Jedna z najniższych rang, obejmująca starty juniorów w tym tygodniu zawitała do szwajcarskiej miejscowości. W Kanderstegu mogliśmy skupić się tym razem na zmaganiach kobiet. Sobota obfitowała w trening, serię próbną oraz konkurs. Triumfatorką okazała się Tina Erzar. Polek zaś zabrakło na starcie. Jak spisała się reszta stawki na skoczni, gdzie 1 metr dawał równe 2 punkty do noty?
ZOBACZ TEŻ: ALPEN CUP W KANDERSTEGU: ZAPOWIEDŹ, HARMONOGRAM, LISTY STARTOWE
Trening
Tę część rozpoczęto punktualnie o 11. Panie startowały z 18. belki. Warunki wietrzne były dość sprzyjające, bowiem każda ze skoczkiń miała w tym aspekcie odjęte punkty. Na starcie pojawiło się 19 kobiet.
Serię rozpoczęła Szwajcarka – Emely Torazza, która w swojej próbie uzyskała 92 metry. Ostatecznie dało jej to 3. pozcyję.
Warto zaznaczyć, że na skoczni zabrakło wówczas rezultatów Słowenek z wiceliderką cyklu – Tiną Erzar na czele.
Zwycięstwo odniosła Sina Arnet. Reprezentantka gospodarzy lądowała na 98 metrze, co zapewniło jej 9.7 punktu przewagi nad drugą Alvine Holz (94 m). z Niemiec. Podium uzupełniła wspomniana Torazza.
W czołowej dziesiątce znalazły się aż 4 Niemki. Oprócz Holz były to: Anna Deufel (83.5 m), 7. Megi Lou Schmidt (83.5 m) oraz Nadine Faerber (78.5 m)
ZOBACZ TEŻ: PEŁNE WYNIKI TRENINGU
Seria próbna
W tej części wzięły udział prawie wszystkie zawodniczki, co wynika z obowiązku oddania co najmniej jednego skoku przed właściwym konkursem. Zabrakło jedynie Lary Lagenmajer, co wiązało się z jej nieobecnością również w dalszych etapach. Ponownie ruszano z 18. platformy, a warunki pozostały niezmiennie korzystne. Warto również wspomnieć, że za wiatr o sile 1 m/s Panie dostawały około 7.2 punktu do noty.
Ostatnio w całym cyklu dobrze spisywały się Włoszki. W tej części z dobrej strony pokazała się Martina Zanitzer. Skoczkini z numerem 27 uzyskała 89.5 m. Dzięki temu zajęła ona czwartą lokatę.
Triumfem pochwalić mogła się Sina Arnet (99 m). Szwajcarka ponownie zdominowała resztę, gdyż kolejna Emely Torazza lądowała aż 9 metrów bliżej. Podium uzupełniła wówczas Maja Kovacic (90.5 m).
ZOBACZ TEŻ: PEŁNE WYNIKI SERII PRÓBNEJ
Pierwsza seria konkursowa
Konkurs rozpoczął się z minimalnym, trzyminutowym opóźnieniem. Tym razem belka ustawiona została na 20. poziomie. Wokół skoczni było dość pochmurnie, jednakże wiatr znów pozwalał na dalsze skoki według uśrednionych pomiarów.
Od strony stylu najgorzej w tej serii zaprezentowała się Mathilde Bacconnier (57.5 m). Oceny za ten aspekt (39 pkt) na pewno w dużej mierze wynikały z bardzo krótkiej odległości.
Najlepiej zaś pokazała się liderka na półmetku – Sina Arnet. Bezkonkurencyjna Szwajcarka wylądowała 50 centymetrów za 101 metrem. Wypracowała 4.1 oczka przewagi nad rodaczką – Emely Torazzą (100 m). Minimalnie od drugiego miejsca (0.7 pkt) odstawała natomiast Anna Deufel (98.5 m).
ZOBACZ TEŻ: PEŁNE WYNIKI PIERWSZEJ SERII
Druga seria konkursowa
W drugiej partii w Kanderstegu podwyższono platformę o jeden poziom mimo stale utrzymującego się korzystnego wiatru. Cały konkurs obył się bez interwencji Renaty Nadarkiewicz, która była odpowiedzialna za kontrolę sprzętu.
Ostatecznie zwycięstwo odniosła sensacyjnie Tina Erzar. Wydawało się, że Arnet była dziś w takiej formie, że nie da sobie ona odebrać triumfu. Jednak fenomenalne próba Słowenki na 101.5 metra w serii finałowej pozwoliła jej wygrać. Na srebrną lokatę bez cienia wątpliwości zasłużyła tym razem właśnie liderka na półmetku, która w drugiej części lądowała na 97 metrze. W czołowej trójce znalazła się także Emely Torazza (97 m).
Warto dodać, że Erzar awansowała na złotą pozycję z czwartego miejsca. W pierwszej serii uzyskała bowiem 95 metrów.
Najlepszą piątkę wywalczyły sobie i uzupełniły dodatkowo: Anezka Indrackova (95, 97.5 m) oraz Meghann Wadsak (92.5, 100.5 m).
ZOBACZ TEŻ: PEŁNE WYNIKI KONKURSU
Na zakończenie zapraszamy Was na nasze media społecznościowe – Facebook, Instagram oraz Twitter.