ENGLISH VERSION BELOW ⬇️
Przed kilkoma tygodniami PZN ogłosił, że w polskim sztabie trenerskim pojawiło się nowe stanowisko. I chociaż Arvid Endler nie jest całkowicie nieznaną twarzą w drużynie, to zatrudnienie specjalisty do spraw szkolenia fazy lotu jest innowacją, jakiej próżno szukać w innych reprezentacjach. Między innymi o tym co łączy skoki narciarskie i wingsuiting, niespełna 30-latek z Niemiec opowiedział w wywiadzie udzielonym naszej redakcji.
ZOBACZ TEŻ: PZN OGŁASZA SZTABY TRENERSKIE
„Sposób, w jaki można manipulować powietrzem za pomocą ciała, jest taki sam, niezależnie od tego, jak duży jest kombinezon”
Stylowo z Telemarkiem: Trener ds. fazy lotu to nowość w polskiej drużynie. Czy możesz opowiedzieć dokładniej na czym polega Twoje zadanie?
Arvid Endler: Moja rola polega na identyfikacji i korygowaniu problemów podczas lotu oraz na poprawie kontroli i wydajności w powietrzu.
Stylowo z Telemarkiem: Na co dzień uprawiasz wingsuiting – sport, który jest nie tylko widowiskowy i ryzykowny, ale też przyprawiający o zawrót głowy wielu ludzi. Jak to się zaczęło?
Arvid Endler: Zaczęło się, gdy miałem 13 lat i zobaczyłem pierwsze filmy z ludźmi latającymi w wingsuitach. Wtedy wiedziałem, że pewnego dnia chcę tego spróbować. Jak tylko zarobiłem własne pieniądze, rozpocząłem skoki spadochronowe, żeby potem spróbować wingsuitu.
Stylowo z Telemarkiem: A teraz najważniejsze pytanie, które zadaje sobie wielu fanów – co łączy wingsuiting i skoki narciarskie?
Arvid Endler: Częścią wspólną jest lot. Sposób, w jaki można manipulować powietrzem za pomocą ciała, jest taki sam, niezależnie od tego, jak duży jest kombinezon. Skrzydła tylko dostarczają dodatkowej siły. Latam również dużo w trackingsuitach, które są kombinezonami z dodatkową powierzchnią, ale bez skrzydeł, więc sposób poruszania się jest podobny. Dzięki temu mogę nauczyć skoczków narciarskich, jak efektywnie korzystać z ciała.
Stylowo z Telemarkiem: Czy zanim zacząłeś pracować ze skoczkami w tunelu w Sztokholmie miałeś cokolwiek wspólnego ze skokami narciarskimi? Oddałeś kiedyś jakiś skok narciarski?
Arvid Endler: Nie miałem z tym nic wspólnego i szczerze mówiąc, jako dziecko, uważałem to za dość nudne do oglądania. Ale po pracy z pierwszą drużyną w tunelu coraz bardziej się tym zainteresowałem i miesiąc później sam spróbowałem. Osiągnąłem 21 metrów na skoczni 20-metrowej. Teraz planuję ponownie trenować z drużyną, aby rozwijać swoją wiedzę w tym temacie.
ZOBACZ TEŻ: STYLOWE ROZWAŻANIA: CZY ZMIANA LIMITÓW BYŁA DOBRĄ DECYZJĄ?
Stylowo z Telemarkiem: W ostatnich latach trenowałeś z wieloma drużynami skoczków. Nie od dziś wiadomo, że są nacje, które są szczególnie utalentowane w lotach narciarskich. Czego według Ciebie brakuje Polakom, żeby osiągali lepsze wyniki w czasie lotów?
Arvid Endler: Na pewno są narody, które radzą sobie lepiej od innych. Jeśli chodzi o rezultaty w tunelu to zazwyczaj sprowadza się to do czasu w nim spędzonego. Myślę, że Polacy nie skupiali się wystarczająco na nauce samej fazy lotu i prawdopodobnie było też mało wiedzy na temat tego, jak do tego podejść. Dwa lata temu, Thomas i ja zaczęliśmy nad tym pracować, a teraz, gdy jestem pełnoetatowo w Polsce, chcemy dalej indywidualizować i zwiększać wiedzę zawodników w tym temacie.
Stylowo z Telemarkiem: Czy jest jakiś skoczek, z któregokolwiek kraju, który według Ciebie wyjątkowo najlepiej czuje powietrze? A który z naszych skoczków jest najlepiej spisuje się w locie ?
Arvid Endler: Na skoczni wyniki mówią same za siebie, a na treningu miałem kilku wybitnych zawodników. Olek radził sobie całkiem dobrze i wykazywał świetne wyniki w tunelu na nartach.
Stylowo z Telemarkiem: W ostatnich tygodniach świat obiegła informacja o niesamowitym wyczynie Ryoyu Kobayashiego. Japończyk, z pomocą swojego sponsora, oddał niesamowity lot na odległość 291 m. Środowisko skoków jest podzielone w ocenie tego rekordu. Co o tym myślisz?
Arvid Endler: Myślę, że to naprawdę fajne i totalnie rozumiem, dlaczego chciał to zrobić.
ZOBACZ TEŻ: GŁOSY PO WYCZYNIE KOBAYASHIEGO. „WESZLIŚMY NA ZUPEŁNIE NOWE TERYTORIUM”
„Chcę mieć pozytywny i trwały wpływ na zawodników”
Stylowo z Telemarkiem: Odejdźmy na chwilę od tematu skoków – zarówno tych narciarskich jak z wingsuitem. Czym zajmujesz w czasie wolnym? Szukasz adrenaliny w życiu codziennym, czy raczej potrzebujesz spokoju i wytchnienia?
Arvid Endler: W wolnym czasie dużo trenuję. Jeśli muszę się zregenerować, staram się robić to aktywnie.
Stylowo z Telemarkiem: Nowa praca wiąże się z przeprowadzką do Polski. Jak Ci się mieszka w Krakowie? Czy jest coś, co zaskoczyło Cię w naszym kraju?
Arvid Endler: Jak dotąd jestem zadowolony z pobytu tutaj. Bardzo lubię Kraków. Jedyną rzeczą, której nie lubię, są te wysokie krawężniki, ponieważ zawsze muszę uważać na opony mojego roweru.
Stylowo z Telemarkiem: Na koniec – jakie cele stawiasz sobie jako trener? Jak myślisz, co będzie największym wyzwaniem jakie Cię czeka w pracy?
Arvid Endler: Chcę mieć pozytywny i trwały wpływ na zawodników. Dużym wyzwaniem będzie natomiast nauka języka polskiego.
wywiad przeprowadziła: Małgorzata Mikulska
ENGLISH VERSION BELOW ⬇️
The flight phase coach is a novelty in the Polish team. Could you explain in more detail what your role entails?
My role is to identify and correct issues during the flight phase, as well as to improve the control and performance of the flight.
You practice wingsuiting – a sport that’s not only spectacular and dangerous, but also terrifying for most people. How did it all start for you?
It started when I was 13 years old and saw the first videos of people flying wingsuits. I knew then that I wanted to do that one day. As soon as I made my own money, I started skydiving with the goal of flying wingsuits.
Now, the most important question that many fans ask themselves – what connects wingsuiting and ski jumping?
The connection comes during the flight. The way you manipulate the air with your body is the same no matter how big the suit is. Wings just provide additional power. I also fly a lot with trackingsuits, which are suits with extra surface but no wings, so the method of moving is similar. With that background, I can teach ski jumpers how to use their bodies efficiently.
Before you started working with ski jumpers in the tunnel in Stockholm, did you have any involvement with ski jumping? Have you ever attempted a ski jump?
I had nothing to do with it, and to be honest, as a child, I found it quite boring to watch. But after I worked with the first team in the tunnel, I became more interested in it. A month later, I tried it myself, and so far, I have jumped 21 meters on a 20-meter hill. Now I plan to practice again with the team to learn more about it to gain better knowledge about it.
In recent years, you have trained with many ski jumping teams. It is known that there are nations particularly talented in ski flying. In your opinion, what do the Poles lack to achieve better results during ski flying?
For sure there are nations that perform better than others, in the tunnel it usually comes down to time spent in the air to be good. I think Polish team haven’t focused enough on flight education and probably there was also little knowledge about how to focus on it. Two years ago, Thomas and I started working on it and with me now full time in Poland we want to further individualize and increase the flight education of the athletes.
Is there a jumper, from any country, who you think has an exceptional feel for the air? And who, from Polish team, performs best in flight?
On the hill, the results speak for themselves and in the tunnel I had a few outstanding athletes. Olek performed pretty good and he was showing a great performance in the tunnel with skis.
Stylowo z Telemarkiem: In recent weeks, the world has been abuzz with news of Ryoyu Kobayashi’s incredible feat. The Japanese athlete, with the help of his sponsor, made an amazing jump reaching a distance of 291 meters. The ski jumping community is divided in their assessment of this record. What do you think about it?
I think it’s really cool and I can totally understand why he wanted to do that.
Let’s step away from jumping – with ski or wingsuit for a moment. What do you do in your free time? Do you seek adrenaline in everyday life, or do you prefer peace and relaxation?
In my free time, I train a lot myself, and if I have to recover, I try to do it actively.
Your new job involves moving to Poland. How do you like living in Kraków? Is there anything that surprised you about our country?
So far, I am really happy being here, and I like Kraków a lot. The only thing I don’t like are those pointy curbstones because I always have to be careful about the tires of my bike.
Lastly, what goals do you set for yourself as a coach? What do you think will be the biggest challenge in your work?
I want to have a positive and lasting impact on the athletes. Learning Polish will be a big challenge for sure.
interview conducted by: Małgorzata Mikulska