Dokładnie tydzień dzieli nas od momentu, kiedy obejrzymy pierwsze skoki w ramach Pucharu Świata w sezonie 2023/2024. Reprezentanci Polski właśnie zakończyli trwające od poniedziałku zgrupowanie w zaśnieżonym Lillehammer. Była to dla nich doskonała okazja, by po wielu miesiącach przygotowań po raz pierwszy zaznać smaku lądowania na śniegu. Zarazem zawodnicy Thomasa Thurnbichlera mogli sprawdzić się na tle Norwegów, Amerykanów czy Arttiego Aigro. Co bohaterowie zimy mieli do powiedzenia na kilka chwil przed jej startem?
ZOBACZ TEŻ: SKŁAD KADRY POLSKI NA INAUGURACJĘ W RUCE
Trener Thomas Thurnbichler
Austriacki szkoleniowiec bardzo pozytywnie ocenił zajęcia w Norwegii: – „W Lillehammer towarzyszyła nam iście zimowa aura, warunki były perfekcyjne, a do tego było bezwietrznie. Zaliczyliśmy kilka sesji treningowych na naśnieżonych obiektach” – skwitował 34-latek dla Polskiego Związku Narciarskiego.
– „W środę polecimy do Ruki na inaugurację Pucharu Świata. Cieszę się, że sezon rusza już w przyszłym tygodniu. Czuję pośród członków zespołu, że wszyscy są ciekawi tego, co wydarzy się w Ruce. Zawodnicy oddają powtarzalne skoki na wysokim poziomie. Istotne jest, by wszyscy utrzymali koncentrację na sobie, bez rozglądania się wokół. Chodzi o czerpanie frajdy z pierwszych konkursów, jesteśmy gotowi” – podkreśla z ekscytacją trener polskich skoczków.
Opiekun polskiej kadry miał także jedną gorszą wiadomość, która dotyczy lidera jego zespołu: – „Niestety, Dawid Kubacki się rozchorował. Ma nieco podniesioną temperaturę, to drobna infekcja. W Lillehammer wziął udział w dwóch sesjach treningowych na skoczni, podczas których oddawał dobre skoki. W zasadzie jestem stuprocentowo przekonany, że stanie na starcie konkursów w Ruce” – poinformował Thurnbichler.
Piotr Żyła
W nieco innym tonie na temat zgrupowania na obiektach Lysgardsbakken wypowiadał się aktualny Mistrz Świata ze skoczni normalnej: – „Zgrupowanie na Cyprze było owocne, a do tego dość intensywne. Wszystkie treningi udało się zrealizować. Skocznie w Lillehammer? Nie do końca się z nimi zaprzyjaźniłem. Nie są mi trochę po drodze, nie są w moim rytmie. Muszę się trochę przestawić na rozbiegu. Które skocznie są w moim rytmie? Planica, Willingen i Engelberg. To dla mnie przyjemne obiekty” – wyjaśnił Piotr Żyła.
W kalendarzu Pucharu Świata na sezon 2023/2024 znalazł PolSKI Turniej, który odbędzie się w dniach 13-21 stycznia 2024 r. na skoczniach w Wiśle, Szczyrku i Zakopanem. Wedle doniesień obowiązującą w turnieju klasyfikacją ma być ta drużynowa. Swoją opinią dotyczącą tego eksperymentalnego cyklu podzielił się także 36-latek: – „PolSKI Turniej to będzie coś nowego, coś innego. U siebie zawsze skacze się fajnie, a tym razem będziemy mieli dwa weekendy z rzędu – w Wiśle i Zakopanem, a pomiędzy jeszcze Szczyrk. Super pomysł, oby wszystko się udało”.
Największą imprezą sezonu będą prawdopodobnie Mistrzostwa Świata w lotach narciarskich w Bad Mitterndorf. Żyła odniósł na skoczni Kulm jedno ze swych dwóch w karierze triumfów w Pucharze Świata, które jak się okazuje, nie utkwiło w jego pamięci: – „Nic, tylko się cieszyć, że w tym sezonie czekają nas też mistrzostwa świata w lotach narciarskich, ale do nich pozostało jeszcze trochę czasu i startów, więc spokojnie. Wygrana w 2020 roku na Kulm? Za bardzo nie pamiętam. Tak zazwyczaj mam, kiedy fajnie mi się skacze. To był szalony dzień” – zdradza Polak.
ZOBACZ TEŻ: KULM – BAD MITTERNDORF, AUSTRIA
Kamil Stoch
17 stycznia 2024 r., a więc w dzień konkursu w Szczyrku minie 20 lat od debiutu Kamila Stocha w Pucharze Świata. Mimo tak ogromnego stażu Polak wciąż nie może doczekać się kolejnych wyzwań w jego sportowej karierze: – „Obecnie skacze mi się dobrze. To nie są idealny próby, ale chyba nigdy nie oddam idealnych skoków. Zawsze będę do nich dążył. Póki co, mam nad czym pracować, natomiast pojawiają się naprawdę dobre skoki. Dają mi dużo satysfakcji. Brakuje jeszcze regularności, która pozwoli oddać mi pięć dobrych skoków na treningach, a nie trzy na pięć skoków. Uważam, że to wszystko przyjdzie wraz z zastrzykiem adrenaliny, który towarzyszy rywalizacji. Podczas zawodów bardziej będziemy skupiali się na technice, będzie szansa trochę się wyświeżyć, dzięki czemu będę mógł przeznaczyć energię tylko na skakanie” – opisuje swoją dyspozycję trzykrotny mistrz olimpijski.
– „Skoki zawsze będą przysparzały mi pozytywnej energii. Radość? Jest jeszcze większa niż dotąd, bo bardzo czekałem na skoki na śniegu, a teraz czekam już na rozpoczęcie Pucharu Świata i rywalizacji, by mierzyć się podczas zawodów. Zawsze na to czekałem. Ta chęć i uśmiech u mnie nie zgasną, dopóki będę to robił, bo po prostu kocham to, co robię. Moje cele się nie zmieniają. To dobre skoki, od samego początku do końca” – jak zwykle z pasją opowiada na temat startu sezonu Stoch.
Paweł Wąsek
Na ważny element jakim jest przygotowanie mentalne, uwagę zwrócił Paweł Wąsek, który po finiszu letniego sezonu był nieco zakłopotany, jeśli chodzi o swoją formę sportową: – „Popracowałem mentalnie, by nie skupiać się na jednej idei skoków i nie iść w zaparte w to, co wypracowało się latem. Czasem trzeba być świadomym tego, że coś może się zmieniać, choćby przez sprzęt. Mam nadzieję, że w tym sezonie będę mądrzejszy i wcześniej pomyślę o tym, by znaleźć nowy pomysł na skakanie. Zeszłej zimy bardzo pomogła mi współpraca z naszym psychologiem, Danielem Krokoszem. To bardzo potrzebne w sporcie na najwyższym poziomie” – wyjaśnia piąty skoczek mistrzostw Polski w Szczyrku.
Olimpijczyk z Pekinu określił dla siebie cele na najbliższy sezon. Przede wszystkim nie chce, by powtórzyła się sytuacja z poprzedniej zimy, kiedy w miarę trwania sezonu dyspozycja Pawła spadała: – „Chcę zauważyć postęp względem poprzedniego roku. Chcę zacząć na dobrym i równym poziomie, a także się rozwijać. Być coraz wyżej, dobijać do czołowej „10”, a potem? Zobaczymy. Zależy mi na stabilnej formie przez cały sezon, bez wahań. Chciałbym zacząć dobrze i skończyć jeszcze lepiej. Po to pracuję, ale nie jestem wróżbitą. Cały świat chce skakać coraz lepiej. Czy poszliśmy dobrą drogą? Okaże się na koniec sezonu” – sprecyzował 31. zawodnik w Pucharze Świata 2022/2023.
Aleksander Zniszczoł
Na ważny głód skoków przed początkiem zimowych startów wskazuje Aleksander Zniszczoł: – „Obóz na Cyprze dał nam dodatkowe doładowanie. Super, że mogliśmy zabrać ze sobą rodziny, to był bardzo integracyjny wyjazd. Po przyjeździe do Lillehammer była duża różnica temperatur, ale na skoczni poczułem się bardzo fajnie, ponieważ pojawił się głód skakania. Czegoś takiego mi brakowało, bo przez dwa tygodnie w ogóle nie skakaliśmy i od razu przyjechaliśmy na śnieg. Wszystko zaczęło wychodzić i wróciło na właściwe tory” – optymistycznie zapowiada 29-latek.
Skoczek, który Letnie Grand Prix zakończył na wysokim 7. miejscu w klasyfikacji generalnej, chce pójść za ciosem i wysoko mierzy nadchodzącej zimy: – „Każdy w zespole chce dobrze dla zawodnika. Thomas jest profesjonalistą i wszyscy dają z siebie wszystko. Razem chcemy osiągnąć sukces, dążymy do tego. Pozostaje cierpliwie na niego poczekać. Na pewno będę się cieszył z tego sezonu. Znam swój poziom i swoje możliwości. Na pewno zapamiętam podium Grand Prix w Szczyrku, bo skakałem tam bardzo fajnie. To pokazało mi, że stać mnie na rywalizację z najlepszymi. Podium w Pucharze Świata nie śni mi się po nocach, ale to cel do zrealizowania” – dodaje Zniszczoł
ZOBACZ TEŻ: ALEKSANDER ZNISZCZOŁ
Harmonogram zawodów Pucharu Świata w Ruce
Piątek, 24.11.2023
14:00 – Oficjalny trening
16:00 – Kwalifikacje
Sobota, 25.11.2023
14:45 – Seria próbna
16:15 – Pierwsza seria konkursowa
Niedziela, 26.11.2023
14:50 – Kwalifikacje
16:15 – Pierwsza seria konkursowa
Na zakończenie zapraszam na nasze media społecznościowe – Facebook, Instagram, TikTok oraz Twitter.
Zapraszamy szczególnie na naszą akcję odliczania dni do początku sezonu zimowego! Każdego dnia na naszym instagramowym profilu pojawiają się nowe wywiady ze skoczkami i kombinatorami norweskimi!
Źródło informacji: pzn.pl
Źródła grafik: Vivienne Stycz, Martyna Moćko, Neja Tamshe, Martyna Okrzesik