Gregor Deschwanden, podczas sobotniego konkursu Pucharu Świata w Wiśle, ulokował się na drugiej lokacie, tracąc zaledwie 1.4 punktu do triumfującego Daniela Tschofeniga. Mimo niewielkiej straty do zwycięstwa, Szwajcar nie ukrywał radości ze swojego wyniku, jak i dotychczasowych rezultatów w obecnej kampanii. Ponadto 33-latek opowiedział nam o szwajcarskich zawodnikach młodego pokolenia.
ZOBACZ TEŻ: DANIEL TSCHOFENIG: ,,ŚWIETNIE JEST BYĆ PIERWSZYM, KTÓREMU UDAŁO SIĘ TEGO DOKONAĆ”
,,Nigdy nie czerpałem takiej radości ze skoków, jak tej zimy”
Gregor Deschwanden skokami na 126 i 130 metrów zagwarantował sobie drugi stopień podium, podczas sobotniego konkursu Pucharu Świata w Wiśle. Ostatecznie Szwajcar do triumfującego Daniela Tschofeniga stracił zaledwie 1.4 punktu. Czołową trójkę dopełnił Niemiec Pius Paschke.
– ,,Jestem naprawdę szczęśliwy. Czułem, że w tym roku zbliżam się do podium. Wczoraj w kwalifikacjach zobaczyłem, że jest to możliwe do zrealizowania tutaj. Wystarczyło, że pokażę moje dobre skoki, co dzisiaj wykonałem. Ostatecznie niewiele mi zabrakło do Tschofeniga, natomiast bardziej cieszę się z drugiego miejsca, niż przegrania pierwszego” – wyjawił Deschwanden.
ZOBACZ TEŻ: PUCHAR ŚWIATA W WIŚLE: TSCHOFENIG Z PIERWSZĄ WIKTORIĄ W KARIERZE!
Lider szwajcarskiej kadry notuje niezwykle udany początek kampanii 2024/2025. Deschwanden w 4 na 5 rozegranych konkursów finiszował w czołowej dziesiątce zawodów Pucharu Świata. – ,,Jest to naprawdę świetny start sezonu, ponieważ większość dotychczasowych konkursów zakończyłem w czołowej dziesiątce. Rok temu również miałem udany początek, ale nie osiągałem aż tak wysokich lokat. Nigdy nie czerpałem takiej radości ze skoków, jak tej zimy” – wyznał Szwajcar.
33-letni skoczek nie odczuwa presji i ze spokojem podchodzi do niedzielnej rywalizacji na Skoczni im. Adama Małysz. – ,,Jutro zaczynamy od zera. Dzisiaj pokazałem, że potrafię skakać na tej skoczni. Jeśli zaprezentuję to jutro, mam nadzieję, że punkty będą na moją korzyść. Jestem spokojny i mam nadzieję, że jutro podaruję mojej ukochanej bukiet kwiatów” – powiedział reprezentant SC Horw.
– ,,Nie wybiegam daleko myślami. Skupiam się obecnie na startach z konkursu na konkurs. Oczywiście, powoli mogę marzyć o Turnieju Czterech Skoczni i pojechaniu tam w swojej szczytowej formie, po raz pierwszy w życiu, jako zawodnik czołowej dziesiątki. Chciałbym, aby moja dyspozycja pozostała wysoka również w Engelbergu. Bycie w dobrej formie przed domowymi zawodami jest zawsze dobrym magnesem dla organizatorów” – stwierdził brązowy medalista Igrzysk Europejskich 2023.
,,Wierzę, że tej zimy zobaczymy również innych młodych zawodników obok Felixa Trunza”
W czołowej dziesiątce piątkowych kwalifikacji, oprócz Deschwandena, uplasował się także inny reprezentant Szwajcarii – Felix Trunz. 18-latek po 130-metrowym skoku ulokował się na 8. pozycji. Oprócz Trunza, w ubiegłym sezonie na skoczni mogliśmy podziwiać również takich zawodników jak Juri Kesseli, Yanick Wasser, czy Remo Imhof. Czy reprezentacja Szwajcarii ma szansę w najbliższych latach stać się jedną z czołowych nacji?
– ,,Wierzę w to. Widzieliśmy wczoraj, że każdy z naszej reprezentacji zanotował udany start w kwalifikacjach. Niestety, dzisiaj w konkursie nie pokazali tego, co potrafią. Aczkolwiek to naprawdę świetne, że mamy juniorów w drużynie. Felix wczoraj miał szczęście do warunków, które potrafił wykorzystać i zaprezentował świetny skok, który pozwolił mu na miejsce w czołowej dziesiątce. W skokach narciarskich nic nie jest oczywiste. Można mieć talenty w reprezentacji, ale później one gdzieś znikają. Natomiast teraz jestem naprawdę pozytywnie nastawiony do tego, jak prowadzeni są juniorzy. Nie widziałem jeszcze wyników dzisiejszych zawodów FIS Cup w Kanderstegu i tego jak poradzili sobie nasi skoczkowie. Natomiast wierzę, że tej zimy zobaczymy również innych młodych zawodników obok Felixa Trunza” – stwierdził 33-latek w rozmowie z naszym portalem.
– ,,Młodzi czasami pytają mnie o rady. Może nie o technikę, bo nie chciałbym wnosić za dużo ze swojej strony, ponieważ każdy z nas jest inny i lepiej, żeby to pozostało po stronie trenerów. Natomiast jeśli chodzi o materiał, czy kombinezony, które są bardzo ważne w skokach narciarskich, to pytają o moje techniki z tym związane, które mogą wykorzystać u siebie. Myślę, że właśnie w tym mogę im pomóc i to widać, bo naciskali na mnie latem. Wtedy to ja musiałem rywalizować z nimi” – zakończył ze śmiechem.
Korespondencja z Wisły, Martyna Okrzesik
Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe – Facebook, Instagram, TikTok oraz Twitter.