MŚJ w Whistler: Heinis i Narita najlepsi na treningach

przez Martyna Okrzesik

Na dzień po emocjonującym konkursie drużynowym, zaplanowane zostały dwie serie treningowe mężczyzn. Jednak wielu zawodników postanowiło odpuścić swój występ w nich. W rezultacie najlepsi okazali się Francuz Marco Heinis oraz Japończyk Atsushi Narita.

Whistler Olympic Park Ski Jumps, fot. Maksim Bartolj

Pierwszy trening

W pierwszej serii treningowej najlepszy okazał się Francuz Marco Heinis, który poszybował na odległość 92,5 metra. Na drugiej pozycji uplasował się Włoch Manuel Senoner, który wylądował na 91 metrze. Natomiast trzeci rezultat wywalczył Japończyk Atsushi Narita. Reprezentant kraju kwitnącej wiśni poszybował na 96 metr. W czołowej piątce znaleźli się także Kyotaro Yamazaki (93,5 m) oraz Słoweniec Matija Zelnik (96 m). Kolejne pozycje zajęli – Niemiec Nick Schoenfeld (95 m), Polak Kacper Jarząbek (83,5 m), Evan Nichols (93,5 m) i Caleb Zuckerman (82,5 m) z USA oraz Austriak Maximilian Wastian (85,5 m). W sesji treningowej wzięło udział 21 zawodników. Obowiązywała 17. oraz 19. platforma startowa.

Wyniki Polaków:
7. Kacper Jarząbek – 83,5 m
13. Miłosz Krzempek – 83,5 m
17. Grzegorz Mitręga – 79 m
19. Andrzej Waliczek – 72 m

Drugi trening

Natomiast w drugiej serii treningowej najlepiej spisał się Japończyk Atsushii Narita, który poszybował na 96 metr. Tym razem na drugiej pozycji uplasował się Marco Heinis. Francuz oddał skok na 94,5 metra. Trzeci rezultat otrzymał Włoch Manuel Senoner (97 m), a tuż za nim sklasyfikowany został reprezentant USA – Niklas Malacinski (91 m). Kolejne dwie pozycje zajęli Polacy – Miłosz Krzempek (91 m) oraz Kacper Jarząbek (92 m). W czołowej dziesiątce znaleźli się także – Fin Herman Happonen (88 m), Japończyk Kyotaro Yamazaki (90,5 m), Niemiec Nick Schoenfeld (87,5 m) oraz Słoweniec Matija Zelnik (86 m). Natomiast Grzegorz Mitręga (79,5 m) oraz Andrzej Waliczek (78,5 m) zajęli kolejno dwudzieste i dwudzieste pierwsze miejsce. Wystartowało 23 zawodników. Obowiązywała 18. platforma startowa.

Na zakończenie zapraszamy Was na nasze media społecznościowe – Facebook, Instagram oraz Twitter.

źródło informacji: własne

0 komentarzy
1

Może ci się spodobać