 1800 punktów do zdobycia w trakcie sezonu Japonka zdobyła aż 1720. Złoto igrzysk miało stanowić perłę w koronie kosmicznego sezonu zimowego.

Rzeczywistość okazała się niezwykle brutalna dla Sary, gdyż Karina Vogt, Daniela Iraschko-Stolz i Caline Mattel wyprzedziły młodą Japonkę. Tym sposobem bezapelacyjnie najlepsza skoczkini zimy 2013/2014 wyjechała z Rosji bez medalu olimpijskiego.

Sara Takanashi, fot. Magdalena Rutkowska

Sezon 2014/2015

Kampania letnia była tym razem bardzo krótka. Dublet Sary w Ałmatach zapewnił Japonce komplet punktów w klasyfikacji generalnej Letniej Grand Prix.

Zmagania zimowe rozpoczęła od 3. miejsca w Lillehammer. Na początku stycznia wygrała 2 konkursy w Sapporo, następnie nieco obniżyła loty, aby bezpośrednio przed Mistrzostwami Świata wygrać 3 konkursy z rzędu. Takanashi znów wydawała się być najmocniejszą kandydatką do złota i tak jak rok wcześniej finiszowała na najgorszym miejscu dla sportowca. Na pocieszenie zdobyła brąz w konkursie drużyn mieszanych. Sezon zakończyła zwycięstwem w Oslo. Finalnie uplasowała się na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej za Danielą Iraschko-Stolz.

Sezon 2015/2016

W tej edycji Letniej Grand Prix Takanashi wygrała wszystkie 5 konkursów. Co ciekawe przegrała jeden z konkursów Letniego Pucharu Kontynentalnego z Emą Klinec. Jak się okazało stanowiło to zapowiedź kolejnego wybitnego sezonu zimowego.

Kampanię zimową rozpoczęła od zwycięstwa na Lysgaardsbakken. Tydzień później zajęła 2. miejsce w Niżnym Tagile za Danielą Iraschko-Stolz. Następnie triumfowała w 10 konkursach z rzędu, aby w Ljubnie zająć ,,zaledwie” 2. i 4. lokatę. Sezon zakończyła 3 zwycięstwami. Ze względu na brak imprezy mistrzowskiej Sara nie miała okazji przełamać swojej niemocy w sięganiu po najwyższe laury.

ZOBACZ TEŻ: POLSKIE SKOCZKINIE PRZYGOTOWUJĄ SIĘ DO LETNICH WYZWAŃ

Sezon 2016/2017

Sara Takanashi trzeci raz z rzędu wygrała klasyfikację generalną Letniej Grand Prix z kompletem zwycięstw w konkursach indywidualnych.

Starty w Pucharze Świata rozpoczęła od dubletu w Lillehammer. Tydzień później zajęła 3. pozycję, po czym odniosła trzy triumfy z rzędu. W konkursach japońskich dwukrotnie zajęła 2 miejsce i dwukrotnie uplasowała się poza podium. Przed Mistrzostwami Świata w Lahti 4 z 6 konkursów zakończyła na czele stawki, pozostałe konkursy kończąc jako numer dwa. Po raz kolejny jawiła się jako najmocniejsza kandydatka do złota. Z jednej strony Mistrzostwa można było uznać za niesatysfakcjonujące w wykonaniu Japonki, chociaż z drugiej brązowy medal wywalczony indywidualnie oraz w rywalizacji drużyn mieszanych i tak przedstawiały się lepiej niż 2 lata wcześniej. Sezon zakończyła 2.miejscem w Oslo. Tym sposobem Sara w wieku 20 lat zakończyła zimę z czwartą Wielką Kryształową Kulą.

Sezon 2017/2018

Sara Takanashi rozpoczęła starty w Letniej Grand Prix od 2. lokaty w Courchevel. Następnie została zdyskwalifikowana podczas kwalifikacji we Frensztacie. W pozostałych 3 konkursach Japonka okazała się najlepsza, co zapewniło jej 6. z rzędu triumf w letnim cyklu.

Rywalizację zimową rozpoczęła od  2. i 4. pozycji w Lillehammer, a do końca roku trzykrotnie zajęła 3. miejsca. Na początku 2018 roku rywalizacja przeniosła się do Japonii. Na obiekcie w Sapporo zajęła 3. i 4. lokatę, a w Zao 3. i 4.. Bezpośrednio przed igrzyskami zajęła 3 i 4 pozycję w Ljubnie. Można było uznać, że Japonka znów jest kandydatką do medalu, choć jej notowania okazały się słabsze niż w poprzednich latach. Na Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu po raz kolejny złoto trafiło w ręce innej skoczkini, ale Sara zdobyła swój jak do tej pory jedyny medal Igrzysk Olimpijskich finiszując na 3 miejscu za Maren Lundby i Kathariną Schmid.

Na zakończenie sezonu ustrzeliła dublet na skoczni normalnej w Oberstdorfie. Tym sposobem Sara odniosła swoje 54. i 55. zwycięstwo w konkursach Pucharu Świata stając się sportowcem z największą liczbą zwycięstw w zimowych konkursach zawodów najwyższej rangi bez podziału na płeć. Cały sezon zakończyła na 3. miejscu, czyli po raz siódmy z rzędu na podium klasyfikacji generalnej najważniejszego zimowego cyklu w skokach narciarskich.

Sara Takanashi źródło: EXPA Pictures

Sezon 2018/2019

Sara po raz 7 z rzędu wygrała klasyfikację generalną Letniej Grand Prix, okazując się najlepszą w 4 w 5 konkursów, w których wzięła udział.  Przegrała jedynie w Czajkowskim z Emą Klinec i Maren Lundby.

Sezon zimowy rozpoczęła od 3. lokaty w Lillehammer. Przed końcem roku jeszcze 2 razy stanęła na podium. Miało to miejsce w Premanon. W konkursach japońskich najlepiej zaprezentowała się na obiekcie w Zao zajmując 2. pozycję. Do Mistrzostw Świata jeszcze 5 razy uplasowała się w czołowej trójce. Same konkursy w Seefeld można uznać za porażkę. Takanashi zajęła 6. miejsce indywidualnie i 5. w konkursie drużyn mieszanych.

Po imprezie mistrzowskiej Japonka nadal prezentowała się przeciętnie. W trakcie pierwszej edycji Raw Air w wydaniu kobiecym ani razu nie stanęła na podium kończąc cały cykl na 7. miejscu. Niewiele lepiej poszło Japonce w turnieju Blue Bird. Raz stanęła na podium na skoczni normalnej w Czajkowskim kończąc cały rosyjski cykl na 6. miejscu. Jak się okazało Sara po raz pierwszy zakończyła sezon poza podium klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Jednocześnie kampanię ukończoną na 4. lokacie z dorobkiem 1190 punktów ciężko jest uznać za słabą.

Sezon 2019/2020

Tego lata Sara Takanashi odniosła zwycięstwa w  Hinterzarten i Courchevel odpuszczając start we Frenstacie. Mimo braku startu w Czechach po raz ósmy z rzędu wygrała klasyfikację generalną Letniej Grand Prix.

Sezon zimowy rozpoczął się od 9. i 3. miejsca. W pierwszej części sezonu jeszcze tylko raz uplasowała się na podium. Miało to miejsce w Zao gdzie musiała uznać wyższość Evy Pinkelnig. Na początku lutego zajęła 16. lokatę w Oberstdorfie. Okazało się to jej najgorszym występem od 2012 roku, kiedy finiszowała na 17. pozycji w Hinterzarten. Do końca przedwcześnie zakończonego sezonu nie wypadła już z pierwszej dziesiątki wygrywając jeden z konkursów. Na Lysgaardsbakken pokonała Maren Lundby i Silje Opseth. W RAW AIR zakończonym na 9. z 16 przewidzianych seriach zajęła 6. miejsce. W całym sezonie Sara znów finiszowała na 4. miejscu.

Sezon 2020/2021

Sara Takanashi nie wzięła udziału w jedno-konkursowej edycji Letniej Grand Prix. Tym sposobem po raz pierwszy w historii skoczkini inna niż niewysoka Japonka wygrała klasyfikację generalną najważniejszego letniego cyklu.

Kampanię zimową rozpoczęła od 3. miejsca w Ramsau. Okres jej najlepszej dyspozycji przypadł na luty. Wówczas wygrała 2 konkursy w Hinzenbach i 1 w Rasnovie. W związku z tymi wynikami Takanashi po raz kolejny była mocną kandydatką do medali na Mistrzostwach Świata w Oberstdorfie. Mimo że znów zabrakło złotego medalu to tę edycję można uznać za względnie udaną w wykonaniu Japonki. Brąz na skoczni normalnej i srebro na skoczni dużej. W konkursach drużynowych nie zdobyła medalu. Niemniej jednak to inna Sara wcieliła się w rolę cierpiętniczą faworytki, której medal wyślizgnął się z rąk w rywalizacji indywidualnej. Tą Sarą okazała się Sara Marita Kramer. 

Po Mistrzostwach Świata przyszedł czas na cykl Blue Bird. W Niżnym Tagile Takanashi zajęła 2. i 3. miejsce, a na skoczni normalnej w Czajkowskim wywalczyła 2. lokatę. Przed ostatnim konkursem sytuacja w klasyfikacji generalnej PŚ przedstawiała się następująco: Sara Takanashi prowadziła w walce o Wielką Kryształową Kulę,15 punktów za nią znajdowała się Nika Kriznar, a 51 punktów za Słowenką znakomicie dysponowana Marita Kramer. W rozstrzygającym konkursie Kramer przypieczętowała rekordem skoczni swój triumf w turnieju Blue Bird. Nika Kriznar zajęła 3. miejsce, a Sara Takanashi 7. Ostatecznie Słowenka zdobyła Wielką Kryształową Kulę z przewagą 9 punktów nad Japonką i 11 nad Austriaczką o holenderskich korzeniach. W turnieju Blue Bird Takanashi zajęła 2. miejsce.

Sara Takanashi, źródło: Berkutschi

Sezon 2021/2022

Sara rozpoczęła lato od dwóch drugich miejsc w Wiśle. Oprócz tego jeszcze dwukrotnie stawała na podium raz wygrywając we Frensztacie. Ostatecznie wystartowała w 4 z 7 konkursach indywidualnych co pozwoliło na zajęcie w klasyfikacji generalnej miejsce za Ursą Bogataj.

Sezon zimowy rozpoczęła od 6. i 5. miejsca w Niżnym Tagile. w kolejnych konkursach regularnie plasowała się czołowej dziesiątce. W nowy rok wygrała konkurs w Ljubnie, zajmując jednocześnie 3. miejsce w Turnieju Sylwestrowym. Starty w Słowenii okazały się ostatnimi w Pucharze Świata przed Igrzyskami Olimpijskimi, ale nie ostatnie w ogóle. 3 tygodnie później wzięła udział w Pucharze Kontynentalnym na Bergisel. W obu konkursach okazała się najlepsza.

Igrzyska Olimpijskie w Pekinie w wykonaniu Takanashi można uznać za porażkę. Z jednej strony przez zajęcie 4. miejsca w rywalizacji indywidualnej, a z drugiej przez konkurs drużyn mieszanych. W tej rywalizacji Japonia uchodziła za mocnego kandydata do zdobycia medalu i by go zdobyła… gdyby nie dyskwalifikacja Takanashi w pierwszej serii. Japonka lepiej spisywała się w Raw Air. Zajęła 4. i 1. lokatę w Lillehammer oraz 3. i 1. w Oslo, co złożyło się na 2. pozycję w norweskim cyklu. Sezon zakończyła na 4. i 7. miejscu na skoczni normalnej w Oberhofie. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zajęła 5. lokatę.

Sara Takanashi (JPN), Ursa Kriznar(SLO), Nozomi Maruyama (JPN), źródło: berkutschi.com

ZOBACZ TEŻ: WŁOSI SKUPIENI NA LETNIM GRAND PRIX. ,,BĘDZIEMY MUSIELI BYĆ DOBRZE PRZYGOTOWANI”

Sezon 2022/2023

Tego lata Takanashi wystąpiła zaledwie raz, dostając dyskwalifikację na zawodach w Klingenthal.

Kampanię zimową rozpoczęła od 6. i 5. miejsca zajętego podczas inauguracyjnych konkursów w Wiśle rozgrywanych w formule hybrydowej. Następne tygodnie można uznać za spore rozczarowanie. Miesiąc po inauguracji zajęła najgorszą w dotychczasowej karierze 18. lokatę. Niewiele lepiej startowała dzień później finiszując na 16 pozycji. W kolejnych tygodniach plasowała się w drugiej dziesiątce i pod koniec pierwszej dziesiątki. Jeszcze gorzej wypadła na skoczni w Zao. Trzeba w tym przypadku mieć na uwadze, że 30 lokata jest efektem dyskwalifikacji w drugiej serii. Znacznie lepiej spisywała na obiektach niemieckich. Dwukrotnie zajęła 4. pozycję w Hinterzarten i dwukrotnie 3. w Willingen. Jednocześnie po raz pierwszy nie rozpatrywano Sary jako mocną kandydatkę do medalu.

Mistrzostwa Świata rozpoczęły się od bardzo rozczarowującego 20. miejsca na normalnej skoczni. Dzień później zaliczyła upadek podczas treningu. W konsekwencji opuściła nie tylko resztę Mistrzostw Świata, ale również początek Raw Air w związku z czym nie miała szans na wywalczenie prawa startu na Vikersundbakken. Sezon zakończyła 11. lokatą w Lahti. W klasyfikacji generalnej z dorobkiem 674 punktów uplasowała się zaledwie na 10. pozycji.

Sezon 2023/2024

Kampanię letnią rozpoczęła od 3 drugich miejsc. Poza tymi występami jeszcze dwa razy finiszowała w czołowej dziesiątce. Pozwoliło to na zajęcie drugiej pozycji w klasyfikacji generalnej Letniej Grand Prix za Niką Vodan.

Sezon zimowy rozpoczęła od 12. i 6. lokaty w Lillehammer. 2 tygodnie później zajęła 21. pozycję w Engelbergu. Wyłączając dyskwalifikacje jest to na ten moment najniższa pozycja Sary Takanashi w pojedynczym konkursie Pucharu Świata. W kolejnych tygodniach Japonka plasowała się głównie na przełomie pierwszej i drugiej dziesiątki. Ten stan rzeczy nie miał miejsca na Muehlenkopfschanze. Sara na największej skoczni dużej zajęła 2. i 4. lokatę. Pozycja z pierwszego konkursu okazała się jej 116. wizytą na podium. Do końca kampanii 7 razy zajmowała miejsce czołowej dziesiątce z najlepszym rezultatem na Srednej Skakalnicy. Sara finiszowała wówczas tuż za podium. W klasyfikacji generalnej zajęła 9. lokatę, co nijak nie przystawało do przedsezonowych zapowiedzi samej zainteresowanej.

Patrząc na całość kariery Sara jest niekwestionowanym numerem 1 w historii kobiecego Pucharu Świata z 63 zwycięstwami i 116 miejscami na podium. Jednocześnie Takanashi ma tylko jedno złoto imprezy mistrzowskiej seniorów i to z konkursu drużyn mieszanych. Indywidualnie nie zdobyła złota na Mistrzostwach Świata, Igrzyskach Olimpijskich i nie wygrała  żadnego turnieju seniorskiego. Jest to z pewnością wybitna kariera sportsmenki, ale z poważną skazą.

Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe – Facebook, InstagramTikTok oraz Twitter.

źródła: informacje własne, FIS

0 komentarzy
2

Może ci się spodobać