Simon Ammann

przez Michalina Szczepańska

Simon Ammann urodził się 25 czerwca 1981 r. i jest najbardziej utytułowanym szwajcarskim skoczkiem narciarskim. Nosi tytuł jedynego w historii czterokrotnego indywidualnego mistrza olimpijskiego. Jest triumfatorem cyklu Pucharu Świata w sezonie 2009/2010 i zdobywcą wielu medali na światowych zawodach i turniejach. Szwajcar reprezentuje klub SSC Toggenburg. Jest też laureatem nagrody Skok Roku, gdzie skoczek we wszystkich indywidualnych konkursach Pucharu Świata podczas roku kalendarzowego osiągnie łącznie największą odległość.  To jeden z najwybitniejszych zawodników światowej klasy, który z pewnością na długo zapisze się w kartach historii skoków narciarskich.

ZOBACZ TEŻ: KLEMENS JONIAK: ,,MOŻNA OSIĄGNĄĆ DUŻO, TYLKO TRZEBA CIERPLIWIE I KONSEKWENTNIE PRACOWAĆ”

Pierwsze skoki i początki wielkiej kariery

Ammann, tak jak reszta dzieci w szwajcarskich szkołach, próbował wielu dyscyplin sportowych. Premierowy skok oddał na skoczni K-25 w Wildhaus w wieku dziewięciu lat. Od tamtego skoku Szwajcar pod okiem szkoleniowców trenował skoki narciarskie.  

W sezonie 1997/1998 Simon Ammann zadebiutował w zawodach Pucharu Świata, dokładnie podczas 47. Turnieju Czterech Skoczni. Pierwszy konkurs zakończył na 15. miejscu, tudzież cały turniej na 48. lokacie. Na odbywających się wówczas Mistrzostwach Świata Juniorów w Sankt Moritz skoczek indywidualnie zajął 8. pozycję. Wskutek swojego dobrego występu został powołany na Zimowe Igrzyska Olimpijskie 1998 w Nagano. Reprezentant Szwajcarii na skoczni normalnej był 35., a następnie na dużej uplasował się lokatę wyżej.  

Sezony 98/99, 99/00, i 00/01 

Podczas 20. edycji Pucharu Świata w sezonie 1998/1999 Simon Amman nie zdobył żadnych punktów. Najlepszy wynik uzyskał podczas konkursu w szwajcarskim Engelbergu, zajmując 33. lokatę. W owym czasie miały miejsce również Mistrzostwa Świata w Ramsau, gdzie wyprzedził o dwa miejsca Adama Małysza, zajmując 26. pozycję.

Lata 1999-2001 nie były najlepszymi w wykonaniu szwajcarskiego skoczka. W sezonie 1999/2000 zajął 45. miejsce w generalnej klasyfikacji Pucharu Świata. Najbardziej udanym weekendem okazał się ten we włoskim Predazzo. Ammann pierwszego dnia był 22., a dzień później uplasował się na najwyższej w sezonie 12. lokacie.

Próby zmagań szwajcarskiego skoczka w sezonie 2000/2001 były słabe. Simon nie znalazł się w klasyfikacji generalnej z cyklu Letniego Grand Prix. Tak samo zabrakło go w klasyfikacji w sezonie zimowym, w którym wystąpił jedynie w jednym konkursie.

Pierwsze wielkie medale i zaskakująca fantastyczna forma

Podczas Letniego Grand Prix w 2001 r. w generalnej klasyfikacji indywidualnej Ammann uplasował się na 22. miejscu, ex aequo ze Stephanem Hocke. Obaj zawodnicy uzyskali 328 punktów, i już wtedy można było wywnioskować, że forma Szwajcara zdecydowanie wzrosła.

Podczas inauguracji sezonu 2001/2002 Simon zgarnął na pierwszym konkursie jedynie jeden punkt, zajmując 30. miejsce. Pierwszy raz w karierze do czołowej dziesiątki wskoczył 15 grudnia w Engelbergu, zajmując 7. pozycję. Kolejnego dnia oddał skoki na 133,5 m oraz 130,5 m i tym samym zapewnił sobie 2. miejsce. Pierwsze podium dzielił z Martinem Kochem na 3. lokacie oraz Adamem Małyszem, do którego tracił 6 punktów. Następnie 3. i 2. miejsce na podium wywalczył podczas weekendu w Predazzo. 50. edycję Turnieju Czterech Skoczni szwajcarski skoczek zakończył na 6. lokacie, bowiem najlepszy wynik uzyskał w pierwszym konkursie w Oberstdorfie. Podczas treningu przed konkursem w Willingen 11 stycznia, Simon Ammann zaliczył groźny upadek, lądując na twarz w okolicach 50 metra. W wyniku tego lekarz stwierdził  liczne stłuczenia i lekkie wstrząśnienie mózgu.

Rok 2002 był również rokiem olimpijskim, gdzie w owym czasie areną zmagań była skocznia w Salt Lake City. Tam 10 lutego na skoczni K-90 zajął 1. miejsce. Trzy dni później na obiekcie K-120 po raz kolejny sięgnął po złoty krążek. Tym samym przeszedł do historii. Jako drugi, po Mattim Nykaenenie skoczek narciarski, który zdobył dwa złote medale olimpijskie w trakcie jednych igrzysk.

Simon Ammann, fot.olympics.com

W Turnieju Nordyckim szwajcar był włos od podium. Czwarte miejsce w klasyfikacji zapewnił sobie dzięki pierwszym w karierze zwycięstwu na skoczni Holmenkollbakken.

9 marca 2002 r w Harrachovie uplasował się na 5. pozycji w swoim debiucie na Mistrzostwach Świata w Lotach Narciarskich.

ZOBACZ TEŻ: ANDRZEJ WALICZEK: ,,JESTEM AKTUALNIE W NAJLEPSZEJ FORMIE W SWOJEJ KARIERZE”

Lata 2003-2005

W sezonie 2002/2003 Simon Ammann w pierwszej dziesiątce był jedynie trzy razy. Na zawodach w Garmisch-Partenkirchen był szósty. W Japonii na Hankubie zajął ostatnie miejsce w czołowej dziesiątce. Natomiast w Oslo uplasował się na 5. pozycji i zaliczył najlepszy wynik w sezonie. W klasyfikacji generalnej uzyskał 202 punkty, co dało mu 28. miejsce. Na odbywających się Mistrzostwach Świata we włoskim Val di Fiemme na obiekcie K-120 22 lutego był na 17. lokacie. 28 lutego na skoczni K-95 znajdował się na 9. pozycji.

Ammann rozpoczął sezon 2003/2004 od 14. lokaty na obiekcie Rukatunturi. Szwajcarski skoczek łącznie w całym obecnym Pucharze Świata trzy razy zajął 2. miejsce. Pierwsze indywidualne podium w sezonie miało miejsce w Park City, gdzie przegrał jedynie z Kasai. Następnie w Lillehammer i Oslo również okazywał się wiceliderem konkursów. Pierwszy konkurs Turnieju Nordyckiego w Lahti zakończył na 8. pozycji. Ostatnie zawody w sezonie rozegrano na obiekcie Holmenkollbakken i podobnie jak konkurs wcześniej uplasował się na 2. lokacie. W podsumowaniu całego turnieju w klasyfikacji generalnej był trzeci. W całym cyklu Pucharu Świata 2003/2004 zajął 13. pozycję. Na skoczni Letanica w Planicy rozegrano Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich 2004, na których skoczek zajął 14. miejsce. Oddając skoki na; 180 m, 211 m, 191,5 m i 192,5 m.

Simon Ammann najwyższe miejsce w całym sezonie 2004/2005 uzyskał w Willingen, gdzie był 7.. Ostatni weekend w sezonie 2004/2005 został przeznaczony na konkursy w Planicy, gdzie na zakończenie szwajcar zajął 24. i 25. miejsce. W Pucharze Świata 2004/2005 sklasyfikowany został na 26. pozycji. W tamtym czasie Mistrzostwa Świata rozgrywane były w niemieckim Oberstdorfie. Simon był najsłabszym z reprezentacji Szwajcarii na imprezie odbywającej się co dwa lata. Na skoczni normalnej 19. lutego zajął 44. lokatę. Sześć dni później na dużej zaliczył lepszy występ i uplasował się na 27. pozycji.

2005/2006

Już w sezonie letnim 2005/2006 mogliśmy zauważyć u Szwajcara poprawę formy. Jednakże na starcie Letniego Grand Prix w Hinterzarten był dopiero czterdziesty. Najwyżej sklasyfikował się w Courchevel, będąc na 11. pozycji. W kolejnych konkursach w Zakopanem uplasował się na 9. miejscu. Szwajcarski skoczek cały cykl zakończył na 18. lokacie. Inauguracja sezonu 2005/2006 nastąpiła w Ruce, lecz problemem podczas pierwszych zawodów na Rukatunturi był silnie wiejący wiatr. W skutego organizatorzy zdecydowali się na przeniesienie zawodów na kolejny dzień. Następnego dnia przed planowym konkursem rozpoczęto ten zaległy. Simon uplasował się na 22. lokacie podczas jednoseryjnego konkursu. Na drugich zawodach poprawił swój wynik o dziesięć oczek wyżej i zajął 11. miejsce. Najwyższy wynik Szwajcara w obecnym sezonie miał miejsce w czeskim Harrachovie, gdzie był szósty.

W Turniej Czterech Skoczni 29 grudnia na Schattenbergschanze Ammann był ósmy, zresztą tak samo jak podczas drugiego przystanku w Garmisch-Partenkirchen. W końcowej klasyfikacji Pucharu Świata w sezonie 2005/2006 Simon Ammann zajął 17. miejsce, zdobywając łącznie 305 punktów. Rok 2006 był również rokiem olimpijskim. Zmagania na skoczni HS106 w Pragelato zakończył na 38. lokacie. Po skoku na 92.5 m, w wyniku czego nie oglądaliśmy go w drugiej serii. 18 lutego na skoczni HS140 skoczył 120.5 m oraz 124.5 m co dało mu indywidualne 15. miejsce.

Na skoczni Kulm w Tauplitz 14 stycznia odbyły się Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich. Szwajcarski skoczek oddał skoki na odległość 189 m, 185 m, 146 m i 169 m. Dało mu to łącznie 623.8 punktu i 23. lokatę .

Powrót na szczyt w sezonie 2006/2007

Letnie Grand Prix w sezonie 2006/2007 rozpoczęło się na skoczni w Hinterzarten, w którym skoczek był czwarty. Na zawodach w Einsiedeln po skokach na odległość 106 i 108 metrów, po raz pierwszy w tym cyklu Grand Prix stanął na podium. Szwajcarski zawodnik wywalczył sobie wówczas 3. miejsce. Po kolejną lokatę na podium skoczył w Kranju, i tym samym po raz pierwszy w swojej karierze wygrał konkurs LPG. W całym cyklu Ammann został sklasyfikowany tuż za podium.

Puchar Świata 2006/2007 rozpoczął się dla Simona Ammanna bardzo obiecująco i wbrew pozorom narodziła się nadzieja na wielkie medale. Inauguracja wspomnianego sezonu miała miejsce w Finlandii, a dokładnie w mroźnej Ruce. Szwajcar skoczył w nim 136,5 m i zapewnił sobie 2. miejsce na podium. Następnie w Lillehammer zwyciężył, a kolejnego dnia uplasował się tuż za podium. Wyśmienita passa Simona nie miała końca, i w Engelbergu pierwszego dnia był po raz kolejny czwarty. Natomiast drugiego skoczył 138.5 m oraz 137.0 m gwarantując sobie 2. lokatę.

Podczas TCS w sezonie 2006/2007 zajął 3. pozycję w klasyfikacji generalnej. Jedynym konkursem w sezonie, w którym Szwajcar nie zdobył żadnych punktów był ten na Wielkiej Krokwi. Kolejne drugie miejsce czekało na skoczka w niemieckim Klingenthal, gdzie przegrał jedynie z Gregorem Schlierenzauerem. Turniej Nordycki rozpoczął od słabszego bo 17. miejsca, następnie 13 marca w Kuopio był siódmy. Pięć dni później w Oslo sklasyfikował się na 5. lokacie, a w dniu następnym Szwajcar zwyciężył. W klasyfikacji turnieju uplasował się na 3. miejscu przegrywając jedynie z Adamem Małyszem i Andreasem Koflerem. Cykl Pucharu Świata 2006/2007 zakończył z 1167 punktami, plasując się na 3. pozycji tuż za Adamem Małyszem oraz Andersem Jacobsenem.

Mistrzostwa Świata w 2007 roku miały miejsce w Japońskim Sapporo. Simon Ammann zdobył na nich po dwa indywidualne medale. 24 lutego na obiekcie K120 sięgnął po złoty medal oddając skoki na 125 i 134,5 metr. Szwajcar zwyciężył dzięki przewadze 0.2 punkta nad Harrim Ollim. 3 marca na skoczni K-90 Ammann zdobył srebrny medal, skacząc 96,5 oraz 96 metrów.

Simon Ammann, fot. Martyna Okrzesik

ZOBACZ TEŻ: DANIEL-ANDRE TANDE

Sezon 2007/2008

Cykl Pucharu Świata w sezonie 07/08 skoczek ze Szwajcarii rozpoczął od 8. miejsca w Ruce. Tydzień później w Norwegii również zajęło to samo miejsce, a następnego dnia był jedenasty. W pierwszym konkursie TCS w Oberstdorfie zajął 5. lokatę, a w drugim był dziewiąty. W austriackim etapie turnieju, w pierwszym konkursie Simon był trzeci. Szwajcarski zawodnik miał szansę jeszcze wtedy na uplasowanie się na podium niemiecko-austriackiego turnieju. Niestety w Bischofshofen z powodu fatalnych warunków, na jakie trafił on jeszcze wielu innych czołowych zawodników, zajął dopiero 35. miejsce. Przez co całą klasyfikację TCS ostatecznie ukończył na 15. lokacie.

Po drugie miejsce na podium w sezonie skoczył na Wielkiej Krokwi. Pierwszego dnia uplasował się na 8. lokacie, a kolejnego wskutek skoku na 136.5 m zagwarantował sobie najniższe miejsce na podium. Następnie podczas Turnieju Nordyckiego, na którym uprasował się na 20. pozycji. Najlepszy skok oddał w fińskim Kuopio, na skoczni HS127 gdzie był piąty.

Gospodarzem Mistrzostw Świata w Lotach Narciarskich 2008 był niemiecki Oberstdorf. Simon Ammann oddał skoki na 208.5 m, 195.5 m 205.5 m, 199.5 m, które dały mu 8. miejsce.

Sezon 2008/2009

Simon podczas Letniego Grand Prix 2008 brał udział we wszystkich konkursach. Jego najlepszy występ miał miejsce w Japonii, gdzie na Hankubie dwa razy zwyciężył. Ostatecznie cały letni cykl zakończył na 2. miejscu, przegrywając jedynie z Gregorem Schlierenzauerem.

Rozpoczęcie sezonu 2008/2009 miało miejsce w Ruce. Szwajcarski skoczek wylądował w pierwszej serii na 131 metrze, a następnie skoczył 126 m i wygrał inauguracyjny konkurs. Później pierwszego dnia w Trondheim był 5., a drugiego dnia stanął na najwyższym stopniu podium. Na skoczni Pragelato HS140 we Włoszech najpierw był pierwszy, a następnie drugi. Ponadto na zawodach w swoim kraju na skoczni Engelbergu 20 grudnia po raz kolejny w sezonie wygrał. Dzień później był trzeci i przegrywał jedynie z Gregorem Schlierenzauerem oraz jego rodakiem Wolfgangiem Loitzlem. Turniej Czterech Skoczni we wspomnianym sezonie Simon ukończył na 2. lokacie, przegrywając jedynie z wielkim Wolfgangiem. Tę lokatę zapewnił sobie dzięki kolejno pierwszemu miejscu w Oberstdorfie, drugiemu w Garmisch-Partenkirchen. Następnie nieco dalszym ósmym w Innsbrucku, a na koniec zajął 2. pozycję w Bischofshofen.

Po TCS Szwajcar był liderem klasyfikacji generalnej PŚ, mając na swoim koncie 137 punktów przewagi nad Schlierenzauerem. Skoczek bardzo dobrze radził sobie na mamucie w Tauplitz, zajął on wówczas 2. miejsce, skacząc 207.5 m oraz 195.5 m. Drugiego dnia skoczył 197.5 m i 198.5 m na skutek czego uplasował się na najniższym stopniu podium. Prawdę powiedziawszy, Simon Ammann był w niesamowitej formie i dalej zdobywał duże sumy punktów do klasyfikacji generalnej. W Zakopanem zajął 3. miejsce, w Willingen był drugi.

Dobra passa nie opuszczała spragnionego sukcesów Szwajcara. W Finlandii w Lahti konkurs ukończył na 2. pozycji dokładnie tak samo jak w Kuopio. Trochę gorzej spisał się w Lillehammer, gdzie zajął 14. miejsce, i utracił prowadzenie w Turnieju Nordyckim. Na mamucie w Vikersund przegrał jedynie z Gregorem Schlierenzauerem. Ostatecznie całym Nordyckim Turnieju zajmował 3. pozycję. W Planicy na koniec sezonu Ammann był szósty oraz trzeci. Podczas Pucharu Świata 2008/2009 zdobył 1776 pkt i uplasował się dzięki nim na 2. miejscu. Z powodu straty 307 pkt przegrał bardzo zaciętą walkę z Gregorem Schlierenzauerem.

Rok olimpijski i błyszczące na szyi medale w sezonie 2009/2010

Simon Ammann został zwycięzcą LPG w 2009 roku. Pierwsze trzy konkursy w Hinterzarten, Pragelato oraz Courchevel zostały przez reprezentanta Szwajcarii wygrane. Następnie na zawodach w Einsiedeln był ósmy. W programie Letniego Grand Prix wspomnianego sezonu zaplanowane były również dwa konkursy w Zakopanem. Szwajcar pierwszego dnia zajął 5. lokatę, a następnego szóstą. Po raz kolejny na podium stanął w Japonii, gdzie dwa razy zajął trzecie miejsce. Później w ostatnim konkursie w Klingenthal nie wystąpił. Przez cały letni cykl zdobył 617 punktów, które pozwoliły mu na zwycięstwo.

Inauguracyjny konkurs Pucharu Świata 2009/2010 miał miejsce w Ruce, gdzie Simon zajął jedynie 12. miejsce. Następnie swój wynik powtórzył na pierwszych zawodach w Lillehammer na obiekcie HS138. Jak dotąd indywidualne lokaty w zawodach PŚ dla szwajcarskiego zawodnika były niezadowalające, podczas gdy jego forma miała być znacznie wyższa. Jednakże gorsza passa w oczach zawodnika nie trwała długo, już przy trzecim konkursie Pucharu Świata zwyciężył. Drugiego dnia na skoczni w Lillehammer. Szwajcar poleciał w pierwszej serii na146.0 metr i ustanowił nowy rekord skoczni. W drugiej serii skoczył 129.5 m i zwyciężył norweski konkurs. W Szwajcarii reprezentant tej nacji na trzech odbytych konkursach dwa razy wygrał, a raz był wiceliderem.

Podczas 58. edycji Turnieju Czterech Skoczni Ammann zajął 5. pozycje. Chodź turniej, rozpoczął jako lider generalnej klasyfikacji PŚ i większość przypuszczała, że zostanie pierwszym Szwajcarem w historii, który wygra TCS. Jednak ku zaskoczeniu wszystkich tak się nie stało. W pierwszym konkursie zajął 5. miejsce, następnie podczas noworocznego konkursu stanął na najniższym stopniu podium. Na zawodach w Innsbrucku Simon skoczył 128.5 m i 117.5 m i zapewnił sobie 2. lokatę. Po tych zawodach Simon Ammann tracił do lidera turnieju Andreasa Koflera 26 punktów. W pierwszej serii ostatniego konkursu skoczek wylądował na 136.0 metrze i został liderem konkursu. W konsekwencji nadrabiając sporą ilość punktów do klasyfikacji generalnej TCS. Jednakże w drugiej serii skoczył tylko 131.5 m i konkurs zakończył na 3. pozycji. W całym turnieju był 5. i tracił jedynie 18.9 pkt do zwycięzcy.

Na mamucim obiekcie w Bad Mitterndorf był drugi, a następnie piąty. Simon w japońskim z Sapporo drugiego dnia zwyciężył konkurs, skacząc 139.5 m oraz 135.0 m. Zwycięstwo zdobył ze znaczną przewagą 37.4 pkt i wyprzedził drugiego wielkiego Kasaiego. 22 i 23 stycznia w Polsce na Wielkiej Krokwi rozegrane zostały zawody Pucharu Świata. Początkowo Simon Ammann nie miał się na nich pojawić. Ostatecznie zawodnik przyjechał i w dwóch konkursach był wiceliderem. W Klingenthal po raz kolejny w sezonie skoczył po zwycięstwo, lądując na 133.0 i 134.0 metrze. Swoją wspaniałą formę Szwajcar utrzymał do Turnieju Nordyckiego.

Co ciekawe była to 14. i zarazem ostatnia edycja skandynawskiego turnieju. Wielki szwajcarski skoczek pokazał, że jest niepokonany, wygrywając wszystkie cztery konkursy, tym samym dorównując Mattiemu Hautamäkiemu. Dzięki tym wygranym Ammann w sezonie 2009/2010 sięgnął po swoją pierwszą w karierze kryształową kulę. I stanął na podium wraz ze Schlierenzauerem, który tracił do niego 281 pkt oraz Morgensternem.

Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich odbywały się wówczas w Planicy, gdzie skoczek ponownie sięgnął po kolejny złoty medal. Od 18 -21 marca na skoczni Letanica Szwajcar oddał skoki na 215.5 m, 216.5 m 227.0 m oraz 236.5 m. To wszystko dało mu przewagę 25.5 pkt na drugim Gregorem Schlierenzauerem, natomiast trzeci na podium był Anders Jacobsen.

ZOBACZ TEŻ: EMA KLINEC ZOSTAŁA BOHATERKĄ KSIĄŻKI DLA DZIECI

Igrzyska Olimpijskie Vancouver 2010

Wspomniany sezon był bardzo ważny dla Simona. Oczywiście należy pamiętać o Igrzyskach Olimpijskich Vancouver 2010., na których to zdobył dwa złote medale, a jego rywale przecierali oczy ze zdumienia z powodu jego fantastycznej formy. 13 lutego na skoczni HS106 skoczył 105.0 m oraz 108.0 m. Wygrał z przewagą 7 pkt nad drugim Adamem Małyszem. Drugi konkurs olimpijski odbywał się na skoczni HS140, tam Ammann skoczył 144.0 m i 138.0 m co znowu poskutkowało wygraną. Wraz z nim na podium stał jeszcze drugi Adam Małysz, który tracił aż 14.2 pkt do Szwajcara. Trzeci natomiast był Gregor Schlierenzauer ze stratą punktową 21.4 pkt.

Simon Ammann, Vancouver fot. olympic.org

Kilka słów mistrza olimpijskiego i jego dotychczasowego rywala:

– „To nieprawdopodobne uczucie, że dokładnie osiem lat po zwycięstwie w Salt Lake City znów udało mi się zwyciężyć konkurs olimpijski. Byłem na to gotowy, czułem od początku niesamowitą energię i siłę, czułem się znacznie pewniej niż w Salt Lake City. Wtedy byłem niedoświadczonym żółtodziobem, któremu trochę znienacka spadł na głowę wielki sukces. Teraz, wygrałem jako w pełni świadomy własnej wartości zawodnik. Wtedy moja głowa była pusta, teraz musiałem poradzić sobie z naprawdę ogromną presją. Ale wytrzymałem ją do końca.” – powiedział Szwajcar.

Złote medale na igrzyskach Simona Ammana były owiane również kontrowersją. Wielu zarzucało mu, że triumfy odniósł dzięki wygiętemu bolcu przy wiązaniach. Metalowy element, który łączy piętę buta z nartą, był u niego wygięty, a u rywali płaski. Protest do federacji FIS złożył team Austrii. Jednakże nie dopatrzyli się oni nieprawidłowości.

– „Miał pan żal do Simona Ammana, że Vancouver zastosował budzące kontrowersje wiązania, które pomogły mu sięgnąć po dwa złota?”

– „Nie. Mało tego – uważam, że Simon pomógł mi wtedy zdobyć dwa srebrne medale. W najlepszej formie byli wtedy Austriacy – Gregor Schlierenzauer i Thomas Morgenstern. Ale oni odpadli z walki o złoto, bo zamiast myśleć o skokach, koncentrowali się, podobnie jak cały ich team, na tym, jak zaprotestować, by nie dopuścić Ammanna do rywalizacji. Simon oraz jego rodak Anders Küttel byli bardzo pozytywnymi ludźmi, podobnie zresztą jak Gregor i Thomas”. – wyjaśniał Adam Małysz, podwójny srebrny medalista igrzysk w Vancouver w rozmowie zawartej w książce „Za punktem K rozmowy nie tylko o tym, co widać na skoczni”

Sezon 2010/2011

Pierwsze zawody w sezonie otworzył skokami na 142.5 m oraz 138.0 m, dzięki którym uplasował się na najniższym stopniu podium. W Kuopio również był trzeci, skoczył 128.5 m, a w drugiej rundzie zawodów o pół metra krócej. Następnie na zawodach w Lillehammer, drugiego dnia zajął tę samą lokatę. W Oberstdorfie na TCS pierwszego dnia otarł się o włos o podium. Za to w Garmisch-Partenkirchen skoczył 131.0 m w rozgrywanej jednej serii i wygrał ówczesny konkurs. W Innsbrucku oraz Bischofshofen dwa razy był czwarty. Mimo to cały 59. Turniej Czterech Skoczni zakończył klasyfikacji generalnej na 2 miejscu, przegrywając jedynie z Morgensterem.

Na konkursie lotów w Harrachovie drugiego dnia zajął 2. lokatę i poleciał aż na 215.5 m i 197. 5 m. Po japońskim Sapporo, w którym Szwajcar zajął 6. i 8. miejsce przyszedł czas na zawody w Zakopanem. Pierwszy z trzech konkursów zakończył na 4. pozycji podobnie jak ostatni. W kolejnym oddał on skoki na odległość 120.5 m i 127.5 m i wygrał konkurs. W rezultacie dzięki temu awansował na drugą pozycję w klasyfikacji generalnej PŚ.

Niemieckie zawody w Willingen oraz Klingenthal zakończył na trzeciej lokacie. Następnie po kolejne podium poleciał na mamucie w Vikersund. Wylądował wówczas na 214.5 m i 226.5 m. Dzień później po raz kolejny w sezonie otarł się o włos od podium, skacząc 209.5 m i 238.5 m. Po ostatnie zwycięstwo w sezonie sięgnął w Lahti. W klasyfikacji generalnej PŚ zdobył 1364 pkt, plasując się na 2. pozycji.

Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym 2011 rozgrywane były w Oslo. Szwajcarski skoczek na skoczni HS106 był czwarty, skacząc 97.5 m i 101.5 m. Przegrał on wtedy z pierwszym Thomasem Morgensternem. 3 marca rozegrano zawody na dużej skoczni, gdzie Simon wywalczył brązowy medal po skokach na 129.5 m i 134.5 m.

Sezony 2011/2012 i 2012-2013

2011-2012

W całym sezonie zebrał 731 pkt i uplasował się na 11. pozycji. Pierwszy konkurs był w Lillehammer, gdzie był kolejno dziewiąty i trzynasty. W Harrachovie i Engelbergu zajmował miejsca w trzeciej i pierwszej dziesiątce.

TCS rozpoczął od 12. miejsca w Oberstdorfie, następnie na drugim niemieckim przystanku zamykał czołową dziesiątkę. Na austriackiej części turnieju zajął 16. lokatę w Innsbrucku, w efekcie swoich niepowodzeń zdecydował się wycofać z ostatnich zawodów. Po udziale w trzech konkursach w klasyfikacji generalnej TCS zajął 19. miejsce.

We włoskim Predazzo pierwszego dnia był 5., a drugiego 31. przez co nie awansował do drugiej serii zawodów. Poprawa formy Szwajcara nadeszła przy konkursie w Willingen. Najpierw udało mu się wygrać kwalifikacje, a później zajął 12. lokatę w pierwszym z konkursów. Następnie był trzeci i tym samym pierwszy raz w sezonie stanął na podium. Taki sam wynik uzyskał w Trondheim podczas zawodów na skoczni HS140. Ostatnie dwa miejsca na podium udało mu się walczyć na koniec sezonu podczas lotów w Planicy. Tam w dwóch konkursach zajął 2. miejsce.

Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich owego sezonu były średnie w wykonaniu Simona Ammanna. W seriach rozgrywanych w Vikersund zaprezentował skoki na 203.0 m i 180.0 m, co w efekcie dało mu odległą 14. lokatę.

ZOBACZ TEŻ: DOKUCZAJĄCY BÓL PLECÓW ROBERTA JOHANSSONA

2012/2013

Starty we wspomnianym sezonie również nie należały do najlepszych w wykonaniu Simona. Rozpoczął on Puchar Świata od 13. oraz 6. miejsca w norweskim Lillehammer. Następnie w Ruce stanął na najniższym schodku podium. 61. edycję Turnieju Czterech Skoczni rozpoczął od 6. lokaty w niemieckim Oberstdorfie. Następnie w Garmisch-Partenkirchen zajął najdalszą 42. pozycje w sezonie. 4 stycznia na Bergisel był 25. i 40. w Bischofshofen. W końcowej klasyfikacji TCS uplasował się na 27. miejscu. Podczas lotów narciarskich na Vikersundbakken uplasował się na 2. miejscu. Dla Simona była to najwyższa pozycja w całym sezonie. Następnie drugiego dnia otarł się o włos od podium, skacząc wtedy 216.0 m i 222.5 m. Po tych zawodach już do końca Pucharu Świata zajmował słabsze miejsca w konkursach. Nie wystąpił on także w ostatnich zawodach na Letalnicy. Zimę zakończył z 733 punktami, co w efekcie dało 7. pozycję.

W Val di Fiemme na Mistrzostwach Świata szwajcarski skoczek na skoczni normalnej zajął 16. pozycję. Następnie na dużym obiekcie skoczył 127.5 m i 132.5 m przez to sklasyfikowany został na 7. miejscu.

Przegrana walka o złotego orła mimo wielkich starań – sezon 2013/2014

W niemieckim Titisee-Neustadt 14 grudnia zajął 3. miejsce, a następnie dzień później został wiceliderem konkursu, w którym zwyciężył Kamil Stoch. Po konkursach w Szwajcarii nastąpiła 62. edycja TCS. Pierwszy konkurs w Oberstdorfie został przez reprezentanta Szwajcarii wygrany. Następnie zajmując 3. lokatę podczas noworocznego konkursu, cały czas intensywnie myślał o wygraniu całego turnieju.

– „To jest moje marzenie. Kiedy wygrałem w Oberstdorfie poczułem, że mam szanse zwyciężyć w końcu w tej imprezie. Wiem jednak, że do tego jeszcze daleka droga. Konkurencja jest tutaj spora. Jestem w dobrej formie, ale rywale są też piekielnie mocni. Bardzo pragnę wygrać TCS, bo przecież nie zawsze przyjeżdżałem tutaj w wybitnej formie. Mam już swoje lata i nie będę miał jeszcze wielu szans na zdobycie brakującego trofeum do mojej kolekcji.i  wyjaśniał dziennikarzom po konkursie w Garmisch-Partenkirchen Ammann.

Na Bergisel był na 2. pozycji, a to wzbudzało w nim jeszcze większe podekscytowanie możliwości wygraniu TCS. Następnie przyszedł czas na decydujący konkurs w Bischofshofen. Najpierw oddał skok na odległość 137,5 m z 23. platformy startowej, a w drugiej serii skoczył 137.0 m. W rezultacie w ostatnim konkursie zajął 4. lokatę. Cały turniej zakończył na 3. pozycji. Rywalizacja w Tauplitz zakończył kolejno na 11. i 4. miejscu. Ammann zdecydował odpuścić sobie zawody w Polsce oraz Japonii, aby nabrać siły na nadchodzące konkursy olimpijskie. Po igrzyskach w Rosji aż do końca sezonu trzy razy nie zakwalifikował się do konkursów, a reszta lokat go nie specjalnie zadowalała.

Igrzyska Olimpijskie 2014 odbywały się w rosyjskim Soczi. Na skoczni normalnej wówczas zwyciężył Kamil Stoch, a natomiast Ammann zajął dosyć odległą 17. pozycję. Skończył on wtedy 97.5 m i 98.5 m, a do Stocha tracił 31.4 pkt. Drugi konkurs na skoczni dużej również nie zadowolił Szwajcara. Oddał skoki na odległość 125.5 m oraz 131.0 m i uplasował się na 23. lokacie.

Fatalny upadek i początek sporych problemów – sezon 2014/2015

Mimo braku formy pod koniec poprzedniego sezonu ten wspomniany w tytule rozpoczął się bardzo dobrze dla Simona Ammanna. Na pierwszych zawodach w Niemczech był 7., a następnie w Ruce na skoczni HS142 wygrał dwa konkursy. Niestety w Lillehammer 6 grudnia skoczył jedyne 119.5 m, które nie pozwoliło mu na wejście do drugiej serii zawodów. Konkurs zakończył na 35. lokacie. Drugiego dnia jednak zawody poszły po jego myśli i był piąty. Pierwsze podium ówczesnego sezonu zdobył na zawodach drugiego dnia w szwajcarskim Engelbergu, w którym został wiceliderem.

Następnie kolejne podium przysługiwało skoczkowi na noworocznym konkursie TCS. To wszystko dzięki bardzo dobrych próbach na 138.0 m i 133.0 m. Po austriackiej stronie turnieju Simon Ammann czuł się równie dobrze i w Innsbrucku był trzeci. Natomiast Bischofshofen w pierwszej serii skoczył to 132.0 m, a następnie w drugiej 130. To właśnie tego skoku Ammann nie ustał, a sam upadek wyglądał bardzo poważnie. Nieprzytomny i zakrwawiony został zabrany na noszach, a następnie przewieziony do szpitala. Jak później okazało się, szwajcarski skoczek doznał wstrząśnienia mózgu oraz złamał obojczyk.

Upadek Simona Ammana, Bischofshofen 2015r., źródło: Lukas STR

Od tamtego czasu w Pucharze Świata nie oglądaliśmy Simona Ammanna aż do weekendu w Lahti. Pierwszego dnia był na 25. lokacie. Następnego dnia stanął na najniższym stopniu podium ex aequo z Stefanem Kraftem. W Norwegii zajął kolejno 23., 15. i 45. miejsce. Na ostatnich zawodach w Planicy zabrakło Szwajcara. Cały cykl Pucharu Świata zakończył na 11. pozycji, z 646 pkt.

Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym 2015 odbywały się w szwedzkim Falun. Simon Ammann wygrał kwalifikacje do konkursu na skoczni normalnej. Na zawodach skoczył 88,0 m oraz 94,5 m, co dało mu 16. lokatę. Na obiekcie HS134 był na 23. miejscu.

Okres słabszych startów 2015/2016 – 2022/2023

2015/2016

W całym tym sezonie reprezentant Szwajcarii wystąpił we wszystkich konkursach Pucharu Świata, jedynie z wyjątkiem jednego, do którego się nie zakwalifikował. Jego występy opierały się na lokatach w pierwszej, drugiej oraz trzeciej dziesiątce. Podczas TCS w pierwszym konkursie w Oberstdorfie był 12., na następnych zawodach zajął 13. miejsce. 3 stycznia rozpoczął się austriacki etap turnieju. Pierwszy konkurs na Bergisel raczej nie był zadowalający dla skoczka, który zajął tam 22. lokatę. O wiele lepszym rezultatem cieszyć się mógł w Bischofshofen, gdzie był ósmy. W ostatni weekend w Planicy był kolejno 16., następnie nie zakwalifikował się do konkursu, a podczas ostatniego konkursu zajął 8. pozycję. Podsumowując zimę 2015/2016 zakończył ją na 15. miejscu.

Na Mistrzostwach Świata w Lotach Narciarskich na Kulm w Austrii, dzięki skokom na 208.0 m, 200.5 m, 206.5 m przyjął 15. lokatę.

2016/2017

Jeśli chodzi o Puchar Świata, to nie był on udany dla Szwajcara. W całym sezonie zebrał 147 pkt i uplasował się na odległej 29. pozycji. Cały czas jego starty opierały się na klasyfikowaniu się w drugiej, trzeciej, czwartej, a nawet czasami piątej dziesiątce. Turniej Czterech Skoczni poszedł mu bardzo słabo. Mianowicie w pierwszym niemieckim konkursie był 37., a w kolejnym noworocznym był na 43. miejscu. Austriacka część turnieju wcale nie poszła mu lepiej, w Innsbrucku zajął 46. pozycję, a w Bischofshofen oglądaliśmy go tylko w kwalifikacjach. TCS zakończył na 44. lokacie

Potem odpuścił sobie starty w Pucharze Świata, na rzecz występów w Pucharze Kontynentalny. 28 oraz 29 stycznia w Bischofshofen na skoczni HS140, Ammann skakał bardzo dobrze. W pierwszym z wymienionych dni zajął trzecią lokatę i przegrał jedynie z Clemensem Aignerem i Tomášem Vančurom. Drugiego dnia uplasował się na wyższej drugiej pozycji. Do ponownej rywalizacji w Pucharze Świata przystąpił na zawodach w Japonii. Tam zajął dwie najlepsze lokaty w sezonie. Pierwszego dnia był 11., po skokach na 129.5 m i 123.5 m. Dzień później na tej samej skoczni zajął 14. pozycję. Nowością w kalendarzu Pucharu Świata był turniej Raw Air. W skład turnieju chodziła rywalizacja dla czterech norweskich skoczniach w Oslo, Lillehammer, Trondheim i Vikersund. Wszystkie wymienione powyżej składowe złożyły się na najgorszy od 16 lat sezon Ammanna.

Na terenie Finlandii, w Lahti rozegrano Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym 2017. Szwajcarski skoczek wówczas na skoczni HS110 był 21., a na dużej zajął 14. miejsce.

2017/2018

W całym sezonie 2017/2018 skoczek zazwyczaj awansował do drugiej serii zawodów. Inauguracja Pucharu Świata miała miejsce w Wiśle, gdzie szwajcar zajął 34. miejsce. Podczas lotów na skoczni w Bad Mitterndorf, jedyny raz w całym sezonie zajął miejsce w czołowej trójce, będąc na 3. lokacie. Natomiast na kolejnym przystanku w Zakopanem zajął 5. miejsce. Na Mistrzostwach Świata w Oberstdorfie zajął 12. pozycję po skokach na 203,5 m, 177,0 m oraz 207,5 m.

Ten też czas przypadał na Igrzyska Olimpijskie w Pjongczangu. Simon Ammann zaprezentował się na co czterorocznej imprezie stosunkowo dobrze. Podczas konkursu na skoczni normalnej, na której wygrał wówczas Kamil Stoch, reprezentant Szwajcarii wywalczył 11. lokatę (105.0 m, 104.5 m). Kolejne zawody przeprowadzone 17 lutego skoczek zakończył na 13. pozycji, oddając skoki na odległość 133.5 i 130.5 metra.

2018/2019

W kolejnym sezonie 2018/2019 parę razy nie udało się Ammannowi awansować do drugiej serii, lecz zazwyczaj plasował się na miejscach w drugiej dziesiątce. Podczas Turnieju Czterech Skoczni Szwajcar w Oberstdorfie był 14., następnie na noworocznych zawodach zajął 21. pozycję. Na zawodach po austriackiej stronie turnieju zajmował kolejno po sobie miejsca, 17. w Innsbrucku i 16. w Bischofchofen. Te wywalczone przez niego lokaty dały mu w końcowej klasyfikacji 67. edycji turnieju 13. pozycję. Najlepiej skoczek radził sobie przy ostatnich konkursach zimowej rywalizacji, na zawodach 17. marca na Vikersundbakken, gdzie uplasował się na 8. pozycji. Zaś 6. lokatę zdobył podczas kolejnych zaplanowanych zawodów na zakończenie sezonu w Planicy. Cały cykl Pucharu Świata zakończył na 24. miejscu z sumą 313 pkt.

Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym 2019 rozgrywane w Austrii dla wielkiego Simona Ammanna zakończyły się stosunkowo dobrze. Na obiekcie HS130 skoczył 122.5 m i 126.0 m co dało mu 15. lokatę, gdzie wówczas jego rodak Killian Peier zdobył brązowy medal. Natomiast na skoczni HS109 zajął 12. pozycję ex aequo z Stefanem Hulą.

ZOBACZ TEŻ: DODATKOWY WEEKEND PUCHARU ŚWIATA W KLINGENTHAL? ,,PROWADZIMY DOBRE DYSKUSJE”

2019/2020

Tę zimę szwajcarski skoczek rozpoczął dopiero od startu na Rukatunturi. Wówczas zawody zakończył na 19. miejscu po skokach na 123.5 m oraz 127.0 m. Większość sezonu Szwajcara opierała się głównie na miejscach w trzeciej dziesiątce. Na TCS w końcowej klasyfikacji zdobył 738.4 pkt co dało mu 27. miejsce. Na pierwszym konkursie w Oberstdorfie był 16. zajmując najlepsze miejsce w sezonie, po skokach na 132.0 m i 128.0 m. Następnie w Ga-Pa 24. lokatę, a dwa ostatnie konkursy rozgrywane w Austrii skoczek zakończył jedynie po pierwszej serii. W końcowej klasyfikacji Pucharu Świata Simon Ammann zdobył 81 pkt, co dało mu 35. miejsce.

Sezony 20/21, 21/22, 22/23

W LPG wystąpił tylko w dwóch konkursach, w Wiśle raz był 5., a następnie 27. i w efekcie dało mu to 10. miejsce na koniec cyklu. Puchar Świata 2020/2021 to głownie zima oparta przez Simona na zakończonych konkursach po pierwszej serii. Jednak były też przebłyski. 30 stycznia na zawodach w Willingen był 12., a kolejnego dnia w jedno seryjnym konkursie 9. po skoku na 131.0 m. Cały cykl PŚ zakończył na 41. pozycji. W Pucharze Kontynentalnym wystąpił jedynie podczas weekendu w Innsbrucku, pierwszego dnia zajął 11. lokatę, a drugiego wygrał zawody skacząc 125.5 m i 124.5 m.

W LPG 2021 zebrał 60 pkt, ponieważ wystartował tylko w jednym konkursie w Courchevel, który zakończył na najniższym stopniu podium. Sezon zimowy to dla skoczka pozycję w trzeciej oraz czwartej dziesiątce. Najlepszą lokatę udało mi się zdobyć na pierwszym konkursie 70. Turnieju Czterech Skoczni skacząc wówczas 123.0 m oraz 125.0 m i w efekcie zajął 13. miejsce. Cała ziemię 2021/2022 w Pucharze Świata zakończył podobnie jak sezon wcześniej na odległej 41. pozycji. Pomiany sezon okazał się też być rokiem olimpijskim. Na olimpiadzie w Pekinie, podczas zawodów na skoczni HS106 skoczył 101.0 m i 97.0 m, co w rezultacie dało mu 25. miejsce. Taką samą pozycję uzyskał na skoczni HS140, lądując na 131.5 m i 132.5 m.

Zima 22/23 nie była u dana w wykonaniu reprezentanta Szwajcarii, kwalifikacje do konkursu uzyskał dopiero w Willingen 5 lutego. W konkursie w którym zwyciężył Granerud, Simon Ammann uplasował się na 28. pozycji. Takie lokaty jak miejsca w trzeciej dziesiątce cały czas prześladowały Szwajcara. Najlepsze wynik w sezonie uzyskał na słabe obsadzonym konkursie w Rasnov i było 16. miejsce. Puchar Świata 2022/2023 zakończył na 47. lokacie.

Sezon 2023/2024

Simon Ammann sezon rozpoczął od 26. miejsca w Ruce, następnie drugiego dnia nie oglądaliśmy go w drugiej serii, z racji zajętej 39. pozycji. Ten sezon podobnie jaki i kilka poprzednich u skoczka skupiał się na lokatach w trzeciej, czwartej, a nawet piątej dziesiątce. Najlepszy wynik w sezonie uzyskał podczas pierwszego konkursu TCS w Oberstdorfie zajmując 21. miejsce. Starty w Pucharze Świata Simon odpuścił sobie od japońskiego Sapporo, więc w końcowej klasyfikacji Pucharu Świata uzyskał jedynie 27 punktów, które dały mu 52. lokatę. Na Mistrzostwach Świata w Lotach Narciarskich Tauplitz Bad Mitterndorf 2024, dzięki lotom na odległość 197.0 m, 175.0 m oraz 144.0 m Simon Ammann wywalczył sobie 28. miejsce.

Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe – Facebook, InstagramTikTok oraz Twitter.

źródło: fis, sport.pl, „Za punktem K rozmowy nie tylko o tym, co widać na skoczni”, YouTube: Lukas STR, olympic.org, olympics.com.

0 komentarzy
7

Może ci się spodobać