Kamil Stoch nie ukrywa, iż jego obecna forma jest daleka od tej, którą chciałby prezentować. Ponadto reprezentant Polski wyznał, iż w dalszym ciągu zmaga się z problemami z pozycją najazdową. Choć 37-latek w Wiśle zapunktował tylko raz, to otrzymał powołanie na nadchodzące zmagania Pucharu Świata w Titisee-Neustadt.
ZOBACZ TEŻ: JAKUB WOLNY: ,,POZWOLIŁO MI TO PSYCHICZNIE SIĘ PRZEŁAMAĆ I UWIERZYĆ W SIEBIE”
,,Czas gra na moją korzyść”
Weekend na Skoczni im. Adama Małysza (HS-134) w Wiśle rozpoczął się dla Kamila Stocha od zajęcia 30. lokaty w piątkowych kwalifikacjach, po 114.5-metrowym skoku. Sobotni konkurs 37-latek zakończył na pierwszej serii, gdyż nie udało mu się awansować do czołowej trzydziestki. Ostatecznie po skoku na dystans 120.5 metra ulokował się na 33. pozycji. Niedzielne zmagania okazały się znacznie bardziej udane dla zawodnika KS Eve-nement Zakopane. Konkursowe próby na 126 i 125.5 metra pozwoliły mu na uplasowanie się na 25. miejscu.
– ,,Myślę, że czas gra na moją korzyść, aczkolwiek trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, że wkraczamy powoli w główną fazę sezonu i po prostu dobrze byłoby prezentować już stabilną formę, czyli dobre i powtarzalne skoki. Na obecną chwilę nie oddaję takich skoków. Natomiast plusem jest to, że wiem z czym mam problem i nad czym mam pracować. Wiem także, nad czym dzisiaj pracowałem, co nie do końca jeszcze działa” – skomentował Stoch.
,,Ktoś kto nie skacze na nartach, nie jest mnie w stanie mnie w pełni zrozumieć”
37-letni skoczek nie ukrywa rozczarowania swoją obecną dyspozycją. – ,,Na tę chwilę czuję zawód, bo wiem, że stać mnie na dużo lepsze skoki. Nawet latem prezentowałem się dużo lepiej niż teraz. Nie jestem w stanie tego do końca wytłumaczyć, dlaczego tak się dzieje. To nie jest żaden przytyk, natomiast wydaje mi się, że ktoś kto nie skacze na nartach nie jest w stanie mnie w pełni zrozumieć. Może też dlatego, że ja nie jestem w stanie tego zrozumieć. Jedyne wyjście jakie teraz jest to dalej pracować i wierzyć w to, że będzie lepiej” – wyznał 37-latek.
ZOBACZ TEŻ: KONTUZJA KAMILA STOCHA. ,,KAMIL ROZPOCZNIE REHABILITACJĘ”
Stoch wyznał, iż zmaga się obecnie z problemami z utrzymaniem odpowiedniej pozycji najazdowej. – ,,Nie radzę sobie z utrzymaniem dobrej pozycji najazdowej. Tracę równowagę w fazie przejściowej, tuż przed progiem, przez co moje skoki są bardzo mocno spóźnione i nie ma w nich dobrej rotacji. W porównaniu do soboty, w niedzielę była lekka poprawa, ale to zdecydowanie to nie jest to, czego bym chciał. Z bólem serca akceptuję tę sytuację” – wyjaśnił trzykrotny mistrz olimpijski.
Jak natomiast przebiega współpraca z trenerem Michalem Dolezalem? – ,,Na tę chwilę mogę ocenić, że ta współpraca przebiega w porządku. Wszystko jest zrobione jak najbardziej profesjonalnie. Mam wszystko, czego potrzebuję, żeby w pełni się realizować w skokach. Wierzę w to, że będę w stanie oddawać tak dalekie skoki, na jakie mnie stać. A stać mnie na zdecydowanie lepsze” – stwierdził trzykrotny triumfator Turnieju Czterech Skoczni.
ZOBACZ TEŻ: NOWY SZTAB KAMILA STOCHA
ZOBACZ TEŻ: STEFAN KRAFT: ,,MOIM CELEM JEST ZNOWU BYCIE NAJLEPSZYM NA ŚWIECIE”
Czy Kamil Stoch rozważa zrobienie przerwy w startach, w celu udania się na spokojne treningi? – ,,Z tego co wiem, to za bardzo nie ma gdzie trenować. Jeżeli by ode mnie to zależało, to jechałbym na kolejne zawody Pucharu Świata, ale o tym musi zdecydować trener główny, czy postawi na mnie, czy wyśle kogoś innego” – powiedział Stoch.
Już w najbliższy weekend zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich przeniosą się do niemieckiego Titisee-Neustadt. W pięcioosobowej drużynie Thomasa Thurnbichlera na zmagania na Hochfirstschanze (HS-142) znaleźli się Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Dawid Kubacki oraz Kamil Stoch, który do samego końca toczył walkę o miejsce w składzie z Piotrem Żyłą.
Korespondencja z Wisły, Martyna Okrzesik
Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe – Facebook, Instagram, TikTok oraz Twitter.