Puchar Świata w Oberstdorfie: Wygrana Prevca, Wąsek z życiówką

przez Małgosia Mikulska

Jak przystało na loty narciarskie, to był naprawdę emocjonujący konkurs. Po siódme zwycięstwo w karierze sięgnął Domen Prevc. Z dobrej strony pokazali się także Polacy, a szczególnie dobrze zapamięta ten dzień Paweł Wąsek.

Domen Prevc, fot. Małgorzata Mikulska

ZOBACZ TEŻ: PUCHAR ŚWIATA W OBERSTDORFIE: ZWYCIĘSTWO TIMIEGO ZAJCA

Kwalifikacje

Skoczkowie pojawili się na obiekcie im. Heiniego Klopfera punktualnie o godzinie 14:15. Panowała bardzo sprzyjająca aura, a próby były oddawane w słonecznej pogodzie z delikatnym wiatrem pod narty. Kiedy jednak w połowie serii słońce zaczęło chować się za okoliczne góry, wiatr zaczął zmieniać lekko kierunek. Rozbieg ustawiony był na 18., 19. i 20. poziomie.

Na liście startowej znalazło się 59 zawodników, a więc aż 19 z nich nie wywalczyło awansu do konkursu. Tym razem na starcie pojawił się Fatih Arda Ipcioglu, który z powodu choroby nie wystąpił w piątkowych kwalifikacjach. Nie zaprezentował on jednak dobrego skoku i po lądowaniu na 169 m, zakończył on udział w dzisiejszych zmaganiach.

Kwalifikacje rozpoczęły się od skoku Estończyka Kaimara Vagula, który skacząc na 168 m, poprawił swój rekord życiowy o pół metra. Na pierwszą próbę powyżej punktu K nie trzeba było długo czekać – Artti Aigro, skaczący z trzecim numerem, osiągnął 201 m, dzięki czemu pewnie objął prowadzenie.

Czołowe miejsca przypadły dokładnie tym samym skoczkom, którzy od początku weekendu na skoczni w Oberstdorfie pokazują fantastyczne loty. Najwyższą notę punktową zdobył Timi Zajc, który wyprzedził drugiego Daniela Tschofeniga o 4.4 punktu. Za nim uplasował się Domen Prevc, a kolejną lokatę zajął Johann Andre Forfang. Norweg, decyzją trenera, oddawał swoją próbę z obniżonego rozbiegu. Posunięcie to nie może dziwić, ponieważ Forfang już dwukrotnie lądował bardzo daleko i w dość niebezpieczny sposób. Manewr ten jednak nie przyniósł spodziewanych efektów, gdyż 29-latek nie osiągnął wymaganych 95% rozmiaru skoczni.

Timi Zajc, fot. Małgorzata Mikulska

Niedziela okazała się zupełnie nowym rozdaniem dla Pawła Wąska. Polak, który nie poradził sobie we wczorajszym konkursie, poprawił swój rekord życiowy! Skok na 225.5 m dał mu ostatecznie 11. lokatę. W drugiej dziesiątce uplasowali się Jakub Wolny i Piotr Żyła. Trzy metry przed punktem K wylądował Aleksander Zniszczoł, co w efekcie pozwoliło zająć 31. miejsce. Niestety awansu do konkursu nie wywalczył Kamil Stoch. Skoczek z Zębu osiągnął zaledwie 193 m i został sklasyfikowany w połowie piątej dziesiątki.

Kibice norweskiej drużyny mogą być zadowoleni, ponieważ nastąpił pewien przełom w skokach Mariusa Lindvika. 26-latek, który w piątek nie przebrnął kwalifikacji, dzisiaj osiągnął 228.5 m i zajął 9. miejsce. Jego odległość była najlepszą w rundzie kwalifikacyjnej.

Niesamowitą radość mogliśmy oglądać po skoku Enzo Milesiego. Francuz poprawił swój rekord życiowy aż o 36 m! Od dzisiaj wynosi on 184.5. Niestety rezultat ten nie wystarczył na awans do konkursu.

Z powodu nieregulaminowego kombinezonu zdyskwalifikowany został Svyatoslav Nazarenko.

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI KWALIFIKACJI

ZOBACZ TEŻ: PUCHAR ŚWIATA W ZAO: TRZECIE W KARIERZE ZWYCIĘSTWO SEIFRIEDSBERGER

Pierwsza seria

Konkurs rozpoczął się o godzinie 16:00, jednak pierwsza seria mocno się przeciągała. Wiatr miał zmienny kierunek, przez co przed wieloma kilkoma skoczkami jury decydowało się na krótkie przerwy. Jako pierwszy swoją próbę oddał Artti Aigro, który bardzo entuzjastycznie zareagował na 213-sto metrowy skok.

Na czele tabeli wyników pierwszej serii znalazł się jeden z dzisiejszych faworytów, chociaż kolejne miejsca mogą trochę zaskakiwać. Domen Prevc, który uzyskał 226.5 m, wywalczył 3.7 przewagi nad drugim Michaelem Hayboeckiem. Na trzecim miejscu sklasyfikowany został autor zdecydowanie najdłuższego skoku – Gregor Deschwanden wylądował jedynie pół metra przed rozmiarem skoczni!

Ciekawą sytuację z długością najazdu obserwowaliśmy pod koniec serii. Ponownie trener zadecydował o obniżeniu rozbiegu dla Johanna Andre Forfanga. Ponownie ruch ten nie przyniósł spodziewanych rezultatów, ponieważ Norweg skoczył 220 m i nie doleciał do miejsca premiowanego dodatkowymi punktami. Po jego skoku jednak to jury podjęło decyzję o niższej belce dla Timiego Zajca. Oznaczało to pewną rekompensatę, bez względu na rezultat. Mimo tego Słoweniec spisał się zaskakująco słabo – 214.5 m pozwoliło na zajęcie 13. miejsca.

Johann Andre Forfang, fot. Cecylia Czymbor

Paweł Wąsek potwierdził, że dzisiaj na skoczni im. Heiniego Klopfera czuje się bardzo dobrze. Po skoku na 222 m zajmmował 8. pozycję. Dużo powodu do optymizmu dał nam Aleksander Zniszczoł. W końcu przełamał złą passę i pokazał swój talent lotnika. 220 m dało mu 15. pozycję. Z bardzo niesprzyjającymi warunkami musieli się mierzyć Piotr Żyła i Jakub Wolny – obaj otrzymali około 25-punktową rekompensatę. Starszy z zawodników osiągnął 196 m i zajął 21. lokatę, natomiast drugi nie zdołał awansować do drugiej części zmagań.

Chociaż Austriacy na skoczni w Oberstdorfie nie dominują już tak bardzo, to kapitalny skok zaprezentował Stefan Kraft. 231 m i najwyższa nota za styl dała mu szóste miejsce. Ponownie dobrze pokazał się także Marius Lindvik – skoczył 224 m i został sklasyfikowany na 5. pozycji.

To był dobry występ reprezentantów Finlandii. Chociaż awansu do drugiej serii nie zdołał wywalczyć Niko Kytosaho, to sztuka ta udała się jego kolegom z kadry. Antti Aalto (211 m) zapunktował pierwszy raz od zawodów w Engelbergu, podczas gdy w ostatnich tygodniach zazwyczaj odpadał w kwalifikacjach. Kasperi Valto (205.5 m) natomiast znalazł się w czołowej trzydziestce dopiero trzeci raz w karierze, a pierwszy w tym sezonie.

Kasperi Valto, fot. Martyna Okrzesik

Na plus zaskoczył także Erik Belshaw. Jego skok dokładnie na punkt konstrukcyjny pozwolił, po raz pierwszy w tej zimy, na awans do rundy finałowej.

Szczęścia nie miało dzisiaj dwóch Słoweńców – z powodu nieprawidłowości w kombinezonach zdyskwalifikowani zostali Lovro Kos i Anze Lanisek.

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI PIERWSZEJ SERII

ZOBACZ TEŻ: KEVIN BICKNER: „ZACZĄŁEM WSZYSTKO OD ZERA”

Seria finałowa

Druga seria rozpoczęła się o 17:21 od skoku Philippa Raimunda. Niemiec był nieco zaskoczony awansem do finału, ponieważ jego występ możliwy był tylko dzięki dyskwalifikacji Laniska. W związku z tym nie miał zbyt wiele czasu na przygotowanie do skoku, ale mimo tego oddał dobrą próbę na odległość 211.5 m.

Swój niekwestionowany talent do lotów narciarskich pokazał Domen Prevc, który swoje zwycięstwo przypieczętował skokiem na 231.5 m. Drugie miejsce, po raz trzeci z rzędu, zajął Johann Andre Forfang, dla którego trener, konsekwentnie po raz trzeci, obniżył rozbieg (mimo, iż to samo zadecydowało jury). W efekcie Forfang skakał dwie belki niżej niż jego konkurenci. Tym razem jednak wylądował na 223 m, co zapewniło mu dodatkowe punkty. Na trzeciej lokacie uplasował się Michael Hayboeck, który osiągnął 229.5 m.

Końcówka rundy finałowej była naprawdę emocjonująca, zwłaszcza dla polskich kibiców. Paweł Wąsek po raz drugi tego dnia pobił swój rekord życiowy. Doskonały skok na odległość 233 m dawał mu realne szansę na walkę o podium. Niestety, do czołowej trójki brakło mu 3.1 punktu. Mimo tego występ ten może zaliczyć do bardzo udanych, ponieważ czwarte miejsce jest najlepszym rezultatem jaki uzyskał w karierze.

Paweł Wąsek, fot. Martyna Okrzesik

Pozostali Polacy także pokazali się z dobrej strony – Aleksander Zniszczoł doleciał aż na 228 m i utrzymał 15. pozycję w konkursie, natomiast Piotr Żyła, po skoku na 214.5 m awansował na 18. lokatę.

Dobre próby pokazali także Jan Hoerl (229 m, 5. miejsce), Daniel Tschofenig (233.5 m, 6. miejsce), Ryoyu Kobayashi (227.5 m, 13. miejsce) i Manuel Fettner (217 m, 20. miejsce). Ten ostatni zaliczył spektakularny awans, przeskakując aż o 9 pozycji.

Presji nie wytrzymał jednak Gregor Deschwanden. Chociaż Szwajcar miał ogromne szanse na kolejne podium, to 213.5 m pozwoliło jedynie na 9. lokatę. Po raz kolejny rozczarował Timi Zajc – Słoweniec ostatecznie zajął 12. miejsce.

ZOBACZ OFICJALNE WYNIKI KONKURSU

Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe – Facebook, InstagramTikTok oraz Twitter.

0 komentarzy
1

Może ci się spodobać