Za nami drugi weekend z Pucharem Świata w kombinacji norweskiej. O przebiegu wydarzeń z Lillehammer, możecie dokładniej przeczytać klikając tutaj. Tym samym były to pierwsze zawody, w których mogliśmy oglądać reprezentanta Polski – Andrzeja Szczechowicza. W rezultacie sobotnie zmagania zakończył na 47. pozycji, zaś w niedzielę był 51. O występie 22-latka wypowiedział się trener kadry narodowej – Tomisław Tajner.
– ,,Szczerze mówiąc na dużo więcej nie liczyliśmy, bo to jest jeszcze zbyt mocna stawka dla Andrzeja. Niestety, odwołane zostały zawody Pucharu Kontynentalnego w USA, na które mieliśmy jechać i trzeba było się wybrać do Lillehammer” – wyjawia Tomisław Tajner.
– ,,Potraktowaliśmy ten start jako przetarcie i sprawdzenie w zawodach elementów, nad którymi ostatnio pracowaliśmy. Na skoczniach normalnych Andrzej sobie w miarę radzi, duże tak łatwo nie wybaczają popełnianych błędów. Za bardzo otwiera się klatką piersiową i potem wytraca prędkość w locie, a to przekłada się na odległości. Pracowaliśmy nad wyeliminowaniem tych błędów podczas obozu w Planicy, ale trudno jest o szybkie efekty po kilku treningach” – komentuje trener.
Jakie plany na teraz?
Czeka nas krótka przerwa od pierwszoligowej rywalizacji zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Natomiast w nadchodzący weekend (9-10 grudnia) dwuboistki mają szansę zmierzyć się w zawodach Pucharu Kontynentalnego w Lillehammer na HS98 i biegu na 5km.
Puchar Świata w kombinacji norweskiej powraca natomiast 15-18 grudnia. Zmagania mają miejsce w austriackim Ramsau. W tym samym terminie odbędą się zawody Pucharu Kontynentalnego w Ruce na obiekcie Rukatunturi (HS142). Natomiast gdzie pojawi się Szczechowicz?
– ,,Po powrocie z Lillehammer będziemy trenować w Zakopanem i przygotowywać się do kolejnych zawodów Pucharu Świata w Ramsau. Tam zawodnicy będą skakać na skoczni normalnej i dlatego wybraliśmy te zawody. W tym samym terminie rozgrywany będzie Puchar Kontynentalny w Ruce, na skoczni dużej. Skoro odpuściliśmy sobie inaugurację Pucharu Świata w Ruce właśnie ze względu na skocznię dużą, to nie ma sensu jechać tam na Puchar Kontynentalny” – zapowiada Tajner.
Na zakończenie zapraszamy Was do odwiedzenia naszych mediów społecznościowych – Twitter, Instagram i Facebook.
źródło informacji: własne, Polski Związek Narciarski
źródło grafiki: Polski Związek Narciarski