W niedzielne popołudnie skoczkowie wystartowali w drugim konkursie na skoczni w Klingenthal (K125, HS140). To była naprawdę fantastyczna rywalizacja: skoki za rozmiar obiektu, dwukrotnie wyrównany rekord skoczni, debiutant na podium.. A to wszystko przy entuzjastycznym dopingu niemieckich kibiców! Podobnie jak wczoraj, najlepszy okazał się Karl Geiger.
![](https://stylowoztelemarkiem.pl/wp-content/uploads/2022/06/Projekt-bez-tytulu-76-1024x683.png)
ZOBACZ TEŻ: ZMIANY W PUCHARZE ŚWIATA
Kwalifikacje
Niedzielna rywalizacja w Klingenthal rozpoczęła się punktualnie o godzinie 14:00, jednak niestety aura na skoczni nie była sprzyjająca. Wiatr wiał mocno z różnych kierunków, a chwilami padał lekki deszcz. Belka początkowo została ustawiona na stopniu 13, ale po przerwach wymuszonych niekorzystnymi warunkami była dwukrotnie podnoszona. Różnice w punktach za wiatr były bardzo znaczące – Pius Paschke dostał +13.3 p, natomiast Tomofumi Naito -17.5 p.
Podobnie jak podczas piątkowych kwalifikacji, Ryoyu Kobayashi również był najlepszy. Zarówno on, jak i sklasyfikowany na drugim miejscu Manuel Fettner wylądowali na 131.5 m. Czołową trójkę uzupełnił Domen Prevc, którego próba na 134 m była najdłuższym skokiem w tej serii.
Do konkursu awansowało czterech Polaków. Najlepiej spisał się Piotr Żyła, który uplasował się tuż za czołową dziesiątką. Trzy miejsca niżej znalazł się Dawid Kubacki. Paweł Wasek i Andrzej Stękała zostali sklasyfikowani w czwartej dziesiątce. Maciej Kot oddał dość przeciętny skok, który zapewniłby mu awans do konkursu. Niestety kontrola sprzętu wykazała, iż skoczył w nieregulaminowym kombinezonie, w efekcie czego został zdyskwalifikowany. Taka sama sytuacja miała miejsce w przypadku Erika Belshawa.
Do dzisiejszych zmagań nie przystąpił Naoki Nakamura. Przedwczoraj w kwalifikacjach, z powodu błędu przy lądowaniu i miękkiego śniegu, Japończyk przewrócił się na zeskoku. W rezultacie uszkodził narty i nie był w stanie dzisiaj wziąć udziału w konkursie.
ZOBACZ PEŁNE WYNIKI KWALIFIKACJI
ZOBACZ TEŻ: PUCHAR ŚWIATA W KLINGENTHAL: KARL GEIGER WYGRYWA!
Pierwsza seria
Ze względu na niesprzyjający wiatr jury zadecydowało o ustawieniu belki aż na stopniu 17. Na szczęście konkurs udało się przeprowadzić bez dłuższych przerw. Rzadko ma również miejsce taka sytuacja jak dzisiaj, że każdy z 50 zawodników oddawał skoki z tej samej platformy najazdowej. W rezultacie byliśmy świadkami kilku pięknych prób poza rozmiar skoczni.
Rewelacyjny skok mogliśmy oglądać już na początku serii. Słoweniec Lovro Kos, który w Pucharze Świata znalazł się w miejsce wycofanego z rywalizacji Zigi Jelara, skoczył aż 142.5 m w bardzo dobrym stylu. W efekcie prowadził bardzo długo, a po pierwszej serii zajął sensacyjne trzecie miejsce. Przed nim znaleźli się jego rodak Anze Lanisek i wczorajszy zwycięzca Karl Geiger.
Polacy po raz kolejny spisali się poniżej oczekiwań. Do finału awansowali tylko Piotr Żyła (17) i Dawid Kubacki (23). Sztuka ta nie udała się Pawłowi Wąskowi (37) oraz Andrzejowi Stękale (40).
Podobnie jak w serii kwalifikacyjnej nie obyło się bez dyskwalifikacji. W rezultacie nieprzepisowego kombinezonu DSQ pojawiło się przy nazwisku Fina Eetu Nousianinena.
ZOBACZ PEŁNE WYNIKI PIERWSZEJ SERII
ZOBACZ TEŻ: ZMIANY SPRZĘTOWE NA NOWY SEZON
Seria finałowa
Druga seria rozpoczęła się o 17:07, a sędziowie po raz kolejny zadecydowali o podniesieniu rozbiegu. Tym razem nie udało się jednak utrzymać jej przez całą serię.
Kibice skoków narciarskich mogą naprawdę być zachwyceni dzisiejszym konkursem. Dwóch skoczków wylądowało aż na 146.5 m! W rezultacie Andreas Wellinger i Gregor Deschwanden wyrównali ponad dwunastoletni rekord skoczni Michaela Uhrmanna. Te skoki pozwoliły obu zawodnikom przeskoczyć o kilka miejsc i znaleźć się na podium. Co ważne, dla Szwajcara było to premierowe miejsce w czołowej trójce! Niepokonany okazał się jednak Karl Geiger. W finale skoczył 141.5 m i to wystarczyło by uzyskać najwyższą notę ze wszystkich zawodników.
Polacy niestety w tej odsłonie zmagań nie poprawili swoich rezultatów. Wprawdzie zarówno Dawid Kubacki jak i Piotr Żyła lądowali 1.5 m dalej niż w pierwszej serii, jednak w efekcie oboje spadli o 5 miejsc.
Wydaje się, iż lekką „zadyszkę” złapał lider klasyfikacji generalnej Stefan Kraft. Po fenomenalnych występach w Ruce i Lillehammer dzisiaj zajął dopiero 9. lokatę. Oczywiście nadal pozostaje na czele tabeli, jednak zajmujący drugie miejsce Wellinger odrobił do niego nieco punktów.
![](https://stylowoztelemarkiem.pl/wp-content/uploads/2023/12/403408870_310340601900914_6256504426294457706_n-1024x1024.jpg)
Przyszły weekend zmagania Pucharu Świata przeniosą się na szwajcarską skocznię w Engelbergu. Zapraszamy na relację z treningów, kwalifikacji i konkursów.
Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe – Facebook, Instagram, TikTok oraz Twitter.