Bez wątpienia jest jednym z najbardziej utalentowanych, a jednocześnie najbardziej brawurowych skoczków na świecie. Chyba wszystkim w pamięci utkwił jego tegoroczny skok w Willingen, gdzie lądował poza granicami sportowej wyobraźni. Timi Zajc urodził się 26 kwietnia 2000 roku. Jest reprezentantem klubu SSK Ljubno BTC. Pomimo młodego wieku mężczyzna osiągnął już wiele w świecie skoków narciarskich. Oprócz tytułu mistrza świata na dużej skoczni ma na swoim koncie między innymi medale igrzysk olimpijskich oraz medale mistrzostw świata w lotach. Czym jeszcze może pochwalić się Słoweniec?
ZOBACZ TEŻ: ALEKSANDER ZNISZCZOŁ
Ciekawostki i zainteresowania
Miejscem zamieszkania Timiego Zajca jest wieś Hramše położona pomiędzy miastami Velenje a Celje. Słoweniec swój początek przygody ze skokami narciarskimi opisuje następująco: – „Inspirował mnie mój ojciec, bo też skakał. Kiedy miałem 4 lata, tata zrobił mi pod domem skocznię, a później zapisał mnie do klubu, gdzie zacząłem trenować skoki” – wyjawił dla ljubno-skoki.si.
Timi stawia sprawę jasno, jeśli chodzi o swojego idola wśród skoczków: – „Gregor Schlierenzauer jest moim wzorem do naśladowania od początku mojej kariery” – stwierdza Słoweniec. Drugim z jego mistrzów jest Valentino Rossi-wielokrotny czempion w motocyklowych mistrzostwach świata MotoGP, których Zajc jest wielkim fanem. Ogółem, motoryzacja jest jego pasją i stanowi dla niego odskocznię od skoków narciarskich.
Dodatkowo świetnie radzi sobie z grą na puzonie oraz akordeonie. Zespół Slovenskie Zvoki stworzył o nim piosenkę.
Początki kariery
Timi Zajc zadebiutował w zawodach FIS Cup w 2013 roku w Villach, mając jedynie 13 lat. W tych okolicznościach zdołał wyprzedzić kilku skoczków i zajął 69. miejsce. Już rok później na tym samym obiekcie finiszował szósty, zdobywając pierwsze punkty w omawianym cyklu. W kolejnym okresie starty w FIS Cup stanowiły raczej w jego przypadku mniejszość w stosunku do występów na szczeblu Alpen Cup.
Jeszcze przed 16. urodzinami młodzieniec dostał szansę przetarcia się w Pucharze Kontynentalnym, a co niemniej istotne doszło do tego w Planicy. W dniach 6-7 lutego 2016 roku kończył rywalizację na Bloudkovej Velikance na 44. i 56. pozycji. Pierwsze punkty na „drugoligowym” poziomie zdobył po upływie niespełna 12 miesięcy w Bischofshofen (17.). Okazało się, iż był to dla niego dobry prognostyk przed Zimowym Olimpijskim Festiwalem Młodzieży Europy 2017 w Erzurum. Na terenie Turcji Słoweniec wywalczył trzy złote medale. Był najlepszy zarówno indywidualnie, drużynowo, jak i w konkursie drużyn mieszanych.
Sezon 2017/2018
Sezon letni 2017 był trampoliną do występów w Pucharze Świata. 17-latek należał do ścisłej czołówki Pucharu Kontynentalnego, w którym to odniósł nawet zwycięstwo w Trondheim. Poza tym był najlepszy również w 3 konkursach FIS Cup (1xVillach & 2xKuopio).
Przy okazji inauguracji Pucharu Świata w Wiśle, dostał swoją pierwszą szansę występu w tym cyklu. Co więcej, z marszu został dokooptowany do składu Słowenii na konkurs drużynowy, który kadra Gorana Janusa zakończyła na 6. miejscu. Dzień później jednak przytrafiła mu się dyskwalifikacja, która przełożyła jego prawowity debiut w elicie o dwa tygodnie. W Niżnym Tagile Słoweniec doleciał do znakomitej 12. pozycji. W przeciągu całej kampanii były to jego najlepsze zmagania. Timi lwią część sezonu spędził w „elicie”, gdzie w większości przypadków znajdował drogę do 2. serii. Był nawet 16. zawodnikiem klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni. Jego solidne rezultaty w połączeniu z brakami formy u wielu słoweńskich skoczków poskutkowały w powołanie dla Timiego Zajca na Igrzyska Olimpijskie PyeongChang 2018. W Korei Południowej Zajc wystartował w pamiętnym konkursie na normalnej skoczni, zajmując 33. miejsce.
Premierowy sezon zakończył na 32. lokacie w zestawieniu łącznym Pucharu Świata.
Sezon 2018/2019
Sezon poolimpijski, bohater rozpoczął mocnym uderzeniem, albowiem w Wiśle uplasował się na 5. pozycji. Zajc stał się liderem ekipy, której dowództwo sprawował teraz Gorazd Bertoncelj. Na pierwsze podium czekał do 27 stycznia 2019 roku. Tamtego dnia w Sapporo wyższą notą od niego dysponował tylko Stefan Kraft. To było jednak tylko preludium do tego, co nastąpiło w kolejnym tygodniu. Wówczas, Słoweniec wygrał w swoim debiucie na skoczni do lotów narciarskich, czego dokonał w Oberstdorfie. Swoją drogą, było to wspaniałe nawiązanie do wyczynu jego idola Schlierenzauera. Austriak na tej samej skoczni w 2008 roku został mistrzem świata w lotach narciarskich, nie mając wcześniej styczności z tego typu obiektem.
Mistrzostwa Świata w Seefeld przyniosły mu 10. miejsce na skoczni dużej i…50. w szalonej rywalizacji na normalnym obiekcie. Na koniec sezonu, w Planicy wywalczył 4. i 5. pozycję.
Ostatecznie, sezon 2018/2019 ukończył na 9. pozycji w klasyfikacji generalnej z dorobkiem 833 punktów.
Sezon 2019/2020
W Letnie Grand Prix 2019 Timi Zajc wszedł jak nóż w masło, wygrywając konkurs otwarcia w Wiśle. W dalszej części cyklu triumfował jeszcze w Courchevel, a w klasyfikacji generalnej zajął 3. miejsce.
Zimowe skakanie również zainicjował na wysokim poziomie, gdyż już w Ruce miał ogromną szansę na kolejną wiktorię. Choć prowadził po 1. serii, to konkurs ostatecznie zakończył na 8. pozycji. Wkrótce nastąpił jednakże dołek formy. Konkursy w Klingenthal i Engelbergu, podopieczny Bertoncelja kończył bez zdobyczy punktowej. Notabene, Turniej Czterech Skoczni również nie poszedł po jego myśli (23. pozycja). Przełamanie dokonało się w Titisee-Neustadt, gdzie Timi zanotował pierwsze podium w sezonie (3. pozycja). Kolejne miejsca na schodkach zdobył w Bad Mitterndorf. Na obiekcie Kulm wywalczył 2. i 3. pozycję, w pierwszym konkursie przegrywając z Piotrem Żyła różnicą zaledwie 0.3 punktu. W najlepszej trójce znalazł się jeszcze w Lillehammer. Na obiekcie Lysgardsbakken stanął na najniższym stopniu podium, pomimo liderowania na półmetku konkursu. Jak się później okazało, były to ostatnie zawody tamtego sezonu, który zakończyła pandemia SARS-CoV-2.
Tym razem do Timiego Zajca należała 14. lokata w Pucharze Świata, gdzie na przestrzeni zimy bywał mocno niestabilny. Zgoła odmiennie ma się sytuacja co do klasyfikacji lotów, którą Słoweniec zakończył tylko za plecami Krafta po dwóch konkursach w Bad Mitterndorf.
Sezon 2020/2021
Słoweńcy rozpoczęli Puchar Świata w bardzo słabym stylu, a sam Zajc nie jest tutaj wyjątkiem. Jedynie w Niżnym Tagile stać go było na lokatę w TOP10 (10. pozycja). Prawdziwy punkt kulminacyjny miał miejsce w trakcie grudniowych Mistrzostw Świata w lotach w Planicy. Po piątkowych seriach 20-latek skrytykował sposób przygotowań do tej imprezy, co skutkowało wyrzuceniem go z reprezentacji przez dyrektora sportowego. Na tym jednak konsekwencje się nie skończyły, gdyż w następstwie Bertoncelj zrezygnował z prowadzenia kadry. Jego obowiązki przejął Robert Hrgota.
Do rywalizacji Timi powrócił dopiero pod koniec stycznia w Willingen. Jego występy do końca sezonu nie zweryfikowały jego dyspozycji pozytywnie. Tylko 3 konkursy zakończył z punktami, a najwyżej uplasował się w Zakopanem na 18. pozycji. Na Wielkiej Krokwi wystartował także przy okazji zmagań Pucharu Kontynentalnego, lecz i tam nie podbudował swoich morali, uzyskując 16. i 27. rezultat.
W klasyfikacji generalnej zdobycz 60 punktów dała mu dopiero 46. pozycję na koniec sezonu.
Sezon 2021/2022
Timi Zajc zainaugurował sezon 2021/2022 w fatalnym stylu, nie przechodząc kwalifikacji w Niżnym Tagile. Dwa dni później mógł być już jednak uskrzydlony 4. pozycją. Pierwsze w sezonie podium przyszło wraz z zawodami w Engelbergu. W pierwszym konkursie na Gross-Titlis-Schanze Słoweniec zajął 3. miejsce, choć w połowie rywalizacji legitymował się najwyższą notą. Jego skoki momentami były mocno nieokiełznane, jako że na otwarcie Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie nie przebrnął przez kwalifikacje. W następnych startach Słoweniec wykazywał objawy bardziej stabilnego skakania, gdyż konkursy kończył głównie w drugiej dziesiątce. Na drodze do Igrzysk Olimpijskich Zajc triumfował jeszcze wraz z kolegami podczas rywalizacji drużynowej w Zakopanem.
ZIO 2022 w Pekinie
Oczywiście, Timi znalazł się w składzie Słowenii na Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Mimo to nie przypuszczał, chyba że ta impreza okaże się dla niego tak udana. Rywalizacje indywidualne kończył na 9. (skocznia normalna) i 6. (skocznia duża) pozycji. Jednakże to konkurencje zespołowe pozwoliły mu zawiesić medale na szyję. Naznaczony licznymi dyskwalifikacjami konkurs drużyn mieszanych stał pod znakiem dominacji ekipy słoweńskiej. Nika Kriznar, Timi Zajc, Ursa Bogataj i Peter Prevc pokonali drugi zespół o 111.2 punktu. Skoczkowie z Bałkanów byli także faworytami w drużynowej rywalizacji panów, lecz w tym przypadku przypadły im srebrne medale. Lepsza tamtego dnia okazała się drużyna Austrii, a oprócz Zajca i P. Prevca w słoweńskim zestawieniu znaleźli się również Cene Prevc i Lovro Kos.
Mitrzostwa Świata w lotach i końcówka sezonu
Kolejne wielkie sukcesy Timi Zajc odniósł już w samej końcówce sezonu na Mistrzostwach Świata w lotach narciarskich. W Vikersund latał jak natchniony, dzięki czemu zdobył wicemistrzostwo, choć mógł mieć chrapkę na więcej. Bardzo dalekie loty negatywnie wpłynęły na jego oceny od sędziów, co przechyliło szalę zwycięstwa na stronę Mariusa Lindvika. W konkursie drużynowym nie było już żadnych wątpliwości, gdyż Słoweńcy zdemolowali stawkę, pokonując drugich Niemców o blisko 130 punktów.
Tydzień po drugiej wielkiej imprezie tamtego sezonu skoczkowie zawitali na obiekt do lotów w Oberstdorfie. Pierwszego dnia, bohater wpisu zajął 3. lokatę, by 24 godziny po tym odnieść drugi triumf na poziomie Pucharu Świata. Zarazem była to jego druga wygrana na Heini-Klopfer-Skiflugschanze. W Planicy w obu konkursach był 4., zaś drużynowo Słowenia po raz kolejny nie miała sobie równych. Przy okazji lotów na Letalnicy wygrał mini cykl Planica 7.
W klasyfikacji generalnej zajął najwyższe w karierze 8. miejsce, choć niepoprawiony został jego dorobek punktowy z kampanii 2018/2019. Klasyfikację lotów już po raz drugi zakończył na 2. pozycji.
Sezon 2022/2023
Przez pierwszą połowę sezonu, Zajc przeplatał wizyty w drugiej dziesiątce z miejscami z TOP10, choć zdarzały mu się także wpadki w postaci braku awansu do drugiej serii. Słoweniec wyłamał się z tego schematu w Bad Mitterndorf, gdzie jeden z konkursów ukończył jako 2. skoczek. W trakcie konkursu drużyn mieszanych rozegranego 3 lutego w Willingen Timi oddał wręcz niewiarygodny skok na 161,5 metra, co jest odległością o 14,5 metra większą od rozmiaru Mühlenkopfschanze. Niestety, tamtej próby nie dane mu było ustać, choć należałoby raczej stwierdzić, iż na szczęście udało mu się uniknąć poważniej kontuzji. W Lake Placid zajął 4. i 6. pozycję, lecz był to dobry prognostyk przed nadchodzącymi domowymi Mistrzostwami Świata w Planicy.
W Słowenii reprezentant gospodarzy otworzył swoją zdobycz medalową brązowym krążkiem za konkurs drużyn mieszanych. Mistrzowie Olimpijscy w tej specjalności mieli dogodną okazję do tego, by powtórzyć wynik z Chin, lecz przeszkodziła im w tym wyraźna niedyspozycja Emy Klinec. Prawdziwe łowy miały miejsce w jego przypadku na dużej skoczni. Zajc w wielkim stylu wygrał konkurs o tytuł mistrza świata na Bloudkovej Velikance, w obu seriach uzyskując najlepsze odległości. Nazajutrz, Timi mógł przygarnąć drugie złoto po tym, jak w zaciętym boju z Norwegią to Słoweńcy okazali się górą.
Jak się okazało, po tych wspaniałych osiągnięciach na kolejne zwycięstwo czekał…do Planicy, gdzie wygrał konkurs zamykający sezon Pucharu Świata, w którym to na koniec znowu przypisana była mu 8. lokata.
Sezon 2023/2024
Przy okazji Igrzysk Europejskich w Zakopanem, Timi Zajc mógł dopisać sobie kolejną zdobycz w swojej karierze. Tym razem był to brązowy medal w rywalizacji mikstów.
Sam sezon zimowy nie był dla niego równie dobry, jak dwa poprzednie. Słoweniec brylował jedynie na swoich ulubionych skoczniach do lotów narciarskich. Pod koniec stycznia w Bad Mitterndorf, podobnie jak 2 lata wcześniej w Vikersund dzielnie walczył o tytuł najlepszego lotnika na świecie. Po dwóch seriach rywalizacja na Kulm przebiegała pod jego dyktando, lecz słabszy lot w 3. serii zepchnął go za plecy Stefana Krafta i Andreasa Wellingera. Ostatecznie 24-latek skończył zatem z brązowym medalem, a nazajutrz wspólnie z kolegami sięgnął po kolejne złoto w drużynie.
W Pucharze Świata dwukrotnie powiodło mu się stanąć na podium. Zwyciężył na skoczni im. Heiniego Klopfera w Oberstdorfie, a także zajął 3. miejsce w kończącym cykl Raw Air 3-seryjnym konkursie w Vikersund. Na dużych skoczniach szczytem jego możliwości były 7. lokaty w Willingen i Oslo. Niemiłym akcentem dla 24-latka zakończyło się zimowe skakanie, albowiem w trakcie konkursu drużynowego w Planicy ten upadł na odległości 242,5 metra.
W klasyfikacji generalnej 640 punktów dało mu 16. miejsce.
ZOBACZ TEŻ: PIĘCIU REPREZENTANTÓW SŁOWENII WYSTĄPI W RUCE
Podsumowanie dotychczasowej kariery
Przed startem Pucharu Świata 2023/2024 Timi Zajc ma na swoim koncie 162 występy w Pucharze Świata, z czego 13 to miejsca w TOP3. Na najwyższym stopniu Słoweniec stał do tej pory czterokrotnie. Dwa razy brał udział w Igrzyskach Olimpijskich i Mistrzostwach Świata w narciarstwie klasycznym. Z tej pierwszej imprezy przywiózł w sumie trzy 3 medale, które zdobył w 2023 roku w Planicy. Wśród tej zdobyczy jest oczywiście krążek za indywidualne mistrzostwo na skoczni dużej. W imprezie „czterolecia” ma nieco skromniejszy dorobek, albowiem zalicza się do niego 2 medale wywalczone w rywalizacjach zespołowych. Mistrzostwa Świata w lotach przyniosły mu srebro i brąz indywidualnie oraz dwa złota drużynowo. Poza tym ma 2 zwycięstwa w Letnim Grand Prix. W tymże cyklu raz zajął nawet 3. miejsce w klasyfikacji generalnej. Posiada medal Igrzysk Europejskich 2023 i triumf w Planica 7. Jego rekord życiowy wynosi 245 metrów i został ustanowiony 11 marca 2022 roku na Vikersundbakken.
Na zakończenie zapraszam na nasze media społecznościowe – Facebook, Instagram, TikTok oraz Twitter.
Zapraszamy szczególnie na naszą akcję odliczania dni do początku sezonu zimowego! Każdego dnia na naszym instagramowym profilu pojawiają się nowe wywiady ze skoczkami i kombinatorami norweskimi!
Źródła informacji: fis-ski.com, ljubno-skoki.si, rtvslo.si
Źródła grafik: Neja Tamshe, Instagram/ @timizajc, berkutschi.com, Agnieszka Krajewska