Anna Twardosz: ,,Byłam trochę na siebie zła, że nie mogę skoczyć tak jak powinnam”

przez Martyna Okrzesik

Przyszedł czas na Nasz pierwszy wywiad ze skoczkinią. Dzisiaj pragniemy Was zaprosić na rozmowę z niespełna 20-letnią reprezentantką Polski – Anną Twardosz. Reprezentantka klubu PKS Olimpijczyk Gilowice od sezonu letniego 2016 należy do kobiecej kadry narodowej w skokach narciarskich.


Stylowo z Telemarkiem: Na samym początku chcemy Ci serdecznie pogratulować ostatnich sukcesów jakie osiągnęłaś! Ostatnie tygodnie możesz zdecydowanie zaliczyć do udanych – zdobyłaś swoje pierwsze punkty Pucharu Świata i tym samym zostałaś czwartą reprezentantką Polski, która zdobyła pucharowe punkty. Uważasz, że osiągnęłaś już pewną stabilizację w skokach? 

Anna Twardosz: Niestety nie, bo z ostatnich skoków nie jestem zadowolona, mimo że miejsca nie są jakieś najgorsze.

SzT: W ostatnim czasie miałaś okazję wystartować w Mistrzostwach Świata Juniorów, w których startowałaś po raz czwarty w karierze. Przed rokiem w Oberwiesenthal zajęłaś 25 miejsce. W tym roku w ostatecznie zawody zakończyłaś na 8 pozycji. Jak oceniasz ten start? Jechałaś do Lahti z konkretnymi celami? 
 
AT: Start był udany, aczkolwiek skoki nie były zbyt dobre. Jechałam do Lahti w celu skoczenia dobrych skoków.

SzT: Jakie emocje towarzyszyły Ci podczas konkursu? Bardzo stresowałaś się zawodami? 

AT: W sumie to nie stresowałam się tym startem, raczej byłam trochę na siebie zła, że nie mogę skoczyć tak jak powinnam i na co mnie stać.

SzT: Jak oceniasz współpracę z obecnym trenerem Łukaszem Kruczkiem? Czy otrzymałaś od niego jakąś szczególną radę, która zapadła Ci w pamięć?

AT: Pracuję mi się bardzo dobrze, co widać po wynikach. Tak, nie myśl o wyniku tylko oddawaj dobre skoki, rób swoje, a wyniki same przyjdą.

SzT: Wróćmy jeszcze na chwilę do tematu Puchar Świata, który w tym sezonie dla pań jest dosyć ubogi w liczbę zawodów. W ostatnim czasie na temat rywalizacji kobiet przewija się sporo kontrowersyjnych tematów m.in rozegrania Turnieju Czterech Skoczni, kwestii finansowych, lotów narciarskich, jak i sam fakt braku konkursów. Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? 

AT: Moim zdaniem kobiety powinny mieć tyle samo konkursów co panowie. Tak jak u nich powinna kwalifikować się 50 zawodników, a 30 być opłacalna.

SzT: Czujesz się na siłach, aby oddać skok na skoczni mamuciej, czy to jeszcze nie ten czas? 

AT: To jeszcze nie ten czas.

SzT: Co zazwyczaj robisz przed zawodami? Jest coś co pomaga Ci się skupić na skoku? 

AT: Nie ma nic takiego, staram się po prostu nie myśleć o skoku.

SzT: Jak tak właściwie zaczęła się Twoja przygoda ze skokami narciarskimi? Co pozytywnego wniosły do Twojego życia?

AT: Zainspirował mnie do tego mój starszy brat, który trenował kombinację norweską i moja starsza siostra, która przez chwilę także trenowała skoki. Jeździłam z nimi na treningi i któregoś dnia stwierdziłam, że też chcę zażyć tej adrenaliny. Przez skoki zwiedziłam dużo różnych miejsc i poznałam wiele niesamowitych osób.

SzT: Co według Ciebie jest najtrudniejsze w trenowaniu tego sportu?

AT: W sumie to sama nie wiem. Chyba nastawienie w głowie.

SzT: I ostatnie pytanie – Jakie jest twoje największe marzenie związane ze skokami?

AT: Wystartować na olimpiadzie.

SzT: Dziękuję Ci pięknie za wywiad! Powodzenia w dalszym rozwoju i dużo zdrowia! 

AT: Dziękuję bardzo!

Na zakończenie zapraszamy Was na nasze media społecznościowe – Facebook, Instagram oraz Twitter.

Wywiad przeprowadziła Martyna Okrzesik, 15 lutego 2021r.

źródło zdjęć: Instagram/@hanka1204

0 komentarzy
1

Może ci się spodobać