Mistrzostwa Świata w Lotach: Słowenia obroniła tytuł mistrzowski!

przez Małgosia Mikulska

Ostatnim akordem Mistrzostw Świata w Lotach był niedzielny konkurs drużynowy. Do rywalizacji przystąpiło zaledwie 9 reprezentacji: Stany Zjednoczone, Finlandia, Szwajcaria, Polska, Norwegia, Słowenia, Niemcy i Austria. Ostatecznie bezkonkurencyjni okazali się Słoweńcy, którym udało się obronić tytuł mistrzowski sprzed dwóch lat.

Peter Prevc, fot. Małgorzata Mikulska

ZOBACZ TEŻ: MISTRZOSTWA ŚWIATA W LOTACH W BAD MITTERNDORF: KRAFT ZE ZŁOTEM, ŻYŁA SZÓSTY

Seria próbna

Po trudnej sobocie, kiedy wiatr bardzo opóźnił rozegranie konkursu, w niedzielę warunki na Kulm zdecydowanie się poprawiły. Skoczkowie oddawali swoje próby przy słonecznej pogodzie i przy wietrze z tyłu skoczni z 22., 23. i 24. platformy startowej.

Rywalizację bardzo dobrze rozpoczął Erik Belshaw, który wylądował na 211 m. Próba ta była jego nowym rekordem życiowym. Zaskakująco słabo spisali się Szwajcarzy, którzy po wszystkich skokach uplasowali się na ostatnim miejscu.

Najlepszy w serii próbnej okazał się świetnie dysponowany w ostatnich tygodniach Lovro Kos (229 m). Na drugim miejscu znalazł się Andreas Wellinger (223 m). Niespodzianką była jednak postawa Robina Pedersena. Norweg, który na mistrzostwa przyjechał prosto z Pucharu Kontynentalnego, skoczył aż 220 m, dzięki czemu uzyskał trzecią notę serii próbnej.

Polacy spisali się dość dobrze, chociaż rozczarował skok Piotra Żyły, który jako jedyny nie doleciał do punktu konstrukcyjnego. Cieszy przede wszystkim dobra postawa Kamila Stocha, który nie startował w konkursie indywidualnym, a we wcześniejszych treningach nie zdołał dolecieć do 200 m. Najlepszym z Polaków okazał się Aleksander Zniszczoł, który na skoczni Kulm jest wyjątkowo stabilny.

Podsumowując wyniki serii próbnej zdecydowanie najlepiej spisała się broniąca tytułu reprezentacja Słowenii. Nad drugimi Niemcami mieli prawie 30 punktów przewagi. Na trzecim miejscu znalazła się Austria. Polska, za Norwegami, uplasowała się na 5. lokacie.

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI SERII PRÓBNEJ

Pierwsza seria

Konkurs rozpoczął się punktualnie o godzinie 14.00 z 23. platformy startowej. Mimo, iż wszyscy zawodnicy mieli wiatr z tyłu skoczni to byliśmy świadkami dość okazałych lotów. Najdłuższy z nich należał do Ryoyu Kobayashiego (233.5 m).

Polska drużyna zaprezentowała się dość dobrze, jednak bez błysku. Wszyscy lądowali wyraźnie za punktem konstrukcyjnym, co ostatecznie pozwoliło na zajęcia piątego miejsca po pierwszej części zmagań. Przez trzy kolejki biało-czerwoni plasowali się tuż za podium, jednak przeciętny skok Piotra Żyły (212.5 m) i rewelacyjna próba Johanna Andre Forfanga (232 m) sprawiły, że Norwegia wyprzedziła nas w klasyfikacji. Najlepszym z Polaków po raz kolejny był Aleksander Zniszczoł (212.5 m). Kamil Stoch wylądował na 211 m, natomiast Dawid Kubacki osiągnął odległość 206.5 m.

Pierwszą część rywalizacji zdominowali Słoweńcy w składzie: Domen Prevc, Lovro Kos, Peter Prevc i wczorajszy brązowy medalista Timi Zajc. Według nieoficjalnych wyników indywidualnych każdy z nich sklasyfikowany byłby w pierwszej dziesiątce. Ostatecznie udało im się uzyskać przewagę aż 31.9 punktu nad drugą drużyną austriacką.

W ekipie gospodarzy najlepiej spisał się Michael Hayboeck, który wylądował na odległości 228 m. Skoki pozostałych Austriaków były bardzo dobre, ale nie zachwyciły. Ostatecznie wystarczyło to na drugie miejsce po pierwszej serii.

Na trzeciej lokacie uplasowali się Niemcy. Bardzo dobre otwarcie zaliczył Pius Paschke, który skoczył aż 229.5 m. Po pierwszej kolejce reprezentanci Niemiec byli nawet liderami, jednak już po kolejnej grupie wypuścili prowadzenie z rąk.

Do finałowej serii nie udało się zakwalifikować reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Mimo dobrego występu Erika Belshawa (207.5 m) nie wyprzedzili żadnej z drużyn.

ZOBACZ WYNIKI PIERWSZEJ SERII

Druga seria

W drugiej serii skoczkowie rozpoczynali najazd z 23. i 24. belki startowej. Warunki były stabilne jedynie na początku serii. Niestety, w połowie stawki wzmogły się podmuchy w plecy, a sędziowie nie zdecydowali się na podniesienie rozbiegu. W rezultacie wielu dobrych zawodników nie miało szans na oddanie zadowalających skoków.

Fatalna wiadomość dla polskich kibiców pojawiła się w trakcie konkursu. Aleksander Zniszczoł, który oddał dobry skok na odległość 215.5 m, został zdyskwalifikowany za nieregulaminowy kombinezon. W efekcie na łączną notę polskiej reprezentacji złożyło się zaledwie siedem skoków, co pozwoliło na zajęcie ósmego miejsca. Rozczarował skok Dawida Kubackiego, który nie doleciał do punktu konstrukcyjnego (195 m). W jednej grupie rywalizował on jednak z Anttim Aalto, który skoczył zaledwie 175.5 m i dodatkowo zaliczył podpórkę. W rezultacie mimo jednego skoku mniej, dało to szanse na wyprzedzenie Finów. Niestety, zostały one przekreślone fatalną próbą Piotra Żyły (177.5 m).

Na czele tabeli, bez zaskoczenia, znalazła się drużyna Słowenii. Przez cały konkurs żaden z ich zawodników nie popełnił żadnego błędu, a Domen Prevc dobrze poradził sobie w trudnych warunkach. Nie pozostawili oni żadnych wątpliwości, że obecnie są najlepszymi lotnikami ze wszystkich nacji.

Za plecami Słoweńców toczyła się walka o srebrny medal pomiędzy Austriakami i Niemcami. Ostatecznie to drużyna gospodarzy osiągnęła zdecydowanie lepszy rezultat, głównie za sprawą Michaela Hayboecka, który miał najlepszą indywidualną notę w konkursie. Niemcom, w walce o srebro, przeszkodził także bardzo słaby skok Stephana Leyhe, który w trudnych warunkach wylądował na 164.5 m.

Świetnie spisał się Ryoyu Kobayashi, który indywidualnie uplasowałby się na drugim miejscu. W finałowej serii, w bardzo trudnych warunkach skoczył aż 224.5 m. Drużyna japońska ostatecznie zajęła piątą lokatę.

Wyniki konkursu drużynowego Mistrzostw Świata w Lotach, fot. Małgorzata Mikulska

ZOBACZ OFICJALNE WYNIKI KONKURSU

ZOBACZ TEŻ: PUCHAR KONTYNENTALNY W WILLINGEN: OESTVOLD TRIUMFUJE, KOT PIĄTY

Na zakończenie zapraszamy na nasze media społecznościowe – Facebook, InstagramTikTok oraz Twitter.

0 komentarzy
1

Może ci się spodobać