Problemy z wagą fińskich skoczków: „Do zrzucenia jest średnio 3-5 kilogramów” 

przez Szymon Kołtun

Igor Medved, który kilka tygodni temu został ogłoszony nowym szkoleniowcem fińskich skoczków narciarskich, ostro wziął się do pracy wraz ze swoimi nowymi podopiecznymi. Pierwsze zgrupowania ze słoweńskim trenerem już za reprezentantami Suomi. Po nich 43-latek doszedł do wniosku, że jego skoczkowie muszą pozbyć się zbędnych kilogramów.

Kasperi Valto, Eetu Nousiainen, fot. Martyna Okrzesik

ZOBACZ TEŻ: ZMIANA TRENERA FIŃSKIEJ REPREZENTACJI

Zbyt duża waga fińskich zawodników?

Z początkiem czerwca Igor Medved zastąpił Lauriego Hakolę na stanowisku trenera reprezentacji Finlandii w skokach narciarskich. Słoweniec związał się z Fińskim Związkiem Narciarskim umową na rok z opcją przedłużenia na kolejny. Od tamtej pory Finowie odbyli już krajowe obozy w Kuopio, Lahti i Jyvaskyli, a także zagraniczny w estońskiej Otepie. W tym okresie Słoweniec zauważył, iż jego część jego podopiecznych nie jest na optymalnym poziomie pod względem wagi. – „W tym sporcie nie powinno być to tematem tabu. Do zrzucenia jest średnio 3-5 kilogramów” – wyznaje 43-latek na łamach yle.fi.

Medved nie wyjawił oczywiście, których zawodników dotyczy ten problem. Jego wypowiedź może jednak sugerować, że nie wszyscy skoczkowie wzięli sobie jego uwagi do serca. – „Połowa skoczków rozumie, o co chodzi w kwestii wagi. My, trenerzy, nie możemy odwalać za nich pracy. Możemy im jedynie pomóc i poprowadzić” – kontynuuje były trener słoweńskiej kadry B.

Waga nie jest jednym problemem, jaki chce rozwiązać w najbliższym czasie opiekun zawodników z Kraju Tysiąca Jezior. – „Przygotowanie siłowe fińskich skoczków stoi na bardzo wysokim poziomie, co stanowi dobrą bazę. Motoryka również jest wystarczająco dobra. Brakuje dwóch podstawowych rzeczy: mobilności i wagi” – stwierdza były reprezentant Słowenii. Jak się okazuje, poprawa mobilności ma poniekąd pomóc w przejściu na bardziej agresywną technikę lotu wzorem tej stosowanej przez Słoweńców. Szkoleniowiec chce, by zawodnicy utrzymywali większą prędkość przelotową.

Antti Aalto, fot. Martyna Okrzesik

„Chcę zagwarantować skoczkom spokój ducha”

Igor Medved w swojej wypowiedzi jednocześnie bardzo wyraźnie zaznacza, że cały proces odchudzania musi zachodzić w kontrolowany sposób. – „Nie można tego kwestionować. Chcę zagwarantować skoczkom spokój ducha. Jeśli jednak w ciągu kilku miesięcy nie nastąpi żaden rozwój, będziemy musieli się mocno zastanowić. Bynajmniej nie mam na myśli, że fińscy skoczkowie są grubi i leniwi. Widzę w nich duży potencjał pod względem umiejętności motorycznych i mocy. Kiedy chcesz wskoczyć do pierwszej dziesiątki i na podium w Pucharze Świata nadmierna waga może być jednakże istotną przeszkodą” – wyjaśnia Słoweniec.

Wydaje się, że Medved doskonale wie, o czym mówi. Okres jego kariery sportowej przypadł na okres, kiedy z anoreksją zmagał się chociażby Sven Hannawald. – „Nie byłem daleki od podobnego losu. Mam 178 cm wzrostu i w dni zawodów ważyłem 58-60 kg. W roku olimpijskim (2002) ja i moi trenerzy pomyśleliśmy, że uda mi się zrzucić kilka zbędnych kilogramów. Zszedłem wtedy do wagi na poziomie tylko 53-55 kilogramów. Nie mieściło się to już w akceptowalnych granicach. Dałem jednak z siebie wszystko i odkryłem swoje ograniczenia” – opisuje olimpijczyk z Salt Lake City.

Międzynarodowa Federacja Narciarska na szczęście zareagowała na te incydenty, wprowadzając w 2004 roku wskaźnik BMI, na podstawie którego długość nart jest dostosowywana do wzrostu i wagi sportowca. Pomimo wszelkich problemów w dziedzinie wagi Medved stwierdza: – „Dla skoczka narciarskiego osiągnięcie idealnej wagi i jej utrzymanie jest trudnym zadaniem, ale to naturalna część naszego sportu”.

Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe – Facebook, InstagramTikTok oraz Twitter.

Źródło informacji: yle.fi

0 komentarzy
1

Może ci się spodobać