Sandro Pertile: ,,Jednego dnia wydawało nam się, że wszystko się wali”

przez Małgosia Mikulska

ENGLISH VERSION BELOW ⬇️
Kolejny sezon Pucharu Świata przeszedł do historii. Niewątpliwie nie był to łatwy czas – wydarzenia, które niedawno miały miejsce na długo pozostawią niesmak w środowisku skoków narciarskich i będą musiały spowodować zmiany w całej dyscyplinie. O kierunkach rozwoju, przebiegu sezonu, a także planach na przyszłość opowiedział nam Dyrektor Pucharu Świata Sandro Pertile.

Sandro Pertile, fot. Martyna Okrzesik

ZOBACZ TEŻ: FIS ZNOSI ZAWIESZENIE NORWESKICH SKOCZKÓW NARCIARSKICH

„Mocno wierzę, że to był dobry sezon”

W miniony weekend zakończył się 46. cykl Pucharu Świata w skokach narciarskich. Podczas rozmowy ze Stylowo z Telemarkiem w Planicy, dyrektor Pucharu Świata Sandro Pertile podsumował miniony sezon.

„W zeszłym roku tutaj, w Planicy, rozmawialiśmy o siedmiu poważnych upadkach i, jak sądzę, trzech poważnych kontuzjach. Teraz natomiast kończymy sezon bez poważnych urazów, co dla dyscypliny takiej jak skoki narciarskie jest absolutnie kluczowe i niesamowite. Naszym priorytetem zawsze jest bezpieczeństwo zawodników i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy” – podkreślił Sandro Pertile, nawiązując do swojej dewizy, którą konsekwentnie powtarza od początku pełnienia funkcji dyrektora Pucharu Świata – „safety first”.

ZOBACZ TEŻ: SIMON AMMANN: ,,NIE JESTEM TUTAJ, BY TYLKO ROBIĆ SOBIE ZDJĘCIA Z KIBICAMI”

Chociaż pod względem kontuzji sezon przedolimpijski rzeczywiście był znacznie lepszy od poprzedniego, wielu zarzuca Międzynarodowej Federacji Narciarskiej zbytnią zachowawczość, skutkującą decyzjami ograniczającymi rozwój dyscypliny.

„Mocno wierzę, że to był dobry sezon. Pomimo kryzysu—jednego dnia wydawało nam się, że wszystko się wali—z perspektywy czasu, gdy opadły emocje, mogę powiedzieć, że to była jedyna ciemna plama w pięknej podróży” – podsumował. „Odbyło się 40 zawodów i w tym sezonie nie odwołaliśmy żadnego konkursu w skokach narciarskich mężczyzn. Mieliśmy fantastyczny Turniej Czterech Skoczni, świetne zawody w Zakopanem, loty narciarskie w Oberstdorfie i niesamowity weekend w Willingen. Ponadto ponownie odwiedziliśmy Stany Zjednoczone i Japonię, rozszerzając nasz sport na skalę globalną”.

Od początku swojej kadencji Sandro Pertile podkreślał, jak ważne jest dla niego włączenie do rywalizacji większej liczby krajów. To właśnie za jego czasów Puchar Świata powrócił do Stanów Zjednoczonych. Konkursy tam rozgrywane stały się niejako jego „oczkiem w głowie”.

MacKenzie Intervale Ski Jump, fot. Maksim Bartolj

ZOBACZ TEŻ: PUCHAR ŚWIATA W PLANICY: FINAŁOWY KONKURS DLA LANISKA, PREVC Z REKORDEM ŚWIATA!

„Dziś brakuje mi pięciu zawodników”

Po dalekich podróżach do USA i Japonii przyszedł czas na kulminacyjny punkt sezonu – Mistrzostwa Świata w Trondheim. Choć zapowiadały się na wielkie święto sportu, ostatecznie stały się areną jednego z największych skandali w historii skoków narciarskich. W wyniku oszustw gospodarzy zawieszeni zostali Marius Lindvik, Johann Andre Forfang, Robert Johansson, Kristoffer Eriksen Sundal i Robin Pedersen. Dodatkowo w ich sztabie szkoleniowym doszło do roszad, a po wycofaniu się kluczowych sponsorów przyszłość norweskich skoków stoi pod znakiem zapytania. Tym bardziej zaskakuje ocena Pertilego dotycząca tej imprezy.

„Mistrzostwa Świata również były fantastyczne. Oczywiście zdarzył się „blackout” – jeden dzień, kiedy napotkaliśmy trudności – ale poradziliśmy sobie i dokończyliśmy sezon. Dziś brakuje mi pięciu zawodników i jest mi z tego powodu przykro, bo skoki narciarskie to radość. A dziś, podczas finału w Planicy, przeżyliśmy wspaniały dzień pełen emocji” – powiedział, nawiązując do rekordu świata, który w minioną niedzielę pobił Domen Prevc.

Wydarzenia tej zimy bez wątpienia będą miały konsekwencje w kolejnych latach. Echem odbiją się nie tylko kontrowersje z Trondheim, ale także m.in. dyskusja Halvora Egnera Graneruda z FIS-em czy pamiętny gest i wywiad Timiego Zajca po dyskwasyfikacji w Willingen. Zapytaliśmy zatem Sandro Pertilego o największe wyzwania i kierunki rozwoju skoków narciarskich w sezonie olimpijskim i kolejnych latach.

„Priorytetem jest sprzęt i musimy nad nim pracować w dwóch perspektywachjedna to igrzyska olimpijskie, a druga to to, co nastąpi po nich” – powiedział, nie podając jednak żadnych konkretów.

„Drugim kluczowym zagadnieniem jest zmiana klimatu i związane z nią potencjalne zagrożenia. Trzecia kwestia to ciągła praca nad rekrutacją przyszłych skoczków. Musimy dbać o najwyższy poziom naszego sportu, ale nie możemy zapominać, że za 10 lat będziemy potrzebować nowego Domena Prevca, nowego Petera Prevca, nowego Markusa Eisenbichlera i nowego Michaela Hayböcka. Dlatego tak ważne jest, abyśmy się tym zajęli”.

Domen Prevc, Anze Lanisek, fot. Małgorzata Mikulska

„Nie spodziewam się rewolucji”

„Czwartym aspektem jest pełna integracja skoków narciarskich kobiet i mężczyzn, ponieważ mocno wierzymy, że kobiece skoki narciarskie mają ogromny potencjał. Musimy zatem w pełni go wykorzystać. Jestem przekonany, że najlepszym rozwiązaniem jest organizowanie wspólnych zawodów. Dzięki temu kobiety będą mogły skorzystać z medialnej uwagi, jaką przyciągają skoki mężczyzn”.

Przypomnijmy, że od przyszłego sezonu Sandro Pertile obejmie rolę dyrektora Pucharu Świata zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Połączenie kalendarzy obu płci było od dawna postulatem wielu skoczkiń. Choć może to powodować trudności organizacyjne, z pewnością przyczyni się do popularyzacji skoków kobiet. Nie jest jednak jasne, co z przyszłością konkursów w Ljubnie czy Villach, które od lat stanowią ważną część żeńskiego kalendarza.

Tymczasem wielkimi krokami zbliżają się Igrzyska Olimpijskie Mediolan-Cortina 2026. Międzynarodowa Federacja Narciarska od lat unika drastycznych zmian tuż przed igrzyskami, jednak ostatnie wydarzenia niejako wymuszają wprowadzenie nowych regulacji. W środowisku pojawiają się nawet spekulacje o możliwych zmianach na najwyższych szczeblach FIS-u, w tym także o odwołaniu Christiana Kathola.

„Musimy znaleźć rozwiązanie, które zapobiegnie sytuacji, jaka miała miejsce w Trondheim. To oczywiście nasz priorytet numer jeden na ten sezon. Nie spodziewam się rewolucji, bo nie jest realne, by w ciągu trzech tygodni przeprowadzić radykalne zmiany. Taka rewolucja może jednak nastąpić po Igrzyskach Olimpijskich” – podkreślił Pertile.

Na koniec dodał: „Teraz najważniejsze jest, aby naprawić problemy, odbudować zaufanie i wiarygodność w oczach naszych kibiców, sponsorów, stacji telewizyjnych i wszystkich ludzi, którzy naprawdę kochają skoki narciarskie”.

wywiad przeprowadziła: Małgorzata Mikulska

ENGLISH VERSION BELOW ⬇️

Jan Hoerl, Daniel Tschofenig, Stefan Kraft, fot. Małgosia Mikulska
Jan Hoerl, Daniel Tschofenig, Stefan Kraft, fot. Małgosia Mikulska

Last weekend marked the end of the 46th Ski Jumping World Cup season. In an interview with „Stylowo z Telemarkiem,” Sandro Pertile summarized the past season.

„Last year here in Planica discussed seven folds and I think three serious injuries. And today, we close the season without severe injuries. Thisis absolutely important and amazing for a discipline like ski jumping. The priority for us is always the safety of our athletes, and I’m super happy about that” – emphasized Sandro Pertile, referring to his motto, which he has consistently repeated since taking on the role of World Cup Director: „safety first.”

Although the pre-Olympic season was indeed much better than the previous one in terms of injuries, many criticize Pertile for being overly cautious, leading to decisions that limit the sport’s development.

„I strongly believe this was a good season. Despite having a blackout—it’s clear we had one day when we thought the world was crashing—trying to look at it more objectively, when I review the season, that was the only black dot in a beautiful journey.” – he summarized. „We had 40 competitions, and we never canceled a men’s ski jumping event this season. We had a fantastic Four Hills Tournament, a great event in Zakopane, Oberstdorf ski flying, and an amazing weekend in Willingen. Again, we went to the USA and Japan, expanding our sport from a global perspective.”

From the very beginning of his tenure, Sandro Pertile has emphasized the importance of involving more countries in the competition. It was under his leadership that the World Cup returned to the United States. Those competitions have become his „pride and joy.”

ZOBACZ TEŻ: CZY RED BULL WYTYCZA NOWĄ DROGĘ ROZWOJU SKOKÓW NARCIARSKICH?

Today, I miss five athletes

After long journeys to the USA and Japan, the pinnacle of the season arrived – the World Championships in Trondheim. Although they were expected to be a great celebration of the sport, they ultimately became the stage for one of the biggest scandals in ski jumping history. Marius Lindvik, Johann Andre Forfang, Robert Johansson, Kristoffer Eriksen Sundal, and Robin Pedersen were suspended due to host misconduct. The Norwegian coaching staff also underwent changes, and the new head coach has yet to be officially announced. Pertile’s assessment of the event was therefore quite surprising:

„We had a fantastic World Championships. Again, with one blackout—one day when we faced challenges—but we pushed through the rest of the season. Lahti was very good. Planica had a fantastic atmosphere. Today, I miss five athletes, and for me, that is a pity because ski jumping is a joy. And today, we experienced a great day of joy” – he said, referring to the world record set last Sunday by Domen Prevc.

Anze Lanisek, Domen Prevc, fot. Małgosia Mikulska
Anze Lanisek, Domen Prevc, fot. Małgosia Mikulska

ZOBACZ TEŻ: THURNBICHLER ODCHODZI, MACIUSIAK NOWYM TRENEREM REPREZENTACJI POLSKI

This winter’s events will undoubtedly have consequences in the coming years. The controversy in Trondheim will continue to resonate, as well as Halvor Egner Granerud’s debate with FIS and the memorable gesture and interview of Timi Zajc after the disqualification in Willingen. We asked Sandro Pertile about the biggest challenges and development directions for ski jumping in the Olympic season and beyond.

„The first priority is the equipment, and we need to work with two perspectives. One is the Olympic Games, and then, after the Olympic Games, so this is the first” – he said, without giving any specifics.

„The second point I see is climate change and its potential risks. The third point is to constantly work on recruiting future athletes. We need to take care of the top level of our sport but never forget that in 10 years, we will need a new Domen Prevc, a new Peter Prevc, a new Markus Eisenbichler, and a new Michael Hayböck. So, it is important that we take care of this.”

I don’t expect a revolution

„And the fourth, of course, is the full integration of women and men. We strongly believe that women’s ski jumping has huge potential. We need to unlock the full potential of both women’s and men’s ski jumping. I strongly believe that the way forward is to have common events where women can also benefit from the media attention that men’s ski jumping attracts.

It is worth noting that starting next season, Sandro Pertile will assume the role of World Cup director for both men and women. The unification of both calendars has long been demanded by many female ski jumpers. Although this may pose organizational challenges, it will undoubtedly contribute to the promotion of women’s ski jumping. However, uncertainties remain, such as the fate of competitions in Ljubno and Villach, which have been staple events in the women’s World Cup calendar for years.

Meanwhile, the Milan-Cortina 2026 Olympic Games are fast approaching. The International Ski Federation has long avoided drastic changes just before the Olympics, but recent events are forcing the introduction of new regulations. There are even speculations about possible leadership changes within FIS, including the potential dismissal of Cristian Kathol.

„I think we need to find a solution to avoid what happened in Trondheim. This is the number one priority for this season. I don’t expect a revolution because it’s not realistic to make a revolution in three weeks. That could happen after the Olympic Games.” – Pertile emphasized.

He concluded: „For now, the priority is to fix the issues, regain the trust and credibility of our fans, sponsors, TV stations, and all the people who truly love ski jumping.”

ZOBACZ TEŻ: FIS ZNOSI ZAWIESZENIE NORWESKICH SKOCZKÓW NARCIARSKICH

Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe –Facebook, InstagramTikTok oraz Twitter.
Ponadto zachęcamy do wsparcia naszej strony za pośrednictwem Suppi.

interview by: Małgorzata Mikulska

źródło: informacja własna

0 komentarzy
4

Może ci się spodobać