Święto Trzech Króli jak zwykle wiąże się z zakończeniem Turnieju Czterech Skoczni. Ostatnim przystankiem jest oczywiście Bischofshofen, gdzie położona jest skocznia im. Paula Ausserleitnera (K-125, HS-142). Dzisiaj sprawa wygranej konkursowej była kwestią drugorzędną. Kibiców zagrzewała przede wszystkim walka o triumf w klasyfikacji 72. TCS pomiędzy Ryoyu Kobayashim a Andreasem Wellingerem. Przed finałowymi zmaganiami, Japończyk miał 4.8 punktu przewagi nad reprezentantem Niemiec.
ZOBACZ TEŻ: TURNIEJ CZTERECH SKOCZNI W BISCHOFSHOFEN: KOBAYASHI WYGRYWA KWALIFIKACJE
Seria próbna
Przetarcie przed główną rywalizacją miało swój początek o godz. 15:00. Całość została przeprowadzona z 14. belki startowej we względnie równych warunkach wietrznych. Na starcie pojawili się wszyscy anonsowani zawodnicy.
W serii próbnej zdecydowanie najlepszą próbą popisał się Stefan Kraft (139,5 m), uzyskując ponad 7 punktów przewagi nad drugim Manuelem Fettnerem (133,0 m). Trzeci wynik należał do kolejnego z Austriaków, a zatem Jana Hoerla (131,5 m). Za nimi znalazła się dwójka pretendentów do zwycięstwa całym turnieju. Tym razem minimalnie lepszy rezultat wykręcił Wellinger (133,0 m), który w tej partii pokonał Kobayashiego (136,5 m) o 0.3 punktu. Szósta pozycja stała się udziałem najlepszego ze Słoweńców – Timiego Zajca (135,0 m), zaś lokatę za nim zajął Aleksander Zniszczoł (133,5 m).
W sumie w pierwszej dziesiątce uplasowało się dwóch Polaków, bo 10. rezultat należał do Kamila Stocha (129,0 m). Z niezłej strony zaprezentował się także 16. Dawid Kubacki (128,5 m), który również okazał się lepszy od swojego rywala Stephana Leyhe (126,5 m). Pozostali reprezentanci Polski przegraliby swoje pojedynki, natomiast 24. Paweł Wąsek (127,0 m) awansowałby z grona „szczęśliwych przegranych”.
Nie po raz pierwszy w tym sezonie imponującą postawę wykazał 18-letni Tate Frantz (131,0 m), który okupował 19. miejsce. Rozczarowująco wypadli 23. Anze Lanisek (128,0 m) i 32. Marius Lindvik (124,0 m). Kolejnym zaskoczeniem była potencjalna porażka Piotra Żyły (124,0 m) z Marco Woergoetterem (126,0 m).
ZOBACZ PEŁNE WYNIKI SERII PRÓBNEJ
Pierwsza seria konkursowa
Konkurs rozpoczął się o 16:30 z 13. platformy startowej, która obowiązywała do końca tej rundy. W dalszym ciągu wiatr nie stanowił przeszkody dla zawodników. Rywalizacji towarzyszyły opady śniegu. Dyskwalifikacja dotknęła jednego skoczka, a był nim Artti Aigro.
Ryoyu Kobayashi nie pozostawił cienia wątpliwości Andreasowi Wellingerowi w kwestii turniejowego zwycięstwa. Japończyk skoczył najdalej, lądując na 137. metrze. Ze stratą 1.2 punktu do lidera przystępował do drugiej serii Stefan Kraft (136,5 m). Podium natomiast uzupełniał Anze Lanisek (134,5 m), który miał 0.4 punktu zapasu nad swoim kolegą z reprezentacji – Lovro Kosem (135,5 m). Piąta pozycja należała do Manuela Fettnera (134,5 m), natomiast szósta do Clemensa Aignera (133,5 m). Zaskakująco wysoko, bo na 7. lokacie po dotychczasowych niepowodzeniach w trakcie turnieju lokował się Halvor Egner Granerud (132,0 m). Dopiero 8. był Wellinger (132,0 m), którego strata do Kobayashiego przed ostatnim skokiem cyklu wynosiła już 19 punktów.
Po raz pierwszy w tym sezonie do serii finałowej awansowało aż pięciu Polaków. Najwyżej z podopiecznych Thomasa Thurnbichlera plasował się 15. Kamil Stoch (129,0 m). Reprezentantem Polski, który nie zdołał uzyskać promocji do 2. serii, był 33. Maciej Kot (117,5 m).
Poza trzydziestką znalazło się kilka mocnych nazwisk takich jak: 31. Domen Prevc (119,5 m), 32. Johann Andre Forfang (119,5 m) bądź 34. Stephan Leyhe (119,0 m).
Rezultaty w systemie KO
Druga seria konkursowa
Przed drugą ocenianą serią jury zadecydowało o podniesieniu belki startowej na 15. stopień.
W końcówce drugiej serii oglądaliśmy fenomenalną walkę o zwycięstwo. Rozpoczął ją Anze Lanisek (141,0 m), skacząc najdalej w serii finałowej. Na jego występ Kraft odpowiedział 140-metrową próbą i wyprzedził Słoweńca. Kobayashi uzyskał 139 metrów, pewnie przypieczętowując swoje trzecie zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni. Z kolei w dzisiejszym konkursie musiał uznać wyższość Krafta, któremu uległ o 1.3 punktu. Tym samym jest to pierwszy przypadek od sezonu 1998/1999, by zawodnik wygrał cały cykl bez triumfu w pojedyńczym konkursie.
Na czwartej pozycji zmagania w Bischofshofen zakończył Manuel Fettner (135,0 m), zaś piąty finiszował Wellinger (137,0 m). Niemiec po raz drugi w karierze zaznał smak 2. miejsca w Turnieju Czterech Skoczni. Godne uwagi jest 6. miejsce Clemensa Aignera (131,0 m), dla którego to najlepszy wynik w Pucharze Świata w przeciągu całej kariery. Halvor Egner Granerud utrzymał 7. pozycję (133,0 m).
Świetnym skokiem popisał się Jan Hoerl (137,5 m), awansując z 23. na 10. miejsce, co jednak nie wystarczyło do wyrwania utrzymania miejsca na podium w turnieju. Na drugim biegunie znalazł się Lovro Kos (120,5 m). Słoweniec, albowiem spadł z 4. aż na 26. lokatę.
Najlepszym z Polaków dziś okazał się 16. Aleksander Zniszczoł (124,5 & 131,5 m), tym samym notując najlepszy rezultat w sezonie. Podobnie ma się sprawa co do 18. Pawła Wąska (125,0 & 129,0 m). Na 19. miejscu sklasyfikowano Dawida Kubackiego (125,0 & 132,0 m), a co za tym idzie po raz pierwszy w obecnej kampanii, trzech reprezentantów Polski uplasowało się w TOP20.
Klasyfikacja Turnieju Czterech Skoczni
ZOBACZ PEŁNĄ KLASYFIKACJĘ TURNIEJU CZTERECH SKOCZNI
Na zakończenie zapraszam na nasze media społecznościowe – Facebook, Instagram, TikTok oraz Twitter.
Źródło informacji: fis-ski.com
Źródła grafiki: Agnieszka Krajewska, Magdalena Rutkowska, Instagram/ @vierschanzentournee