Maximilian Steiner: „Na moich playlistach można znaleźć Eminema.”

przez Stylowo z Telemarkiem

Dzisiaj przyszedł czas na przedstawienie Wam kolejnego wpisu zawierającego wywiad. Tym razem udało nam się przepytać młodego skoczka z Austrii, który ma już wiele podiów i wygranych w cyklach Pucharu Kontynentalnego oraz FIS Cupu. Serdecznie zapraszamy do lektury! [ENG ↓]

Maximilian Steiner (AUT)

 

Stylowo z Telemarkiem: Na sam początek mamy do Ciebie łatwe pytanie: Czy masz jakąś playlistę, której słuchasz podczas ćwiczeń albo przed konkursami? Jeśli tak, jacy wykonawcy się na niej znajdują?

 

Maximilian Steiner: Przed treningiem nie słucham muzyki, ale przed konkursami mi się zdarza. Lubię rap, ponieważ w pewien sposób mnie motywuje, od niedawna słucham również muzyki z gatunku house i typowo niemieckiego rapu. Nie mam jednego ulubionego artysty, wystarczy, żeby piosenka ,,pchała” mnie stale do przodu. Na moich playlistach można znaleźć Eminema, Dr Dre, Rafa Camore i tym podobnych. 

 

SzT: Dobrze pamiętamy twój debiut w kwalifikacjach do konkursu Pucharu Świata w Austrii. Czy bardzo się wtedy stresowałeś? Jak dokładnie się czułeś?

 

MS: Byłem zdenerwowany, ale myślę że to naturalne w takiej sytuacji. W każdym razie myślę, że nie pomogło mi to w trakcie skoku. Było to jednak bardzo pożyteczne doświadczenie dla mnie. Dzięki niemu wiedziałem jak wygląda Puchar Świata, jakie są różnice między nim a Pucharem Kontynentalnym. Ciężko jest znaleźć złoty środek w oby tych cyklach. Trening który wykonałem oraz wiedza którą posiadałem nie wystarczyły by pokonać lepszych przeciwników.

 

SzT: W tym roku skończysz 24. lata. Gdybyś mógł poradzić coś młodszym od Ciebie skoczkom, co byś im powiedział?

 

MS: Aby zawsze bawili się tym sportem, nigdy nie myśleli za wiele o skokach, ale pozostawali skupieni na tym, co robią. Odnalezienie równowagi między zabawą i pracą to klucz do sukcesu.

 

SzT: Wszyscy wiemy, że skoczkowie nie mają za wiele wolnego czasu, jednak kiedy już go znajdziesz to poświęcasz go na zainteresowanie innymi dyscyplinami sportu?

 

MS: Tak, oczywiście. Interesuje się sportami zimowymi, szczególnie narciarstwem alpejskim, jak każdy Austriak. Z letnich sportów najbardziej lubię Formułę 1, ale zdarza mi się oglądać również piłkę nożną, szczególnie Ligę Mistrzów oraz Ligę Europy.

 

SzT: Odwiedziłeś Polskę kilka razy. Czy mógłbyś opisać nasz kraj, konkursy tutaj i polskich kibiców w dwóch zdaniach?

 

MS: Polacy są niesamowitymi pasjonatami skoków i my jako sportowcy odczuwamy to. Kocham konkursy w Polsce, ponieważ niezależnie od rangi zawodów jesteśmy traktowani z dużym szacunkiem i sympatią, Polacy są naprawdę fair wobec każdego.

 

SzT: Czy był jakiś moment w twojej karierze, kiedy poczułeś się w jakimś stopniu sławny? Chętnie robisz sobie zdjęcia z fanami i rozdajesz autografy?

 

MS: Tak naprawdę to nie zdarzyło mi się odczuć, że jestem sławny. Może w moim rodzinnym mieście dużo osób mnie zna, ale nie czuje się rozpoznawalny. W każdym razie, zawsze lubię robić sobie zdjęcia i składać podpisy. Nadal jest to dla mnie dziwne, bo tak jak mówiłem, nie czuje się sławny. 

 

SzT: Na sam koniec chciałabym Cię spytać, czy jest jakieś zabawna historia z konkursu, którą mógłbyś się z nami podzielić?

 

MS: Jest wiele naprawdę śmiesznych momentów, jednak większość z nich potrzebowałaby dodatkowych wyjaśnień. Ale mam coś! Przed jednym z konkursów w Notodden była trochę napięta atmosfera. Miałem dość odległy numer startowy. Kiedy zostało nas tylko kilku, oprócz mnie może dwóch-trzech innych skoczków jeden z nich zaczął szukać swojego kombinezonu. Nie mógł go nigdzie znaleźć. Po tym jak reszta oddała swoje skoki i zdążyła wrócić okazało się, że jeden z nich wziął zły kombinezon i przeszedł w nim przez kontrolę sprzętu. Opowiadał Nam, że zastanawiał się czemu kombinezon zrobił się nagle taki ciasny, ale w pośpiechu po prostu zignorował to i skakał w pierwszej rundzie w nie swoim kombinezonie.

 

SzT: Dziękujemy ci bardzo! Jesteśmy zachwycone twoimi rozbudowanymi odpowiedziami. Oczywiście życzymy Ci wszystkiego najlepszego w skokach!

 

MS: Dzięki!
 
{wywiad przeprowadziła i przetłumaczyła Zuzia}
            {wywiad przeprowadzono dnia 15 marca 2020 roku}
 
Maximilian Steiner (AUT)
 
[ENG]
Stylowo z telemarkiem: At the beginning I have easy question for you. Do you have a playlist which you listen during exercises or before competitions? If yes, what performers are on it?

 

Maximilian Steiner: Not exactly, usually i hear no music before training, but before competitions. I like rap-music a lot because it pushes me, recently also some house-music and german-rap. I have no special favourite artist, as long as the song is pushing. The artists that you might find most in my playlist are Eminem, Dr Dre, Raf Camora, etc.

 

SzT: I remember well your debut in quali in World Cup in Austria. Did you stress very much in that moment? How did you feel?

 

MS: Well i was nervous, but i think that is normal in that situation. Anyway i think that hold me back from better jumps. But it was a very useful experience for me, now i know how World Cup is like, especially whats the difference to Continental Cup. It is a difficult situation to find the balance between showing your best jump and just doing the same as in training, and the knowledge that you have less speed and better opponents

 

SzT: In this year you will be 24 years old. If you could give some advice to younger ski jumpers, what will you say?

 

MS: Always keep the fun with skijumping, never think about skijumping too much, but always stay focused. Finding the right balance is the key

 

SzT: We all know that skijumpers don’t have much free time, but are you intrested in some different discipline of sport?

 

MS: Yes sure, in wintersports i like alpine skiing pretty much as every austrian. In summersports i like Formula 1 the most, but i also watch football like champions league or Europa League

 

SzT: You have visited Poland few times. Could you describe our country, competitions here and Polish supporters in two sentences?

 

MS: Polish people are incredibly into skijumping and we athletes feel that. I really love competing in poland because on every league of skijumping you get treated with so much respect for your performance and they are really fair with everybody

 

SzT: Was a moment in your career when you were feeling famous? Do you gladly take photos or give autographs?

 

MS: Well, i actually never really felt famous, maybe in my hometown people might know me but i dont feel famous. Anyway i always like taking photos or signing autographs but it is a strange feeling, because you know, as i said i dont feel that famous

 

SzT: At the end I would like to ask you is there any funny memory from the competitions you could share with us?

 

MS: Well, there are many many funny moments but usually one needs to know the background story. But i got one: We had competition in Notodden and it was a bit stressful prior to the start. I had a late number but when there was only me and two or three other guys in our container, one of them started to search for his suit. He couldnt find it, and when the others already came back after their jumps we realised that another one of us took the wrong suit and also got through equipment control, he already was thinking why the suit was so tight, but in the hurry he just took the wrong suit and jumped in the first round.

SzT: Thank you very much! We are delighted of your long answers. Of course I wish you all the best in skijumping.

MS: Thanks!

{interview and translated by Zuzia}
{the interview was conducted on March 15th 2020}
 
Źródło grafiki: sportwobiektywie.pl
0 komentarzy
0

Może ci się spodobać