W piątek przyszła pora na pierwszy w historii konkurs Pucharu Świata pań w Engelbergu. Na Gross-Titlis-Schanze (K-125, HS-140) do walki o zwycięstwo stanęło 40 zawodniczek, a wśród nich reprezentantka Polski Anna Twardosz. Drugie zwycięstwo z rzędu wywalczyła Francuzka Josephine Pagnier.
ZOBACZ TEŻ: PUCHAR ŚWIATA W ENGELBERGU: KWALIFIKACJE DLA PAGNIER!
Seria próbna
Start serii próbnej był planowany na 14:30, lecz ostatecznie nie doszła ona do skutku. Powodem były przygotowania na skoczni do konkursu.
Pierwsza seria konkursowa
O 15:30 skocznia była gotowa na skoki zawodniczek, a pierwszą z nich na liście startowej była jedna z gospodyń Emely Torazza. Podobnie jak w przypadku kwalifikacji mężczyzn wiatr z dużą siłą zawiewał z tyłu skoczni. W związku z tym, punktem wyjścia była 28. belka startowa, choć już po skokach 2 skoczkiń obniżono rozbieg do 26. poziomu. Zgodnie ze standardami, Eirin Maria Kvandal skakała z obniżonej (23.) platformy startowej na życzenie trenera.
Po 1. rundzie na prowadzenie wysforowała się Ema Klinec (134,0 m), która ustanowiła tym samym nowy oficjalny rekord skoczni. Barierę 130 metra złamała także Josephine Pagnier (132,0 m), plasując się na 2. pozycji. Trzecia lokata należała do Yuki Ito (129,0 m), natomiast zaledwie 0.2 punktu za nią plasowała się Anna Odine Stroem (128,0 m). Pod nieobecność Evy Pinkelnig najlpiej z Austriaczek prezentuje się Marita Kramer, a tym razem skok na 127 metrów dał jej 5. miejsce. Szóstą pozycję współdzieliły Nika Prevc (122,5 m) i Alexandria Loutitt (128,0 m).
Z numerem 12 swój skok oddawała Annika Sieff, która lądując na 121 metrze, potwierdziła swoją dobrą dyspozycję z wczoraj. Tym samym, Włoszka zajmowała 11. miejsce. Pozycję za nią okupowała wspomniana Kvandal (127,5 m). Norweżka miała duże problemy zarówno w fazie lotu, jak i lądowania. Odzwierciedliła to suma punktów za styl od sędziów, która wyniosła 45.5 punktu. Dużym zawodem okazał się brak awansu do serii finałowej jej koleżanek z reprezentacji. Thea Minyan Bjoerseth (114,0 m) była 32., zaś Silje Opseth (106,0 m) oczko niżej. Warto zwrócić również uwagę na słabiutki występ Niemek, albowiem najwyżej z nich na 15. miejscu ulokowała się Katharina Schmid (118,0 m). Do drugiej serii przepustki nie wywalczyła żadna z reprezentantek Szwajcarii.
Anna Twardosz (98,0 m) podpisała listę wyników 1. serii, zajmując 40. miejsce.
Druga seria konkursowa
Finał został zainicjowany z 26. belki startowej, ale po skoku Kathariny Schmid podniesiono rozbieg na 27. stopień. Powodem były coraz trudniejsze warunki wietrzne. W konsekwencji zawodniczki miały odejmowane 5.1 punktu. Na starcie zabrakło Eirin Marii Kvandal.
Druga seria okazała się kapitalną walką o zwycięstwo pomiędzy trzema zawodniczkami. Alexandria Loutitt doleciała aż na 139 metrów, bijąc rekord skoczni. Dopiero Josephine Pagnier znalazła sposób na pokonanie Kanadyjki (135,5 m). Wydawało się jednak, że Ema Klinec (135,0 m) dopełniła dzieła i sięgnie po zwycięstwo. Słowenka straciła równowagę na odjeździe i…wylądowała na 3. pozycji ze względu na niskie oceny za styl. Za podium znalazły się dwie Austriaczki. Czwarta pozycja stała się udziałem Jacqueline Seifriedsberger (121,0 & 131,5 m), a piąta finiszowała Kramer (133,5 m). Yuki Ito uzyskała 129 metrów i spadła z 3. na 6. miejsce.
Bardzo dobry występ odnotowała Jenny Rautionaho (118,0 & 124,5 m) z Finlandii, zajmując 9. miejsce. Wysoką 11. lokatę utrzymała Annika Sieff (118,5 m), co jest oczywiście jej najlepszym rezultatem w karierze, zważywszy na to, iż jest to jej pierwszy sezon rywalizacji w Pucharze Świata w skokach narciarskich. Autorką największego awansu została Julia Muehlbacher (112,5 & 123,0 m), przesuwając się o 14 pozycji w górę (z 26. na 12.). Niewiele gorzej pod tym względem wypadła Ajda Kosnjek (114,0 & 121,0 m), która awansowała o 10 lokat (z 27. na 17.). Warunki wietrzne bardzo pokrzyżowały plany Sara Takanashi (122,5 & 108,0 m), która zajęła dopiero 21. miejsce. Japonka otrzymała aż 28 punktów bonifikaty z tytułu wiatru.
Bardzo poważny upadek zaliczyła Anna Odine Stroem, u której mogło dojść do groźnej kontuzji.
Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe – Facebook, Instagram, TikTok oraz Twitter.
Źródło informacji: fis-ski.com
Źródło grafiki: swiss.ski.ch, berkutschi.com
