Alessandro Pittin wrócił na skocznię. ,,Kontuzja jest zawsze trudna do pokonania”

przez Martyna Okrzesik

Wielkimi krokami zbliża się inauguracja cyklu Letniego Grand Prix w kombinacji norweskiej. We wspomnianych zawodach na starcie zabraknie jednak Alessandro Pittina, który jakiś czas temu powrócił na skocznię, po kontuzji doznanej przed rokiem w Oberwiesenthal.

Alessandro Pittin, źródło: Instagram/@alessandropittin

ZOBACZ TEŻ: ALESSANDRO PITTIN POWAŻNIE KONTUZJOWANY

Alessandro Pittin wrócił na skocznię

Ubiegłoroczny cykl Letniego Grand Prix w kombinacji norweskiej nie zaczął się najlepiej dla Alessandro Pittina. Włoski dwuboista znalazł się w czteroosobowym składzie drużyny na wspomniane zawody. Jego start obejmował jednak tylko PCR oraz serię konkursową skoków, podczas której kombinator zaliczył upadek, który przekreślił jego dalsze występy. Pittin stracił wówczas równowagę i upadł podczas hamowania. Badania wykazały, że Włoch zerwał więzadło krzyżowe w prawym kolanie, w konsekwencji czego musiał przejść operację.

34-letni dwuboista nie wystartował w ani jednym konkursie podczas zimowej kampanii 2023/2024. Włoch swój wolny czas przeznaczał na spędzanie czasu z rodziną oraz intensywną rehabilitację. – ,,Zdecydowanie potrzebowałem przerwy, aby trochę się „wyłączyć” i odzyskać energię, ale nie było to dokładnie to, czego chciałem. Kontuzja jest zawsze trudna do pokonania, a bycie bez startów przez cały sezon z pewnością dało o sobie znać. Niestety, w takiej sytuacji nie pozostaje nic innego jak uzbroić się w cierpliwość i pracować. W gorszych chwilach miałem szczęście, że mogłem cieszyć się rodziną przez kilka miesięcy, gdy byłem z dala od zawodów, które są daleko od domu. Spędzanie tak dużej ilości czasu z bliskimi było łatwiejsze. Nie mogłem śledzić wszystkich wyścigów w telewizji, ale kibicowałem moim kolegom z drużyny przy każdej okazji także na torze, gdy zatrzymywali się niedaleko mnie” – komentuje Włoch na łamach portalu fondoitalia.it.

Alessandro Pittin, źródło: Instagram/@alessandropittin

ZOBACZ TEŻ: SAMUEL COSTA NIESPODZIEWANIE KOŃCZY KARIERĘ. ,,ŻYCIE JEST PIĘKNE, ALE CZASAMI NIE WSZYSTKO IDZIE PO NASZEJ MYŚLI”

,,Pierwszy skok był swego rodzaju wyzwoleniem”

Podopieczny Davida Jiroutka uważa, że rekonwalescencja układała się sprawnie, lecz w dalszym ciągu towarzyszy mu ból. – ,,Proces rehabilitacji przebiegł dobrze, nadal odczuwam lekki ból na ostatnich etapach, zarówno podczas wyprostu, jak i zgięcia, ale z czasem ten aspekt również się poprawia. Zacząłem ponownie wykonywać wszystkie ćwiczenia i moja ogólna forma jest już całkiem dobra” – wyznaje Pittin.

Z czasem włoski zawodnik wrócił również na skocznię. – ,,Pierwszy skok był swego rodzaju wyzwoleniem. Nie byłem pewien, jak zareaguję zarówno ja, jak i moje kolano. Ostatecznie nie było żadnych problemów i stopniowo odzyskiwałem pewność siebie na skoczni. To zajmie jeszcze kilka tygodni, tak jak mówiłem, moje kolano nie jest jeszcze gotowe w 100% i to na mnie wpływa, ale jestem dobrze nastawiony” – komentuje brązowy medalista olimpijski. – ,,Niedawno znowu zacząłem skakać. Długa przerwa zimowa nieznacznie zmieniła moje plany treningowe w porównaniu z resztą grupy. Ten miesiąc nadal będzie indywidualny, ale od września dołączę do moich kolegów z drużyny” – dodaje czterokrotny medalista mistrzostw świata juniorów.

Alessandro Pittin, źródło: Instagram/@alessandropittin

Pittin nie weźmie jednak udziału w nadchodzącym cyklu Letniego Grand Prix. – ,,Z uwagi na to, że dopiero niedawno wróciłem na skocznię, nie ma sensu startować w zawodach pod koniec sierpnia, a także zmieniać przygotowania do zimy. Mam nadzieję, że będę gotowy już od pierwszych etapów Pucharu Świata, nawet jeśli pełny powrót do rytmu rywalizacji zajmie trochę więcej czasu” – mówi Alessandro Pittin.

Celem Włocha jest wrócenie do formy sprzed kontuzji, a także start w mistrzostwach świata w Trondheim. – ,,Nie mam żadnych konkretnych celów poza próbą powrotu do miejsca, w którym przerwałem. Chciałbym móc ponownie wystartować w mistrzostwach świata, więc to będzie główny cel” – wyznaje zawodnik G.S. Fiamme Gialle.

,,Riiber jest najsilniejszym zawodnikiem w historii kombinacji”

Medalista olimpijski nie ma jednak wątpliwości, że ponownie na szczycie znajdzie się Jarl Magnus Riiber. – ,,Moim zdaniem Riiber jest najsilniejszym zawodnikiem w historii kombinacji i bardzo trudno będzie go pokonać. Aby wypełnić lukę musimy znaleźć w jego zasięgu inny talent, który będzie w stanie to osiągnąć” – stwierdza włoski kombinator.

Inauguracyjne zawody Letniego Grand Prix w kombinacji norweskiej odbędą się 23-25 sierpnia w austriackim Tschagguns. Następnie dwuboiści przeniosą się do niemieckiego Oberstdorfu (27-28 sierpnia), zaś cykl zakończą we francuskim Chaux-Neuve (30 sierpnia – 1 września).

Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe – Facebook, InstagramTikTok oraz Twitter.

źródło: fondoitalia.it

0 komentarzy
3

Może ci się spodobać