Puchar Świata w Lake Placid: Debiutancka wygrana Lovro Kosa!

przez Karolina Lenard

Oprócz trwającej w tym tygodniu najważniejszej imprezy sezonu dla roczników juniorskich w Planicy, starsi, jak i zarówno bardziej doświadczeni zawodnicy udali się za ocean, aby rywalizować w kolejnym konkursie obecnej kampanii Pucharu Świata. Zwycięstwo w piątkowych kwalifikacjach odniósł Lovro Kos i także on zgarnął swoją debiutancka wiktorię w zmaganiach indywidualnych. Najlepszym z Polaków ponownie okazał się Aleksander Zniszczoł.

Lovro Kos, fot. Martyna Okrzesik

ZOBACZ TEŻ: PUCHAR ŚWIATA W LAKE PLACID: KOS ZWYCIĘZCĄ KWALIFIKACJI

Seria próba

Punktualnie o 14:15 rozpoczęła się seria próbna przed głównymi zawodami w Lake Placid. Wszystkich startujących zawodników obowiązywała wówczas 29. belka startowa.

Triumfatorem podczas pierwszych skoków przed główną częścią dzisiejszej imprezy był Stefan Kraft. Aktualny lider cyklu w swojej próbie, zdecydowanie odleciał rywalom. Austriak bowiem osiągnął odległość 130 metrów, podczas gdy pozostali zawodnicy kończyli swoje próby w okolicach 120 metra. Drugą lokatę zajął rodak Krafta – Manuel Fettner (121 m). Podium dopełnił spisujący się coraz lepiej w pierwszoligowej rywalizacji – Ren Nikaido (122 m).

Między skoczkami, zważywszy na podobne odległość, dzieliły również małe różnice punktowe. Japończyk tracił do lidera, ledwo trzy oczka. Miejsce już za najlepszą trójką ex aequo dzierżył Philipp Raimund (123.5 m), oraz trzeci sportowiec minionego konkursu w Willingen – Gregor Deschwanden. Zaskakująco słaby rezultat zanotował zwycięzca piątkowych kwalifikacji – Lovro Kos (115.5 m), który był dopiero 21. W serii próbnej najsłabszą zaś notę otrzymał, skalsyfikowany na ostatniej pozycji Włoch – Andrea Campregher (88 m).

Jeżeli chodzi o podopiecznych trenera Thomasa Thurnbichlera, to zaprezentowali oni przeciętne skoki. Najwyżej sklasyfikowanym reprezentantem Polski, był niezmiennie od dłuższego czasu Aleksander Zniszczoł. Polak osiągnął odległość 122 metra, co ostatecznie pozwoliło mu na 6. lokatę. Oprócz niego, w czołowej dziesiątce znalazł się także Piotr Żyła, który zaś wylądował metr dalej niż Zniszczoł. Jego próba dała mu zatem 8. lokatę.

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI SERII PRÓBNEJ

Pierwsza seria

Główna część niedzielnych zmagań została rozpoczęta o godzinie 15:15, czyli dłuższą chwilę po zakończeniu poprzedzającej konkurs serii próbnej. Noty za styl w dzisiejszych zmaganiach wystawali sędziowie pochodzący ze Stanów Zjednoczonych, Norwegii, Kanady, Japonii a także Korei Południowej.

Wraz z rozpoczęciem pierwszej ocenianej kolejki skoków w Lake Placid, sędziowie podjęli decyzję na podniesieniu rozbiegu o jeden poziom. Ustawiona platforma uległa zmianie dwukrotnie, bowiem skoczkowie odbijali się początkowo z 29. belki startowej i mogli liczyć na 4,3 punktu bonifikaty. Natomiast zawodnicy spod końca listy, którzy ruszali z jeszcze niższej, otrzymali 8,6 dodatkowych oczek.

Pierwsza seria po raz kolejny w tym sezonie padła łupem Stefana Krafta. Austriak dzięki 127.5 metrowej próbie, ostatecznie wyprzedzał drugiego zawodnika, którym tym razem był ponownie jego rodak Clemens Aigner (127 m). Rezultat na najniższym stopniu podium należał również do trzeciego zawodnika cyklu Pucharu Świata – Ryoyu Kobayashiego (125.5 m). Warto zauważyć, iż ponownie w czołowej dziesiątce zapisał się Szwajcar Deschwanden (129.5 m), który plasował się na 5. lokacie.

Do serii finałowej zakwalifikowała się tylko trójka startujących reprezentantów Polski. Wówczas awans uzyskał kolejno 19. Dawid Kubacki (121 m), 20. Piotr Żyła (123 m) oraz 22. Aleksander Zniszczoł (116 m). Sztuka ta nie udała się jednak 34. Pawłowi Wąskowi (110.5 m) oraz 41. Kamilowi Stochowi (108 m).

Druga seria

Zawodników w tej części rywalizacji od początku do końca obowiązywała niezmiennie 28. platforma startowa.

Triumfatorem sobotnich zawodów w Ameryce Północnej niespodziewanie okazał się reprezentant Słowenii, a dokładniej mówiąc Lovro Kos. Słoweniec zgarnięcie wiktorii mógł zawdzięczyć 125-metrowej próbie, zaprezentowanej w drugiej serii. Co ciekawe była to dla niego także debiutancka wygrana w karierze. Na drugi stopień podium, awansował Ryoyu Kobayashi (125.5 m & 122 m). Dość niespodziewanie czołową trójkę dopełnił Marius Lindvik (121.5 m & 133 m). Mistrz olimpijski z Pekinu w tym sezonie nie słynie z fenomenalnej formy, a jednak osiągnął najdłuższą odległość w całej serii, bowiem lądował 5 metrów za rozmiarem skoczni, który na  MacKenzie Intervale Ski Jumping wynosi 128 metrów.

Lider z pierwszej serii po fatalnej próbie na 104.5 metr został sklasyfikowany na 24. lokacie. Ponadto jego rodak i ówczesny wicelider – Clemens Aigner (108.5 m), ostatecznie był 22.

Ostatecznie najlepszym z repetentów Polski, ponownie najlepszy okazał się Aleksander Zniszczoł (116 m & 129 m), który względem rezultatów z półmetku zmagań poprawił swoją lokatę aż o 16 miejsc. Spadek o jedno oczko zanotował zaś Piotr Żyła.

Czołowa „10” konkursu w Lake Placid, fot. Maksim Bartolj

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI KONKURSU

Na zakończenie zapraszamy Was na nasze media społecznościowe – Facebook, Instagram oraz Twitter.

źródło informacji: własne

0 komentarzy
1

Może ci się spodobać