Miniony sezon z pewnością był bardzo udany dla 20-letniego Włocha. W rozmowie z kombinatorem, cofnęliśmy się w przeszłość i porozmawialiśmy o występach w Pucharze Świata, a także szerzej o Mistrzostwach Świata Juniorów w Whistler. Ponadto Bortolas podzielił się z nami swoimi odczuciami po powołaniu go do Mistrzostw Świata w Planicy.
Puchar Świata
Iacopo Bortolas, swój sezon zakończył w Lahti. Rozgrywane tam były finałowe zawody Pucharu Świata w sezonie. Tam zajął kolejno 37. pozycję (runda prowizoryczna), 44. oraz 41. Zawodnik w minionym sezonie startował w większości zawodów tej rangi. Ponadto w styczniu, podczas zawodów w Klingenthal, zdołał po raz pierwszy punktować. Włoch uplasował się wówczas dwukrotnie na dwudziestej dziewiątej lokacie. Sezon ukończył na 60. miejscu w klasyfikacji generalnej.
Stylowo z Telemarkiem: Za Tobą bardzo dobry sezon, który zakończyłeś w Lahti. Jak oceniłbyś te występy na szczeblu najwyższej rangi?
Iacopo Bortolas: Tak, zakończyłem swój sezon, który był bardzo udany, występem w Lahti. Nie pokazałem się tam w najlepszej formie, ale myślę, że dla nas, młodych zawodników rywalizacja w Pucharze Świata jest bardzo ważna dla naszego rozwoju, gdyż poziom jest wysoki. Jest to świetna okazja, aby uczyć się od bardziej doświadczonych osób, a także porównywać się z nimi i zobaczyć na jakim poziomie się jest.
Stylowo z Telemarkiem: W Lahti został rozegrany konkurs Team Sprint. Co sądzisz o formule takich zawodów? Byłbyś gotowy wziąć w takowych udział?
Iacopo Bortolas: Nigdy nie brałem udziału w tego typu zmaganiach, dlatego nie mogę się doczekać, aby w nich wystartować. Uważam go natomiast za świetny format i niesamowite show. Sprint jest też dosyć rozrywkowy oraz czymś innym, niż zwykły bieg Gundersena.
Stylowo z Telemarkiem: W Pucharze Świata startujesz jako jeden z młodszych zawodników. Czy to sprawia, że czujesz się nieco inaczej, czy jednak motywuje do pokazania się z jak najlepszej strony?
Iacopo Bortolas: Tak jak już wspominałem, myślę, że dla nas, młodych zawodników, przystępowanie w zawodach Pucharu Świata jest ważne, aby zdobywać coraz więcej doświadczenia. Osobiście czuje się zmotywowany, aby pokazywać swoje możliwości na szeblu tak wysokiej rangi. Ważne jest też dla mnie to, że mogę próbować utrzymać swoją maksymalną siłę na torze biegowym.
Stylowo z Telemarkiem: Czy występując w najwyższej randze nie brakuje Ci czasami kontaktu z Twomi rówieśnikami?
Iacopo Bortolas: Nie brakuje mi kontaktu z kolegami w moim wieku, podczas startów w najwyższej lidzie. Koncentruje się tylko na sobie i zawsze staram się dać z siebie wszystko podczas zmagań.
Mistrzostwa Świata Juniorów w Whistler
Na początku lutego, odbyła się najważniejsza impreza w sezonie – Mistrzostwa Świata Juniorów. Młody Włoch niewątpliwie zaliczył owocny wyjazd, bowiem wrócił do domu z dwoma śnieżynkami – złotą oraz brązową. Złotą za osiągnięcia indywidualne, natomiast brązową za konkurs drużyn mieszanych.
Stylowo z Telemarkiem: Czy przypuszczałbyś, że z Kanady wrócisz z tyloma ważnymi krążkami?
Iacopo Bortolas: Mistrzostwa świata juniorów były dla mnie głównym celem w tym sezonie. To było niesamowite doświadczenie, ponadto atmosfera w Kanadzie była po prostu wyjątkowa. Całe to wydarzenie na zawsze pozostanie w moim sercu. Pojechałem do Whistler nastawiony na zdobycie indywidualnego medalu. Bardzo ciężko pracowałem, aby uzyskać tak dobrą formę na tę imprezę, dlatego oczekiwania były wysokie. Nie spodziewałem się jednak, że zdobędę złoty krążek, a dzień później brązowy w sztafecie mieszanej. Jestem bardzo dumny i szczęśliwy z tego powodu.
Konkurs drużynowy
Stylowo z Telemarkiem: Wspólnie ze Stefano Radovanem, Manuelem Senonerem, Bryanem Venturini, wystartowaliście w drużynie podczas pierwszych zaplanowanych zawodów. Jak się okazało później, dotknęła was dyskwalifikacja. Jakie uczucia towarzyszyły później w drużynie? Złość, czy jednak wzbudziła się większa chęć na pokazanie wszystkim czegoś więcej?
Iacopo Bortolas: Sztafeta drużynowa była kolejką górską, pełną emocji. Zaraz po wyścigu byliśmy zadowoleni z wyniku. Czwarte miejsce, jak dla tak małej drużyny, jaką są Włochy, świadczyło o czymś dobrym. Kiedy otrzymaliśmy wiadomość o dyskwalifikacji, byliśmy zarówno źli, jak i smutni. Przyznam jednak, że dodało mi to więcej siły przed konkursem indywidualnym. Należało było pokazać, że nie poddajemy się i idziemy dalej.
Stylowo z Telemarkiem: Lubisz zmagania drużynowe, czy jednak wolisz pracować na własną rękę?
Iacopo Bortolas: Naprawdę lubię konkursy drużynowe. Miło jest rywalizować razem z przyjaciółmi oraz kolegami z drużyny. Cieszą mnie każde takie zmagania, dlatego chyba wybiorę je.
ZOBACZ TEŻ: MŚJ W WHISTLER: ZŁOTO DLA NIEMIEC!
Złoty medalista mistrzostw
Indywidualnie zawody przebiegły bardzo pomyślnie dla Włocha. Będąc piątym po serii skoków, podczas biegu pokazał, że nie ma rzeczy niemożliwych. Do lidera Niklasa Malacinskiego, miał dwudziestotrzysekundową stratę. W efekcie Bortolas zakończył zmagania jako pierwszy. Podium uzupełnili Tristan Sommerfeldt oraz Paul Walcher.
ZOBACZ TEŻ: MŚJ W WHISTLER: BORTOLAS ZE ZŁOTEM!
Stylowo z Telemarkiem: Indywidualnie zdobyłeś srebrny medal. Jak oceniasz tamten dzień pod względem skoków, biegu oraz atmosfery?
Iacopo Bortolas: Dzień, w którym zostałem mistrzem świata juniorów, oceniłbym jako idealny. Przypuszczam, że mógłbym oddać lepszy skok, ale z drugiej strony tego dnia, poziom na skoczni był wysoki. Jeśli chodzi o mój bieg, tutaj nie jestem w stanie nic powiedzieć ani narzekać. Pobiegłem, reprezentując bardzo dobrą formę. Pod względem psychiki, nie było łatwo, gdyż warunki afmosferyczne nie sprzyjały. Udało mi się jednak pozostać skupionym i ukończyć wyścig. Dwa okrążenia przed metą, czułem, że to mój moment. Kiedy zobaczyłem, że zbliżam się do lidera, dałem z siebie wszystko, aby wywalczyć złoty medal.
Na zakończenie przygody w Whistler, Iacopo Bortolas razem z Manuelem Senonerem, Gretą Pinzani oraz złotą medalistką – Anniką Sieff, sięgnęli po brązowy medal w mikście.
ZOBACZ TEŻ: MŚJ W WHISTLER: ZŁOTE MEDALE DLA AUSTRII!
Stylowo z Telemarkiem: Czy lecąc do Kanady, czułeś presję? Można powiedzieć, iż byłeś jednym z kandydatów do zdobycia śnieżynek.
Iacopo Bortolas: Tak, czułem pewną presję. Wiedziałem i chciałem przywieźć do domu dobry wynik. Jednakże uważam, iż to napięcie powodowało we mnie jeszcze większe skupienie.
Stylowo z Telemarkiem: Czy w Whistler odnosiłeś wrażenie, że w którymś momencie brakowało Ci czegoś pod względem technicznym?
Iacopo Bortolas: Nie odnosiłem takiego wrażenia. Przez całe mistrzostwa czułem się dobrze we wszystkim, co robiłem.
Stylowo z Telemarkiem: Czy przed samymi zawodami miałeś inną dietę, bądź plan treningowy?
Iacopo Bortolas: Przygotowania do mistrzostw świata juniorów były takie same, jak do wszystkich pozostałych konkursów. Znalazłem środek, który jest dla mnie dobry, więc w każdym wyścigu, jak i zawodach robię te same czynności. Toteż przed samym Whister, nic nie zmieniałem.
Stylowo z Telemarkiem: Czy po powrocie do Włoch, odniosłeś wrażenie, iż mogłeś zrobić coś lepiej, czy jednak byłeś w pełni usatysfakcjonowany ze swojej pracy?
Iacopo Bortolas: Kiedy wróciłem z Kanady, myślałem o wszystkim co się tam wydarzyło. Nie mogłem jednak znaleźć aspektu, który mógł pójść nie tak. Byłem w pełni zawodolony z mojej pracy.
Zakopane, a Whistler
W ubiegłym roku, zawodnik został powołany do składu mistrzowskich juniorów. W Zakopanem indywidualnie, po wygranym PCR, zajął dziewiątą pozycje. Ponadto wspólnie ze Stefano Radovanem, Anniką Sieff oraz Danielą Dejori, sięgnęli po srebrną śnieżynkę zmagań w drużynie mieszanej.
Stylowo z Telemarkiem: Jak porównujesz Zakopane względem Whistler?
Iacopo Bortolas: W Zakopanem moje oczekiwania były również wysokie. Wygrałem rundę prowizoryczną dzień przed konkursem indywidualnym i od tego momentu podłamałem się psychicznie. Ciążyła wielka presja wokoł mnie, co powodowało, iż nie mogłem spać całą noc. Zrobiłem na pewno duży krok w związku z tym tematem. Nauczyłem się tego, jak powstrzymać presję. Pomogło mi to poprawić zdrowie psychiczne podczas zawodów.
Mistrzostwa Świata w Planicy
Iacopo Bortolas został powołany do składu na Mistrzostwa Świata w Planicy. Na obiekcie normalnym i dziesięciokilometrowym biegu, zajął trzydziestą trzecią lokatę. W zmaganiach na dużej skoczni, zakończył konkurs na trzydziestej czwartej pozycji. Natomiast drużynowo, również na dużym obiekcie, wraz z Samuelem Costą, Aaronem Kostnerem oraz Raffaele Buzzi, wywalczyli szóste miejsce.
Stylowo z Telemarkiem: W tym roku debiutowałeś w Mistrzostwach Świata w Planicy. Jakie uczucie towarzyszyło ci po tym, gdy dowiedziałeś się o tym, że weźmiesz w nich udział?
Iacopo Bortolas: Mistrzostwa Świata w Planicy były dla mnie wyjątkowe, gdyż były one moimi pierwszymi. Kiedy zdałem sobie sprawę, że tam pojadę, byłem bardzo szczęśliwy. Spełniło się moje kolejne marzenie z dzieciństwa.
Stylowo z Telemarkiem: Jakie wnioski wyciągnąłeś po zakończeniu tak ważnego wydarzenia?
Iacopo Bortolas: Jestem perfekcjonistą, dlatego zawsze dąże do poprawy, aby być najlepszym. Jednak, gdy wszystko idzie dobrze, myślę, iż powinienem być z siebie dumny. Najbardziej jednak będę skupiał się na pracy, aby iść dalej.
Stylowo z Telemarkiem: Kombinacja norweska składa się z dwóch dyscyplin – skoku i biegu narciarskiego. Czy czujesz się silniejszy, w której z nich, czy rozkładasz siły po równo?
Iacopo Bortolas: Tak jak wcześniej już wspominałem, skoki to moja słabsza strona. Nie jestem jeszcze wystarczająco konsekwentny w tym aspekcie.
Stylowo z Telemarkiem: Jak wyglądały Twoje chwile po zakończeniu sezonu? Wakacje i dalsza praca? Może nowe przemyślenia i cele?
Iacopo Bortolas: Kiedy ukończyłem sezon, naładowałem swoje baterie psychiczne i fizyczne, poprzez wykonywanie różnych aktywności. Pojechałem również na tygodniowe wakacje, a później od razu wróciłem do pracy, aby jak najlepiej przygotować się do następnego sezonu. Moim celem na przyszłość jest dalszy rozwój i powolne wspinanie się na szczyty rankingów klasyfikacji.
Stylowo z Telemarkiem: Na zakończenie rozmowy. Jak podsumowałbyś miniony sezon?
Iacopo Bortolas: Podsumowując sezon, jestem zadowolony z mojej podróży. Osiągnąłem kilka dobrych rezultatów, a co najważniejsze, zrobiłem krok naprzód w wielu aspektach, porównując do poprzedniego sezonu.
Wywiad przeprowadziła Zofia Hunkiewicz
ZOBACZ TEŻ: PAUL WALCHER: „ZDAŁEM SOBIE, ŻE BEZ POSTAWIENIA WSZYSTKIEGO NA JEDNĄ KARTĘ, NIE ZDOBĘDĘ MEDALU.”
ZOBACZ TEŻ: TRISTAN SOMMERFELDT: „POWIEDZIAŁEM SOBIE, WSZYSTKO ALBO NIC.”
Na zakończenie zapraszamy Was na nasze media społecznościowe – Facebook, Instagram oraz Twitte