Podsumowanie weekendu w Chaikowskym PŚK (25-28.03.2021)

przez Stylowo z Telemarkiem

Ostatnim przystankiem w kampanii Pucharu Świata kobiet miały być skocznie w Chaikowskym. Najpierw Panie miały odbyć zmagania na skoczni normalnej, a następnie przenieść się na duży obiekt w ramach turnieju Blue Bird zaczętego tydzień temu. Jak ostatecznie ułożyły się losy tych konkursów? Kto zajął czołowe miejsca i sięgnął po zwycięstwo w cyklu?

Pierwsze skoki Panie oddały już w czwartek. Odbyły się wówczas dwa treningi. W pierwszym z nich skoczkinie ruszały z trzech różnych platform – 20., 21. oraz 22. Rundę wygrała Marita Kramer, która na skoczni o rozmiarze 102. metrów lądowała na 104. Za nią uplasowała się Słowenka – Nika Kriznar (101.5 m), a podium uzupełniła wtedy Silje Opseth (97.5 m).

Kolejny trening padł łupem Niki Kriznar, lądującej na odległości 101.5 metra. Na drugie miejsce wskoczyła Marita Kramer z rezultatem 95.5 metra. Za nimi znalazła się kolejna Słowenka – Ema Klinec (96 m). W drugiej serii treningowej nie skakała Finka – Susanna Forsstroem.

Następnie rozpoczęły się kwalifikacje. Zwycięsko ponownie wyszła z nich Marita Kramer, która uzyskała wynik , oscylujący w granicach 98.5 metra. Na kolejnej pozycji uplasowała się Nika Kriznar, która lądowała wówczas na 89 metrze. Trzecie miejsce wywalczyła Silje Opseth (92 m).

Kolejny dzień to już piątek, który stał przede wszystkim pod znakiem konkursu indywidualnego. Zaczął się on jednak od serii próbnej. Na jej starcie stanęło 40 uprzednio zakwalifikowanych zawodniczek. Rozegrano ją z dwóch różnych belek – 19. oraz 18. Było słonecznie, a ta część zmagań zaczęła się punktualnie.

Wygraną odniosła Marita Kramer. Austriaczka poszybowała na setny metr. Kroku w serii próbnej dotrzymała jej rodaczka – Daniela Iraschko-Stolz. Druga z reprezentantek Austrii uzyskała wynik 99 metrów. Czołową trójkę uzupełniała Nika Kriznar z rezultatem 95 metrów.

Następnie mogliśmy przejść już do właściwej rywalizacji tej doby – zmagań indywidualnych. Panie zaczęły punktualnie o 17, a całą pierwszą część konkursu przeprowadzono z 19. platformy.

Na półmetku liderką okazała się Marita Kramer (99.5 metra). Za nią znalazła się wówczas reprezentantka Japonii – Sara Takanashi (94.5 metra). Kolejne miejsce wywalczyła sobie Nazomi Maruyama (94 metry. Czołową piątkę uzupełniły Silje Opseth oraz Nika Kriznar, które uzyskiwały odpowiednio rezultaty, oscylujące w granicach odległości 91 metrów i 91.5 metra.

Ostatecznie zawody zwyciężyła Austriaczka – Marita Kramer. W drugiej serii konkursowej lądowała ona na setnym metrze. Taki wynik wystarczył, aby pokonać Sarę Takanashi, która w tej próbie oddała skok bliźniaczy do pierwszego o długości 94.5 metra. Wśród najlepszej trójki znalazła się także Nika Kriznar. Słowenka wyprzedziła dwie rywalki dzięki rezultatowi 94 metrów.

Sobota miała stać pod znakiem konkursu drużynowego. Początkowo tradycyjnie miała odbyć się seria próbna, jednak już wtedy plany zaczął krzyżować wiatr. Organizatorzy byli zmuszeni, aby podjąć decyzję o odwołaniu tej części, jednak nadal mieli nadzieję na przeprowadzenie głównych zmagań. Plany legły w gruzach i przeniesiono ,,drużynówkę” na kolejny dzień, na godzinę piątą.

Jak możecie się domyślić aura tak łatwo nie odpuszcza i jeżeli sobie coś postanowi to żadne siły jej nie przekonają do zmiany. Tak było bowiem też tym razem, gdyż w niedzielę skoki na normalnej skoczni okazały się niemożliwe do rozegrania w pełni. Odbyła się tylko pierwsza seria zawodów drużynowych, a później przeniesiono się więc na duży obiekt, gdzie zaczęto rywalizację od treningu.

W jednoseryjnym konkursie drużynowym zwyciężyły Austriaczki w składzie – Daniela Iraschko-Stolz (86.5 m), Sophie Sorschag (89 m), Chiara Hoelzl (93 m) oraz Marita Kramer (98 m). Drugie miejsce wywalczyły Słowenki – Spela Rogelj (86.5 m), Katra Komar (85.5 m), Ursa Bogataj (86 m) oraz Nika Kriznar (101 m). Podium uzupełniły Niemki – Katharina Althaus (86.5 m), Juliane Seyfarth (87.5 m), Luisa Goerlich (88.5 m) oraz Anna Rupprecht (87.5 m).

Udział w treningu na dużym obiekcie wzięło 31 zawodniczek. Warunki były na tyle niestabilne, że serię treningową przeprowadzano z pięciu różnych belek – 20., 18., 17., 15. oraz 12.

Tym razem również zwycięsko z treningu wyszła Marita Kramer. Austriaczka w swoim marszu niepokonanej zawodniczki uzyskała tym razem 138 metrów na skoczni o rozmiarze 140 metrów. Na kolejnej pozycji znalazła się Silje Opseth z wynikiem 137.5 metra. A trzecią najlepszą Panią tym razem okazała się Ema Klinec – 140 metrów.

Po serii treningowej mogliśmy już przejść w miarę sprawnie do konkursu. Rozpoczął się on  11 czasu lokalnego, u nas była to 8. Pierwszą serię rozegrano z trzech platform – 14., 11., a także 10.

Absolutnie nikt nie był zaskoczony osobą Marity Kramer na pozycji liderki na półmetku tych zmagań. Austriaczka tym razem uzyskała imponujące 146.5 metra. Za jej plecami z dużą stratą plasowała się Silje Opseth (134 metry. Na trzeciej lokacie znalazła się Nika Kriznar (131.5 m). Czołową piątkę uzupełniały dwie reprezentantki Austrii – Daniela Iraschko-Stolz (131.5 m) oraz Chiara Hoelzl (128 m).

Druga część zmagań odbywała się z wieloma przerwami ze względu na bardzo złe warunki atmosferyczne. Wiatr przeszkadzał jak tylko mógł. Ostatecznie konkurs zakończył się rezultatami z pierwszej serii, gdyż finałowej nie udało się rozegrać.

Triumfatorką turnieju Blue Bird została bez zaskoczenia – Marita Kramer, a zwyciężczynią całego cyklu 2020/21 okazała się Nika Krzinar.

Zuzia

Źródło informacji: własne
Żródło grafiki: berkutschi.com 
0 komentarzy
0

Może ci się spodobać