Puchar Świata w Klingenthal: Ryoyu Kobayashi przed Kraftem!

przez Magdalena Rutkowska

W piątkowe popołudnie, zawodnicy przystąpili do rywalizacji o udział w sobotnim konkursie. Przed kwalifikacjami natomiast, zostały przeprowadzone dwie serie treningowe. W Klingenthal zdecydowanie najlepiej poradził sobie niesamowity Ryoyu Kobayashi, a czołową trójkę uzupełnili Stefan Kraft i Johann André Forfang. Przypominamy, że w ten weekend odbędą się dwa konkursy indywidualne.

Ryoyu Kobayashi, fot. Neja Tamshe

Pierwsza seria treningowa

Podczas pierwszego treningu w Klingenthal zawodnicy startowali głównie z 14. belki, jednak co jakiś czas, decyzją sędziów była ona zmieniana na 13. lub 11. Zgłoszonych do kwalifikacji zostało 59. skoczków, jednak na starcie zabrakło Philippa Raimunda, który z powodu choroby nie pojawił się na Vogtland Arenie.

Występy Polaków można zaliczyć do zadawalających. Bardzo udany skok oddał Andrzej Stękała (136. m), bowiem dość długo utrzymywał się w pierwszej piątce. Zaskoczył również Dawid Kubacki. Po udanej, 138. metrowej próbie uplasował się na 9. pozycji.

Ostatecznie, pierwszy trening należał do fenomenalnego Austriaka – Stefana Krafta. Najdłuższy skok oddał Johann André Forfang i tym samym wylądował na 2. miejscu serii. Zaraz za nim znalazł się Ryoyu Kobayashi (141.5 m).

Wyniki pozostałych Polaków:
17. Andrzej Stękała – 136. m
24. Maciej Kot – 131. m
26. Piotr Żyła – 125.5. m
43. Paweł Wąsek – 112.5 m

Andrzej Stękała, fot. Martyna Okrzesik

ZOBACZ TEŻ: PHILIPP RAIMUND NIE WYSTARTUJE W KLINGENTHAL!

Druga seria treningowa

Do tej pory sezon 2023/2024 należy bezwarunkowo do Stefana Krafta. Drugi trening w Klingenthal tylko utwierdził kibiców w tym przekonaniu. Reprezentant Austrii po raz kolejny był najlepszy (136 m). Za Kraftem, uplasował się reprezentant Szwajcarii – Gregor Deschwanden (142 m), a na trzecim miejscu wylądował Johann André Forfang (143 m). Warto wspomnieć również o dalekich skokach Stephana Leyhe (141 m) oraz Lovro Kosa (144 m.), którzy uzupełnili pierwszą piątkę.

Andrzej Stękała, który znalazł się w składzie kosztem nieobecności Aleksandra Zniszczoła, oddał kolejny bardzo udany skok. 137-metrowa próba dała mu 13. miejsce na koniec rundy. Daleką odległością mógł się także pochwalić Maciej Kot, który uzyskał aż 139.5 metra! W efekcie znalazł się na 7. pozycji i jednocześnie był najlepszym z Polaków. Swój wynik poprawił także Paweł Wąsek (126.5 m), bowiem awansował aż o czternaście miejsc.

Na starcie nie pojawił się natomiast Simon Ammann.

Wyniki pozostałych Polaków:
10. Dawid Kubacki – 136 m
26. Piotr Żyła – 129 m

Gregor Deschwanden, fot. Martyna Okrzesik

Kwalifikacje

Kwalifikacje rozpoczęły się punktualnie o godzinie 15.40. Zawodnicy startowali z 11. belki. Na starcie pojawili się wszyscy zgłoszeni skoczkowie. W rezultacie odpadło 8 zawodników.

Ku zaskoczeniu wielu, Ryoyu Kobayashi (145.5 m) zdominował czołówkę i został zwycięzcą. Doskonały skok oddał także świetnie dysponowany Stefan Kraft (138 m), który uplasował się zaraz za liderem. Na trzecie miejsce natomiast, awansował reprezentant Norwegii – Johann André Forfang (145 m). Na czwartej pozycji sklasyfikowany został Timi Zajc (138 m). Najlepszym z Polaków był zdecydowanie Dawid Kubacki (137.5 m) i ostatecznie uplasował się na 5. miejscu.

Ponadto w pierwszej dziesiątce uplasowali się jeszcze: Peter Prevc (137 m), Andreas Wellinger (132.5 m), Michael Hayboeck (135 m), Manuel Fettner (133 m) i Karl Geiger (130 m).

Niestety, podczas lądowania upadek zaliczył Naoki Nakamura. Na szczęście zawodnik opuścił zeskok o własnych siłach. Przyczyną tego przykrego zdarzenia mógł być świeży śnieg, którego opady mogliśmy obserwować podczas konkursu.

Dobrze skakali również 14. Piotr Żyła (129 m) oraz 26. Paweł Wąsek (122.5 m). Ostatecznie Andrzej Stękała (121 m) uplasował się na 31. pozycji, natomiast Maciej Kot (117 m) na 37. miejscu.

fot. Instagram/@fisnordiccombined

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI

Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe – Facebook, InstagramTikTok oraz Twitter.

źródło informacji: informacja własna
źródło grafiki: Martyna Okrzesik, Neja Tamshe

0 komentarzy
1

Może ci się spodobać