Letnie Grand Prix w Klingenthal: Lindvik zwycięża w konkursie, Wąsek wygrywa cykl!

przez Małgosia Mikulska

Cykl FIS Grand Prix 2024 powoli przechodzi do historii. Finałowe zawody stały na naprawdę wysokim poziomie, a najlepszy w Klingenthal okazał się w nich Marius Lindvik. Paweł Wąsek, który chociaż dzisiejszego konkursu nie może zaliczyć do udanych, zwieńczył letni sezon zwycięstwem klasyfikacji generalnej!

Marius Lindvik, fot. Małgorzata Mikulska
Marius Lindvik, fot. Małgorzata Mikulska

ZOBACZ TEŻ: ARTTI AIGRO: „JEŚLI BĘDZIESZ CIĘŻKO PRACOWAĆ, OSIĄGNIESZ SWOJE CELE”

Seria próbna

Po finałowym konkursie pań, na Vogtland Arenie pojawili się skoczkowie. Seria próbna rozpoczęła się kilka minut przed godziną 15:00. Niestety, tak samo, jak w trakcie rywalizacji kobiet, w Klingenthal utrzymywały się ciężkie warunki. Wiatr wiał z różnych kierunków, a rekompensaty wahały się od +8.1 (Johann Andre Forfang) do -17.2 (Constantin Schmid). Początkowo belka była ustawiona na stopiu 13., po czym została zmieniona na 11.

Najlepszy w tej odsłonie okazał się Markus Eisenbichler, który wraz z Piusem Paschke był autorem najdłuższego skoku (137 m). Na drugim i trzecim miejscu uplasowali się dwaj Norwegowie – Halvor Egner Granerud i Marius Lindvik.

Cała trójka Polaków została sklasyfikowana dość blisko siebie. Najdalej poszybował Dawid Kubacki, co ostatecznie dało mu 17. miejsce. Aleksander Zniszczoł nie zdołał dolecieć do punktu K, jednak tak samo jak, Paweł Wąsek, znalazł się na początku trzeciej dziesiątki.

Na uznanie z pewnością zasługuje wysokie 7. miejsce Jonasa Schustera, który nieczęsto występuje w zawodach najwyższej rangi. Austriak skoczył aż 134 m! Dobrze zaprezentował się także Valentin Foubert (9. miejsce, 128.5 m). Fatalne próby natomiast oddali Timi Zajc, Ziga Jelar i Yevhen Marusiak. Zawodnicy, którzy zwykle osiągają dość przyzwoite rezultaty, lądowali w zaledwie okolicy 100 m. Warto jednak zaznaczyć, że skakali oni po sobie, w niesprzyjających warunkach.

Ze startu w serii próbnej zrezygnował Ari Repellin.

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI SERII PRÓBNEJ

Pierwsza seria

Konkurs rozpoczął się punktualnie o godzinie 15:55. Wiatr nadal był niestabilny, ale udało się utrzymać 13. platformę startową dla wszystkich zawodników. Nie było też aż tak wyraźnych rozbieżności w punktach za wiatr, co w serii próbnej.

W pierwszej serii byliśmy świadkami kilku naprawdę dalekich skoków. Najdalej poszybował Timi Zajc, który lądował dwa metry za rozmiarem skoczni. Słoweniec otrzymał także świetne noty, dzięki czemu znalazł się na szczycie tabeli wyników. Za nim w czołowej trójce znalazł się bardzo dobrze dysponowany Pius Paschke oraz Halvor Egner Granerud. Obaj wylądowali na odległości 137 m.

Na dalszych miejscach znaleźli się zawodnicy, którzy także popisali się naprawdę okazałymi próbami. Ryoyu Kobayashi skoczył 140 m, Marius Lindvik 137 m, a Daniel Tschofenig 138.5 m. Dobrze zaprezentował się także Yevhen Marusiak, który mimo fatalnej odległości w serii próbnej, zdołał dolecieć do 135.5 m, co dało mu 10. lokatę.

Niestety występ Polaków był nieco rozczarowujący. Nie wszyscy zdołali awansować do rundy finałowej. Fatalny skok, na odległość 120.5 m, oddał Aleksander Zniszczoł. W efekcie nie uzyskał nawet stupunktowej noty i zajął 42. pozycję. Dawid Kubacki wylądował 2.5 m za punktem konstrukcyjnym, co w obliczu dużo lepszych odległości uzyskiwanych przez rywali, dało mu zaledwie 28. miejsce. Najwyżej został sklasyfikowany walczący o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Paweł Wąsek. 128 m dało mu 17. lokatę.

Słabo zaprezentował się Alex Insam, który do konkursu przystępował jako wicelider klasyfikacji generalnej i rywal Pawła Wąska. Skoczył jedynie 121.5 m, przez co zajął 32. miejsce. Tym samym, można powiedzieć, że rywalizacja o końcowy tryumf w Letnim Grand Prix rozstrzygnęła się już w pierwszej serii.

Za nieregulaminowy rozmiar kombinezonu został zdyskwalifikowany Włoch Francesco Cecon.

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI PIERWSZEJ SERII

Timi Zajc, fot. Neja Tamshe

ZOBACZ TEŻ: LETNIE GRAND PRIX W KLINGENTHAL: KWALIFIKACJE DLA ZAJCA

Seria finałowa

Druga seria rozpoczęła się z 13. belki startowej. W trakcie rywalizacji wiatr chwilami był naprawdę mocny, przez co niektórzy skoczkowie musieli poczekać dłuższą chwilę na oddanie swojej próby. Tak było między innymi przed skokiem Arttiego Aigro, kiedy sędziowie zdecydowali się na obniżenie najazdu o dwa stopnie.

Konkurs zwyciężył Marius Lindvik. Jego drugi skok na odległość 138.5 m dał mu ponad 3 punkty przewagi nad drugim Timim Zajcem. Słoweniec skoczył 136 m w dobrym stylu. Pół metra dalej wylądował Halvor Egner Granerud, który stanął na najniższym stopniu podium.

Norwegowie, jako cała drużyna pokazali się z naprawdę dobrej strony. Jedynym skoczkiem, który doleciał za rozmiar skoczni w drugiej serii, był Johann Andre Forfang. Odległość 141 m pozwoliła mu awansować aż o 15 pozycji! 12 oczek przeskoczył Clemens Aigner. Zwycięzca Letniego Pucharu Kontynentalnego osiągnął 135 m i ostatecznie ukończył konkurs na dobrym 10. miejscu.

Żaden z biało-czerwonych w finałowej serii nie doleciał do punktu K i w efekcie obaj spadli w klasyfikacji. Dawid Kubacki wylądował na 124 m, co pozwoliło mu na zajęcie 28. miejsca, a Paweł Wąsek skoczył zaledwie 120.5 m. Chociaż zajęta przez niego 25. lokata niezbyt cieszy, na szczęście wystarczyło to na tryumf w końcowej klasyfikacji Letniego Grand Prix.

ZOBACZ OFICJALNE WYNIKI KONKURSU

Letnie Grand Prix 2024

Walka o tryumf w klasyfikacji generalnej letniego cyklu de facto rozstrzygnęła się już w pierwszej serii. Ku radości biało-czerwonych kibiców zwycięsko wyszedł z niej nasz reprezentant Paweł Wąsek! Jest to jak dotychczas największy sukces w karierze 25-latka z Ustronia. Startował on we wszystkich tegorocznych konkursach Grand Prix, jednak w Courchevel przydarzyła mu się dyskwalifikacja. W rezultacie zgromadził 329 punktów. Jest to 9. zwycięstwo Polaka w cyklu Letniego Grand Prix.

Na drugiej pozycji znalazł się nieobecny w Klingenthal Stefan Kraft. Mogliśmy go oglądać jedynie w Courchevel i Hinzenbach. W pierwszych zawodach dwukrotnie zwyciężył, natomiast przed tygodniem zajął 5. i 3 miejsce. Takie lokaty dały mu 305 punktów do klasyfikacji generalnej.

Podium klasyfikacji generalnej uzupełnił Marius Lindvik. Trzeba przyznać, iż Norweg wykazał się niesłychaną skutecznością. Wziął udział jedynie w trzech konkursach i we wszystkich z nich był najlepszy ze wszystkich zawodników! Łącznie zdobył 300 punktów.

Początek lata zapowiadał, że będzie to przełomowy czas dla Alexa Insama. Włoch w czasie inauguracyjnych zawodów po raz pierwszy w swojej karierze stanął na podium zawodów najwyższej rangi. Jego skoki wyglądały wówczas naprawdę dobrze. W Rasnovie po raz kolejny ukończył konkurs na 3. miejscu i zdobył żółtą koszulkę lidera. Stracił ją na rzecz Polaka już tydzień później. Jak sam przyznaje, coś zaczęło się psuć w jego technice, czego efektem było dwukrotne niezakwalifikowanie się do drugiej serii (w Hinzenbach i Klingenthal). Ostatecznie do podium zabrakło mu zaledwie jednego punktu.

Dawid Kubacki zajął 8. miejsce, Jakub Wolny 12., Aleksander Zniszczoł 27., a Kacper Juroszek 29.

ZOBACZ KOŃCOWĄ KLASYFIKACJĘ LETNIEGO GRAND PRIX

Paweł Wąsek, fot. Martyna Okrzesik

Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe – Facebook, InstagramTikTok oraz Twitter.

źródła: własne, FIS

0 komentarzy
1

Może ci się spodobać