Sander Vossan Eriksen: ,,To szalone, że poszło mi tak dobrze.”

przez Martyna Okrzesik

Dzisiaj pragniemy zaprosić Was na wywiad z Sanderem Vossanem Eriksenem – młodym, niespełna 20 letnim skoczkiem z Norwegii, który jest reprezentantem klubu Bækkelaget Skiklub. W 2020 roku został indywidualnym srebrnym medalistą świata juniorów, a także wywalczył srebro w konkursie drużyn mieszanych z Eirin Marią Kvandal, Bendikiem Jakobsenem Hegglim oraz Theą Minyan Bjoerseth. Dodatkowo w 2019 roku wraz z Fredrikiem Villumstadem, Andersem Ladehaugiem oraz Thomasem Aasenem Markengiem zdobyli drużynowy srebrny medal w Lahti.

Podczas minionego weekendu, Sander Vossan Eriksen zadebiutował w zawodach Pucharu Świata w Wiśle, zdobywając ostatecznie 13. miejsce, awansując z 17. pozycji. Norweg oddał skoki długości 129 m oraz 132.5 m, uzyskując końcową notę 225.4 pkt. Ostatecznie był drugim najlepszym Norwegiem w konkursie, zaraz po zajmującym 4, miejsce Halvorze Egnerze Granerudzie. Zawodnik podczas bieżącego roku miał okazję startować już w Wiśle. Podczas Letniego Grand Prix w sierpniu zajął 8. i 23. pozycję, a miesiąc później dwukrotnie uplasował się na 2 miejscu w ramach Letniego Pucharu Kontynentalnego. Zadaliśmy Sanderowi Vossanowi Eriksenowi pytania dotyczące debiutu w Pucharze Świata, jak i jego życia codziennego i treningów.

Sander Vossan Eriksen, źródło: Instagram/@sander.eriksen

Stylowo z Telemarkiem: Na początku chcemy pogratulować Ci twojego debiutu w Pucharze Świata w Wiśle i dobrego wyniku! Jak oceniasz swój debiut? 

Sander Vossan Eriksen: Dziękuję bardzo! Oceniłbym na 10/10. Nie mógłbym sobie wymarzyć więcej. 

SzT: Z jakim nastawieniem jechałeś na Puchar Świata? Bardzo się wtedy stresowałeś?
 
SVE: Nie stresowałem się zbytnio. Mam bardzo dobre wspomnienia z Wisły z wcześniejszych lat. Wiedziałem, że moje skoki są dobre, więc byłem pewny siebie, ale oczywiście byłem bardzo podekscytowany i trochę zdenerwowany. 

SzT: Czy spodziewałeś się, że zajmiesz tak wysokie miejsce w zawodach, w których startowałeś po raz pierwszy?

SVE: Wcale się nie spodziewałem. Moim celem było dostanie się do drugiej serii i byłbym z tego zadowolony. To szalone, że poszło mi tak dobrze.

SzT: Czy masz jakieś plany na ten sezon? 

SVE: Nie mam szczególnych planów. Chcę tylko pokazać jak dobrze potrafię skakać i brać udział w jak największej liczbie zawodów.

SzT: Jak wyglądał Puchar Świata bez kibiców? Byłeś już w Wiśle na Letnim Grand Prix i Pucharze Kontynentalnym, które były z kibicami. Czym różniły się te zawody? 

SVE: Szczerze mówiąc, to było dość dziwne, ale dla mnie był to może łatwiejszy sposób na przyzwyczajenie się do skoków w Pucharze Świata. Nie jestem przyzwyczajony do całej presji ze strony fanów, więc może to pozytywnie wpłynęło na moje skoki, ale to naprawdę smutne, że nie ma kibiców na skoczni. 

SzT: Jak wyglądała wasza podróż z Norwegii do Polski w czasach covid-19? 

SVE: Było całkiem dobrze, nic specjalnego. Szczerze to czułem się normalnie, z wyjątkiem konieczności noszenia maski na twarzy.

SzT: Jak wygląda twój trening? 

SVE: Normalnie mamy treningi siłowe 2-3 razy w tygodniu. Mamy też dużo rozciągania. Trenujemy technikę kilka razy w tygodniu, a następnie skaczemy przez 2 dni w tygodniu, jeśli jest to możliwe. Trenuję po trochu wszystkiego. Latem szczególnie lubię jeździć na rowerze. 

SzT: Wszyscy wiemy, że nie masz zbyt dużo czasu wolnego, ale co najbardziej lubisz robić, gdy go masz? 

SVE: W tym roku grałem dużo w Frisbee golfa. To naprawdę zabawne. Gram też w piłkę nożną i chodzę na spacery. Staram się zrelaksować i pomyśleć o czymś innym niż skoki narciarskie. 

SzT: Dlaczego zdecydowałeś się zacząć skakać? Opowiedz nam o tym. 

SVE: Zacząłem, ponieważ mój tata skakał, gdy był młodszy. Kiedy byłem małym chłopcem, zapytał mnie, czy też chciałbym tego spróbować.

SzT: Czy możesz nam powiedzieć, jakie jest Twoje największe marzenie związane ze skokami narciarskimi?

SVE: Chciałbym wziąć udział w igrzyskach olimpijskich. To jest marzenie. Mam nadzieję, że pewnego dnia też będę mógł wygrać. 

Wywiad przeprowadziła Martyna Okrzesik, 24 listopada 2020 r.

Na zakończenie zapraszamy Was na nasze media społecznościowe – Facebook, Instagram oraz Twitter
 

0 komentarzy
4

Może ci się spodobać