Puchar Kontynentalny w Lahti: Eisenbichler górą!

przez Zuzanna Karwacka

Przedostatnim przystankiem na drodze cyklu Pucharu Kontynentalnego było fińskie Lahti. Weekend w tej randze zakończył się niedzielną serią próbną oraz konkursem. We właściwej rywalizacji zwycięstwo świętować mógł Markus Eisenbichler. Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem okazał się zaś Paweł Wąsek.

Markus Eisenbichler, fot. Neja Tamshe

ZOBACZ TEŻ: PUCHAR KONTYNENTALNY W LAHTI: ŽAK MOGEL TRIUMFUJE

Seria próbna

Część ta rozpoczęła się punktualnie o godzinie 8 czasu polskiego. Na starcie pojawiło się 42 z 45 zgłoszonych zawodników. Wszyscy ruszali początkowo z 14. belki, jednak później uległa ona obniżeniu o jeden poziom.

Ostatecznie serię próbną zwyciężył Stephan Embacher. Austriak lądował na odległości 130.5 metra. Przewagę wynoszącą 0.9 oczka nad drugim Markusem Eisenbichlerem (130.5 m) wypracował on sobie przede wszystkim dzięki niekorzystnym warunkom wietrznym, za które do noty Embachera dopisano 5.5 punktu. Brązową lokatę zajmował wówczas wczorajszy zwycięzca konkursu – Zak Mogel.

Stephan Embacher, fot. Martyna Okrzesik

Tuż za podium uplasowali się natomiast: Paweł Wąsek (127.5 m) oraz Clemens Aigner (126 m).

Warto z tej serii odnotować solidny wynik jednego z Japończyków. Był to mianowicie rezultat Tomofumiego Naito. Uzyskał on 121 metrów, które w ostatecznym rozrachunku zapewniły mu 7. lokatę. Stanowiło to najlepszą notę wśród reprezentantów Japonii.

Najwyżej sklasyfikowanym z Norwegów okazał się Iver Olaussen. Zaprezentował on 123 metry. Taka próba była w stanie sklasyfikować go wśród najlepszej dziesiątki, a dokładniej na ostatnim jej miejscu.

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI SERII PRÓBNEJ

Pierwsza seria konkursowa

Ta runda również wystartowała punktualnie o 9 czasu polskiego. Tym razem na obiekcie zobaczyliśmy wszystkich zgłoszonych zawodników. Ruszali oni z platform o czterech różnych numerach – 13, 12, 11. oraz 10.

Na półmetku prowadzenie objął Markus Eisenbichler. Reprezentant Niemiec oraz klubu TSV Siegsdorf uzyskał bowiem genialną odległość – 134.5 metra. Warto jednak podkreślić, że lądował on tak daleko, dzięki najbardziej sprzyjającym warunkom wietrznym (-12.3 pkt). Przekroczenie rozmiaru skoczni o 450 centymetrów, ruszając z prawie najniższej belki pozwoliło mu na wyprzedzenie drugiego Maximiliana Ortnera (127 m) o 6.1 punktu. Podium uzupełniał kolejny z reprezentantów Austrii – Stephan Embacher (128 m).

Markus Eisenbichler fot. Neja Tamshe

Tuż za podium, ze stratą zaledwie 0.2 oczka do 3. miejsca sklasyfikowany został Słoweniec Zak Mogel (123.5 m). Zdecydowanie wartym odnotowania wynikiem był z pewnością także 5. rezultat Danila Vassilyeva (132 m).

Niemałym zaskoczeniem było zapewne uzyskanie przez Francisco Moertha zaledwie 99.5 metra, które dały mu mierne 38. miejsce.

Z najtrudniejszymi warunkami wietrznymi w Lahti (+6.8 pkt) zmierzyć musiał się Johannes Aardal. Niestety można rzec, że przegrał on tę batalię, bowiem zaprezentował on 97.5 metra i zakończył konkurs z przedostatnią notą.

Druga seria konkursowa

Ostatnią rundę tego dnia rozpoczęto o 10 czasu polskiego z 12. belki startowej. Długość najazdu nie zmieniła się przez całą część rywalizacji.

Koniec końców w czołowej trójce nie zmienił się ani skład osobowy ani kolejność. Zwycięstwo odniósł Markus Eisenbichler, który ponownie wylądował za rozmiarem skoczni. Tym razem było to jednak 150 centymetrów za 130 metrem. Za jego plecami uplasował się Maximilian Ortner (127.5 m). Brąz tego dnia wywalczył sobie zaś Stephan Embacher (125.5 m).

Tuż za podium znalazł się najlepszy wśród Polaków – Paweł Wąsek (131.5, 125 m). Za nim sklasyfikowano natomiast Clemensa Aignera (124.5, 125 m).

Największy awans w stosunku do pierwszej części odnotował Marco Woergoetter. Początkowo lądował on na odległości 122.5 metra, które dały mu 18. lokatę. Ostatecznie uzyskał on 122 metry, pozwalające mu na awans o 7. lokat. Z najpoważniejszym spadkiem zmierzyć musiał się Finn Braun (123, 118.5 m). Zaliczył on regres z 9. pozycji na 18.

Dyskwalifikację w finale otrzymał, ruszający jako szósty z kolei Sandro Hauswirth.

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI KONKURSU

Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe – Facebook, InstagramTikTok oraz Twitter.

0 komentarzy
2

Może ci się spodobać