Podsumowanie weekendu w Niżnym Tagile (06-08.12.2019)

przez Stylowo z Telemarkiem

W miniony weekend mieliśmy okazję oglądać skoki na „bocianie” w Niżnym Tagile. Jak skoczkowie radzili sobie przez ten czas? Tego dowiecie się w poniższym podsumowaniu!

fot. eurosportpl / instagram

 

6 grudnia, w Mikołajki odbyły się kwalifikacje do sobotniego konkursu indywidualnego. Na starcie kwalifikacji stanęło 64 zawodników, lecz do startu nie przystąpił Thomas Aasen Markeng. W czwartek, gdy skoczkowie i sztaby transportowali się z lotniska w Moskwie do Niżnego Tagiłu Norwega zatrzymała kontrola paszportowa. Markeng musiał transportować się z powrotem do kraju. Powodem był brak przedłużenia ważności paszportu, na szczęście zawodnik dotarł na niedzielne zawody.

 
Kwalifikacje rozpoczęły się z 15 minutowym opóźnieniem przez przedłużenie się drugiego treningu, jak i również przez warunki panujące na skoczni. Kwalifikacje przebiegały sprawnie, lecz było parę loteryjnych momentów, m.in 42 miejsce Anze Laniska czy 58. miejsce Timiego Zajca, który nie zakwalifikował się do sobotniego konkursu. Kwalifikacje wygrał Norweg Johann Andre Forfang, za nim drugie miejsce zajął Daniel Andre Tande oraz na trzecim Austriak Daniel Huber. Szczęśliwcem na korzyść Zajca okazał się Rosjanin Ilmir Hazetdinov. Zdyskwalifikowano również dwóch zawodników – Amerykanina Kevina Bicknera za nieprzepisową długość nart oraz Rosjanina Aleksandra Bazhenova za nieprzepisowy kombinezon.

 

Johann Andre Forfang (NOR) fot. berkutschi.com

Anze Lanisek (SLO) fot. berkutschi.com
 
W późniejsze sobotnie popołudnie rozpoczęła się indywidualna rywalizacja. Od serii próbnej wiadome było, że warunki nie będą proste. Wielu skoczków skończyło daleko w klasyfikacji, również przydarzył się upadek jednego zawodnika, Daniela Andre Tandego, ale Norwegowi na szczęście nic złego się nie stało. Skoczkowie mierzyli się z trudnymi warunkami wietrznymi, co wiązało się z raz krótkimi i raz długimi skokami. Z takimi warunkami mierzyli się m.in Maciej Kot, który skoczył tylko 116,5 metrai skończył na ostatnim kwalifikującym się miejscu, Robert Johansson, który przy lądowaniu na 131 metr upadł i przez niskie noty skończył na 26. miejscu. Na idealne warunki trafił Peter Prevc (133,5 m), który objął prowadzenie, Piotr Żyła (131,0 m) czy też Philipp Aschenwald (129,0 m). Druga seria przyniosła nam jeszcze więcej mieszanych emocji. Warunki stały się jeszcze bardziej loteryjne niż w pierwszej serii. Wielkim zaskoczeniem był zepsuty skok Daniela Andre Tandego, który skoczył tylko 114 metrów i uplasował się ex-aequo z Michael’em Hayboeck’iem na 21 miejscu. Finalnie zawody zakończyły się zwycięstwem Yukiyii Sato (132,0 m). Japończyk odniósł swoje pierwsze w karierze zwycięstwo. Na drugim i trzecim stopniu podium stanęli Karl Geiger (130,0 m w pierwszej i drugiej serii) i Philipp Aschenwald (129,0 m w pierwszej i drugiej serii).
 
 
Od lewej: Karl Geiger (GER), Yukiya Sato (JPN), Philipp Aschenwald (AUT) fot. berkutschi.com 
 
Od lewej: Johann Andre Forfang, Daniel Andre Tande, Thomas Aasen Markeng (NOR) fot. berkutschi.com
 
 
Niedzielne zmagania mogliśmy oglądać od kwalifikacji do konkursu indywidualnego. Warunki na skoczni z minuty na minutę stawały się coraz bardziej loteryjne. Przykładem tego mógł być m.in Austriak Jan Hoerl, który w kwalifikacjach uzyskał 44. miejsce czy też Piotr Żyła, który skończył kwalifikacje na 39. miejscu. Najlepszy z Polaków, Jakub Wolny, uplasował się na 18. miejscu. Kwalifikacje wygrał Norweg Johann Andre Forfang z rezultatem 138 metrów, drugie miejsce zająłStefan Kraft (131,5 m), a trzecie Thomas Aasen Markeng (131,5 m).

 

Konkurs rozpoczął się zgodnie z planem. Wiadome było jednak, że nie będzie on zbytnio sprawiedliwy. Warunki dały o sobie znać już w pierwszej serii. Mógł tego doświadczyć Evgeniy Klimov, który skoczył tylko 94 metry. Do kolejnej serii nie zdołali się dostać m.in. Markus Eisenbichler, Piotr Żyła, czy Gregor Schlierenzauer, których próby oddane w pierwszej serii były za krótkie. Najdłuższe skoki osiągnął Stefan Kraft (140 m) oraz Thomas Aasen Markeng (138,5 m).  Jednakże wiatr cały czas dawał o sobie znać. Druga seria przebiegła nieco sprawniej. Niestety nie dla wszystkich skoczków była udana. Jednym z tych skoczków był Richard Freitag, który ratował się przed upadkiem na bulę oraz wylądował na 81 metrze, gdzie w rezultacie dało mu to ostatnią 30. pozycję. Tego dnia to był najkrótszy oddany skok. O szczęściu nie może też powiedzieć Anže Lanišek (28 miejsce) czy Daniel Andre Tande (4. miejsce). Na szczęście mistrz świata w lotach wciąż prowadzi w walce o Kryształową Kulę. Zawody wygrał Stefan Kraft, drugie miejsce zajął Killian Peier, który po raz pierwszy stanął na podium w indywidualnych zawodach. Na trzeciej pozycji niespodziewanie stanął Japończyk, Ryoyu Kobayashi. 

 

Johann Andre Forfang (NOR) fot. berkutschi.com
 
Od lewej: Killian Peier (SUI), Stefan Kraft (AUT), Ryoyu Kobayashi (JPN) fot. berkutschi.com
 
 
Bardzo dziękujemy za przeczytanie podsumowania z Niżnego Tagiłu! Serdecznie zapraszamy już od piątku na zawody w Klingenthal.
 
Róża

0 komentarzy
0

Może ci się spodobać